Szósta część sagi o Avatarze kończy Wiek Oświecenia i zarazem wprowadza nową jakość w gatunek cRPG oferując rzut izometryczny zamiast dotychczasowego widoku 2D. Niestety, pierwsza tego typu próba wypadła dość słabo, głównie z powodu niedopracowania okna akcji oraz nieporęcznego interfejsu.
Fabuła The False Prophet, uboższa niż w poprzednich częściach, ponownie przenosi nas do świata Britanni. Tym razem jako Avatar musimy walczyć z Gargulcami, które wyszły na powierzchnię z podziemi Stygian Abbys, po tym jak ich świat został zniszczony przy uwalnianiu Lorda Britisha w Warriors of Destiny. Po wydostaniu się przejęły kontrolę nad ołtarzami poświęconymi ośmiu przymiotom głównym.
Podróżujemy wraz z przyjaciółmi, Dupree, Iolo i Shamino przez w pełni interaktywny świat, gdzie prawie wszystko co można dotknąć można również użyć. W czasie wędrówki okazuje się, że Gargulce wcale nie są złe, lecz pragną tylko odzyskać swoją własność – Codex of Ultimate Wisdom. Aby zaprowadzić pokój musimy umieścić Codex w eterycznej próżni.
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC WindowsAngielskie napisy i dialogi
Producent: Origin Systems
Wydawca: Origin Systems
Ograniczenia wiekowe: 16+



14GRY
Cykl klasycznych gier RPG, przez wielu uznawany za jeden z fundamentów całego gatunku. Marka została wykreowana przez studio Origin Systems, a za jej „ojca” uważa się Richarda Garriotta. Od 1992 roku prawa do niej należą do Electronic Arts, które wówczas przejęło Origin Systems.
Richard Garriott stworzył przed laty kultową, aczkolwiek nieco zapomnianą serię Ultima. W ostatnim czasie producent wyraźnie zwolnił tempo, ale nie zrezygnował z pracy w branży. Studio Portalarium założone przez Garriotta pracuje nad dwoma grami społecznościowymi. Ciekawe jest to, że w jednej z nich pojawi się słynne alterego twórcy, czyli Lord British.
gry
Szymon Liebert
15 marca 2011 10:31
„Wieści ze świata” to codzienna porcja krótkich wiadomości. Dzisiaj w menu: święta w grach MMO, start bety Pets vs. Monsters, wznowienie Ultimy VI, promocje dla graczy wracających do Warhammer Online i inne. Zapraszamy do lektury.
gry
Piotr Doroń
17 grudnia 2009 12:20
Ponad dwa lata temu informowaliśmy o pracach nad modyfikacją Ultimy VI: The False Prophet i próbie uruchomienia jej na silniku Dungeon Siege. Produkcja posuwała się bardzo wolno, ale już wtedy zaprezentowano Tech Demo. Dziś mamy przyjemność zakomunikować, że druga wersja adaptacji (Milestone 2 Release) jest już dostępna do ściągnięcia.
gry
Maciej Bajorek
13 października 2006 12:45
Kilka miesięcy temu informowaliśmy was o ambitnym przedsięwzięciu, polegającym na modyfikacji oryginalnej Ultimy V i uruchomienia jej na silniku Dungeon Siege. Dzisiaj natomiast buszując po przepastnych głębiach Internetu natknęliśmy się na kolejną gratkę dla miłośników Ultimy. Otóż podobnej, co starszy brat modyfikacji, poddana została 6 część gry. W chwili obecnej dostępne jest tzw. Tech Demo tego produktu.
gry
Maciej Myrcha
10 maja 2004 14:21
Popularne pliki do pobrania do gry Ultima VI: The False Prophet.
Wymagania sprzętowe gry Ultima VI: The False Prophet:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
PC AT, 4MB RAM.
Średnie Oceny:
Średnia z 81 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
zanonimizowany580427 Pretorianin
Nie wiem czemu tak mówisz.6 też może byc.
zanonimizowany699497 Konsul
Co za 'geniusz' pisał ten opis gry? xD
Arkajf Pretorianin
Znakomita pozycja. Znacznie zmieniony interfejs (jakkolwiek nie obarczony wadami w zakresie przesuwania itemów), całkowicie inna grafika (można powiedzieć, że para-izometryczny rzut). Grę ułatwiają - i to znacząco - skróty klawiaturowe a w dyskusji niezwykle istotne podświetlenie wyrazów, które możemy użyć w celu kontynuowania dyskusji. Wadą jest brak mapy czy też minimapy.
Jeżeli lubisz wiedzieć gdzie idziesz to polecam programik o nazwie Ultimatrix, ewentualnie mapy, które są do wygooglowania.
