Lands of Lore: Guardians of Destiny

Firma Westwood Studios, oprócz licznych gier wojennych (Dune II: The Building of a Dynasty, seria Command & Conquer), aktywnie uczestniczyła także w rozwoju gatunku RPG. To właśnie programistom tego studia zawdzięczamy pierwsze dwie odsłony cyklu Eye of the Beholder. W 1993 roku Brett W. Sperry i Louis Castle postanowili stworzyć autorską serię programów fantasy. Tak właśnie narodził się debiutancki produkt o nazwie Lands of Lore: The Throne of Chaos. Cztery lata później zdecydowano się opublikować jego oficjalną kontynuację.

Mimo technologicznej przepaści, Lands of Lore: Guardians of Destiny sporo czerpie z dokonań poprzednika, zwłaszcza w kwestii opowiadanej historii. Głównym bohaterem zmagań jest młodzieniec o imieniu Luther, który de facto jest synem Scotii – wrednej czarownicy, znanej doskonale z pierwszej odsłony cyklu. W trakcie próby pokonania króla Ryszarda i obrócenia twierdzy w Gladstone w perzynę, wiedźma przypadkowo rozpoczęła proces przywołania potężnego demona – Beliala. Ciężar uporania się z piekielną istotą spada na Luthera. Biorąc pod uwagę, że zła matka nie żyje, zadanie wydaje się wyjątkowo trudne. Podobnie jak Scotia, także Luther może przekształcić swój wygląd w inną postać. Niestety, wiedźma nie zdołała przekazać w całości synowi niezbędnej do tego celu wiedzy, dlatego młodzieniec nie ma żadnej kontroli nad tym w co i kiedy się zamieni.