Data wydania: 7 sierpnia 2019
Balansująca na krawędzi komedii i horroru przygodówka point-and-click, inspirowana klasycznymi produkcjami studia LucasArts, twórczością H.P. Lovecrafta oraz filmami Alfreda Hitchcocka. Podczas zabawy śledzimy losy trójki bohaterów: prywatnego detektywa, młodego bibliotekarza oraz jego kotki, pragnących odzyskać legendarną Księgę Umarłych – Necronomicon.
GRYOnline
Gracze
Gibbous: A Cthulhu Adventure to balansująca na krawędzi komedii i horroru przygodówka point-and-click, inspirowana klasycznymi produkcjami studia LucasArts, twórczością H.P. Lovecrafta oraz filmami Alfreda Hitchcocka. Za stworzenie gry odpowiedzialne jest pochodzące z samej Transylwanii niezależne studio Stuck In Attic. Gra ukazała się na PC, a jej produkcję wsparto kampanią crowdfundingową na serwisie Kickstarter.
Akcja Gibbous: A Cthulhu Adventure osadzona została w inspirowanym klimatem Siedmiogrodu miasteczku Darkham, w którym od pewnego czasu zaczynają dziać się coraz dziwniejsze rzeczy. Przyczyną całego zamieszania okazuje się legendarny Necronomicon, czyli znana z opowiadań H.P. Lovecrafta Księga Umarłych o potężnej mocy. Plotki o jej rzekomym odnalezieniu rozsiewają zaś tajemniczy kultyści, oddający cześć Wielkim Przedwiecznym. Podczas zabawy śledzimy losy trójki bohaterów: prywatnego detektywa Dona R. Ketype’a, któremu zlecono odszukanie księgi, oraz młodego bibliotekarza Buzza Kerwana i jego kotki, za sprawą mocy Necronomiconu przypadkowo zmienionej w „gadające wynaturzenie”. Każda z postaci kieruje się własnymi motywami, a na drodze do zdobycia przeklętej książki stają im wspomniani kultyści, pradawne voodoo, a nawet sam Cthulhu.
Produkcja studia Stuck In Attic to swoisty hołd złożony kultowym przygodówkom firmy LucasArts pokroju Day of the Tentacle czy serii Monkey Island. Pod względem mechaniki, tytuł stanowi połączenie klasycznych elementów gatunku z rozwiązaniami znanymi ze współczesnych gier przygodowych, takimi jak nowoczesny interfejs, system automatycznego zapisu czy opcja podświetlania kluczowych dla fabuły przedmiotów. Podczas zabawy wcielamy się naprzemiennie w troje bohaterów, a koncentruje się ona na eksploracji, prowadzeniu dialogów, zbieraniu przedmiotów oraz rozwiązywaniu zagadek, popychających akcję opowieści do przodu. W grze nie znajdziemy za to absolutnie żadnych sekwencji zręcznościowych.
Gra Gibbous: A Cthulhu Adventure odznacza się typową dla przygodówek z lat 90. ubiegłego wieku barwną, ręcznie rysowaną grafiką 2D oraz tradycyjną animacją poklatkową. Całość dostosowana została jednak do obowiązujących współcześnie standardów HD. Na wyróżnienie zasługuje spora dawka czarnego humoru oraz dbałość twórców o detale, przejawiająca się m.in. kilkoma alternatywnymi komentarzami postaci na podejmowane przez gracza próby badania i łączenia przedmiotów. Wszystkie dialogi zostały udźwiękowione, a rozgrywce towarzyszy klimatyczna ścieżka dźwiękowa, oferująca odmienne motywy muzyczne dla praktycznie każdej lokacji.
Autor opisu gry: Retromaniak
Platformy:
PC Windows
Producent: Stuck In Attic
Wydawca: Stuck In Attic
Ograniczenia wiekowe: brak ograniczeń
10 sierpnia 2016
Żaden pisarz nie wpłynął na branżę gier, tak jak H. P. Lovecraft. Zebraliśmy w jednym miejscu nadchodzące produkcje inspirowane twórczością genialnego Samotnika z Providence.
Wymagania sprzętowe gry Gibbous: A Cthulhu Adventure:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i3 2.5 GHz / AMD Athlon 2.5 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1536 MB Intel HD 4000 lub lepsza, 20 GB HDD, Windows XP(SP2)/Vista/7/8/8.1 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-3470 3.2 GHz / AMD FX-6300 3.5 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870 lub lepsza, 20 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 1 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 86 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
ArtystaPisarz
Ekspert
2021.11.06
Muszę przyznać, że po przejściu te parę lat temu dema "Gibbous'a" na Steamie miałem co do tej gry spore oczekiwania - spodziewałem się atmosferycznej przygodówki nawiązującej z humorem do spuścizny Lovecrafta, przy której mile spędzę te parę godzin. I na pierwszy rzut oka to właśnie dostałem, bo gra pod wieloma względami nie zawodzi. Początek jest naprawdę świetny, bo nie dość, że wprowadza tak upragnioną atmosferę komiksowego horroru, nieco w stylu Scooby'ego-Doo, to jeszcze ma intrygujące zawiązanie akcji. Podobała mi się przede wszystkim motywacja kierująca głównym bohaterem - nie ratowanie świata, lecz jedynie przywrócenie jego kota (Kitteh to świetna postać!) do stanu sprzed tego, jak przypadkowo otrzymała ona samoświadomość. Nic lepszego nie mogłoby być celem dla tego typu gry. A jednak z biegiem czasu na grze pojawiają się wyraźne pęknięcia, których nie sposób przeoczyć - fabuła jest niesamowicie zakałapućkana i opowiedziana w bardzo niejasny sposób. W grę wchodzą jakieś kulty, jacyś złoczyńcy, jakieś pradawne siły, ale po prawdzie to do samego końca nie sposób się w tym połapać. Gra ma też dziwne podejście do swojej zawartości, tzn. zamiast zasypywać gracza ciekawymi zagadkami (to w końcu przygodówka!), zalewa go całą masą opcjonalnych obserwacji. Naprawdę, niektóre plansze są zawalone rzeczami, które można podejść i obejrzeć po kilka razy (!), ale z których nic nigdy nie wynika. Bardzo szybko robi się to męczące dla gracza, który zamiast głowić się nad tym, jak posunąć akcję do przodu, bo to jest banalnie łatwe, chodzi po kątach i ogląda dekoracje. Jest tu też jakiś system punktów moralności, ale kto wie, jak on działa i w ogóle po co. No i sama fabuła szybko eskaluje do kosmicznych rozmiarów, jak zwykle, i traci przez to swoją komediowo-kreskówkową tożsamość. Widać, że twórcy chcieli pod koniec osiągnąć znacznie więcej niż początkowo zaplanowali i nie wyszło im to na dobre. Eh, a mogła być z tego naprawdę porządna gra. No nic, teraz to mi już tylko pozostaje sprawdzić "Detektywa Gallo", którego demo również ograłem te parę lat temu. Może on okaże się lepszy w dotrzymywaniu złożonych obietnic.