Wiedźmin Legend
Ultima VI 1990 powaliła przy swej premierze oprawą graficzną. Ma znacznie więcej kolorów niż poprzednie części. Ta odsłona ma według mej opinii najbardziej skłaniającą do myślenia i refleksji opartą na postaciach fabułę w całej serii. A powiedzieć tak po Ultima V jednej z najlepszych RPG wszech czasów to coś znaczy. Jak tylko uruchomimy grę mamy wrażenie, że dzieje się coś naprawdę wyjątkowego. Muzyka zapada w pamięć, bo jest tajemnicza i poruszająca. Wywołuje grozę przed czymś nieznanym. Lęk przed nieuniknionym niebezpieczeństwem. Po raz kolejny wzywają nas księżycowe wrota, ale zauważamy, że coś jest nie tak, bo są czerwone. Wchodzimy i jesteśmy w środku kaplicy otoczeni przez hordę demonów, które przyzwały nas tutaj do Rytuału krwi. Przywiązują nas do kamiennego ołtarza i śpiewają pieśni religijne. A największy demon wyciąga nóż, by wyciąć nam serce, ale w ostatniej chwili nasi towarzysze przerywają rytuał, zabijają kapłana demonów i uciekamy do Brytanii. Lord British mówi, że demony wylewają się ze świata podziemnego i przejęły wszystkie kaplice cnót, a także niszczą krainę szukając czegoś lub kogoś. Zleca nam zadanie zabicia pomiotów i odzyskania kaplic, ale czuć, że stawka jest większa. bo księga rytualna, którą trzymał kapłan demonów miała nas na okładce. Okazuje się wraz z rozwojem fabuły, że demony nie są złe tylko zdesperowane. Ich ojczyzna umiera, a właściwie rozpada się odkąd jakiś samozwańczy obrońca moralności z olbrzymim krzyżem na piersi wbił się do ich najświętszej ze świątyń, zabił wszystkich w środku i ukradł ich najważniejszą świętą księgę - Kodeks nieskończonej mądrości. Więc sprowadziliśmy swymi przeszłymi czynami zagładę na niewinny lud, którego jedynym ratunkiem jest święta wojna o odzyskanie ich najświętszego artefaktu, który po prostu im ukradliśmy. Więc to wszystko nasza wina choć to lord British kazał nam to zrobić we wcześniejszej części. Lord British z pewnością nie odda kodeksu. Z tej sytuacji może nie być wyjścia, a jedynym sposobem udobruchania gargulców jest poddanie się. Śmierć za grzechy swej rasy. To złóżona opowieść z tak wieloma nawiązaniami do historii i dziejów współczesnych, że jest to piekne. Dużej zmianie nie tylko uległa oprawa wizualna, ale też interfejs oraz widok, bo zamiast 2d mamy w zasadzie rzut izometryczny. W grze jest ogrom przedmiotów, że ciężko początkowo komuś mowemu połapać się tak to przytłacza przy pierwszym podejściu. Gdy zabijesz potwory i przeszukasz ich szczątki znajdujesz zawsze dużą liczbę przedmiotów, a jeśli chcesz coś zabrać z dołu listy przedmiotów musisz najpierw zebrać wszystko co powyżej na liście co jest niewygodne. Zatem przykładowo, jeśli zechce zabrać 6 pochodni z dołu najpierw muszę zabrać piwo, sześć bochnów chleba, osiem porcji mięsa, czerwoną miskturę, worek, pięć wytrychów, drewnianą tarczę, skórzane buty, widelec, łańcuch itp. A co jeśli nie chcemy nosić zbędnego balastu ? Musimy wtedy tylko to zabrać, by po chwili rzucić na ziemię. Proste błędy w kodowaniu. W grze można pogadać z klaunem Chichotkiem. Opowiada on kilka naprawdę dziwnych dowcipów, ale nie to jest najlepsze. Najlepsze jest to, że można przywlec armatę na dziedziniec, strzelić z niej Chichotkowi w głowę i schować jego ciało w skrzyni w sypialni lorda Britisha. To dopiero jest zabawne, gdy gra pozwala pozbyć się w tak efektowny sposób tego karalucha. Samo zakończenie gry wydaje się dość sztampowe. Odkrywamy, że kodeks pochodzi z kosmosu. Doprowadzamy do pokoju między nacjami dając obojgu magiczny przedmiot zwany sześcianem wiru. Wkładamy do niego kamienie cnót, a to wysyła kodeks spowrotem w kosmos, a potem tworzymy magiczne soczewki, których królowie obu ras muszą używać, by móc czytać strony kodeksu. Lord British nie był skory do kompromisu, a gargulce nawet nie próbowały dyplomacji posuwając się od razu do świętej wojny i mordu. Zmuszając ich ostatecznie do współpracy nie rozwiązujemy napięć rasowych, ani różnic ideologicznych. To wręcz wymuszenie.
Grę przechodziłem na C-64, Amiga i Pc.
Wersja z C-64 ma największą pojemność z wszystkich gier na ten komputer. Dwie duże dyskietki nagrane obustronnie.
Oczywiście gra ładniej wygląda na Amiga i Pc.