ArtystaPisarz Centurion
Muszę przyznać, że po przejściu te parę lat temu dema "Gibbous'a" na Steamie miałem co do tej gry spore oczekiwania - spodziewałem się atmosferycznej przygodówki nawiązującej z humorem do spuścizny Lovecrafta, przy której mile spędzę te parę godzin. I na pierwszy rzut oka to właśnie dostałem, bo gra pod wieloma względami nie zawodzi. Początek jest naprawdę świetny, bo nie dość, że wprowadza tak upragnioną atmosferę komiksowego horroru, nieco w stylu Scooby'ego-Doo, to jeszcze ma intrygujące zawiązanie akcji. Podobała mi się przede wszystkim motywacja kierująca głównym bohaterem - nie ratowanie świata, lecz jedynie przywrócenie jego kota (Kitteh to świetna postać!) do stanu sprzed tego, jak przypadkowo otrzymała ona samoświadomość. Nic lepszego nie mogłoby być celem dla tego typu gry. A jednak z biegiem czasu na grze pojawiają się wyraźne pęknięcia, których nie sposób przeoczyć - fabuła jest niesamowicie zakałapućkana i opowiedziana w bardzo niejasny sposób. W grę wchodzą jakieś kulty, jacyś złoczyńcy, jakieś pradawne siły, ale po prawdzie to do samego końca nie sposób się w tym połapać. Gra ma też dziwne podejście do swojej zawartości, tzn. zamiast zasypywać gracza ciekawymi zagadkami (to w końcu przygodówka!), zalewa go całą masą opcjonalnych obserwacji. Naprawdę, niektóre plansze są zawalone rzeczami, które można podejść i obejrzeć po kilka razy (!), ale z których nic nigdy nie wynika. Bardzo szybko robi się to męczące dla gracza, który zamiast głowić się nad tym, jak posunąć akcję do przodu, bo to jest banalnie łatwe, chodzi po kątach i ogląda dekoracje. Jest tu też jakiś system punktów moralności, ale kto wie, jak on działa i w ogóle po co. No i sama fabuła szybko eskaluje do kosmicznych rozmiarów, jak zwykle, i traci przez to swoją komediowo-kreskówkową tożsamość. Widać, że twórcy chcieli pod koniec osiągnąć znacznie więcej niż początkowo zaplanowali i nie wyszło im to na dobre. Eh, a mogła być z tego naprawdę porządna gra. No nic, teraz to mi już tylko pozostaje sprawdzić "Detektywa Gallo", którego demo również ograłem te parę lat temu. Może on okaże się lepszy w dotrzymywaniu złożonych obietnic.
zanonimizowany1297543 Pretorianin
Rozegrałem zaledwie parę godzin i odstawiłem z nadzieją, że jeszcze do gry wrócę. Nastrój i fabuła zostały zaprojektowane z humorem w ramach pastiszu zarówno mitologii Cthulhu, jak i czarnego kryminału. W porządku, można się uśmiechnąć, lecz tylko tyle. Grafika utrzymana w kreskówkowej stylizacji, można zwrócić uwagę na szczegóły plansz jak drobne przedmioty, symbole. Są też dziwności nawiązujące do okultyzmu i pokrewnych zjawisk.
Zmęczyła mnie mechanika gry, zwłaszcza poruszanie się, które przebiega siermiężnie, gdyż brakuje dostępu do całościowej mapy planszy, więc odcinek drogi trzeba przeklikać kilkukrotnie, aby dostać się do kolejnej lokacji. Bezcelowe utrudnienie, nieco frustrujące. Poziom zagadek nie zrobił na mnie wrażenia, aczkolwiek muszę przyznać, że są nawet ciekawie opracowane, historyjki z pomysłem. Gorzej z rozwiązaniami, przy których brakuje polotu, co skutkuje tym, że na zabawę składa się pozyskanie kilku przedmiotów i znalezienie kombinacji, w jakiej trzeba złożyć proste rzeczy typu kijek lub puszka.
Zamierzam wrócić do tytułu, lecz uważam, że deweloperzy stworzyli A Cthulhu Adventure z myślą o młodzieży, trochę jakby zajawkę na Lovecrafta. Oczekiwałem więcej, lecz mam jeszcze szansę zmienić zdanie.
zanonimizowany1292718 Legionista
Najbardziej wyczekiwana gra przeze mnie. Po trailerach już mogę powiedzieć, że będzie to świetna przygodówka point&click :)