Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 8 października 2020, 16:45

Among Us to symulator bycia kanalią. Oto 5 lekcji życia, które dała mi gra - Strona 5

Są gry, które próbują zmusić nas do myślenia o innych, wzbudzić empatię lub potępić bezmyślną nienawiść. Jest też Among Us, które mówi: „Stawiam 18 złotych, że w dwie rundy zrobię z Ciebie dwulicową świnię”. I uwierzcie mi, ma rację.

...a Wy wcale nie jesteście lepsi

Docieracie do końca takiego artykułu i myślicie sobie: po jaką cholerę ten gość w ogóle w to gra, skoro zdążył już przejechać się na swoich kumplach, stracić wiarę w dobrą naturę człowieka i uznać, że w sytuacji podbramkowej wszyscy zachowujemy się jak panikujące zwierzęta? Odpowiedź jest prosta: bo niezależnie od tego, jak wysokie mniemanie macie o swojej dobroduszności, Among Us sprowadzi Was do roli złośliwie wyszczerzonego, zacierającego ręce gremlina, któremu nic nie sprawi większej przyjemności niż manipulowanie innymi tak, by pozabijali się sami.

Pamiętajcie, niezależnie od tego, co zrobicie w trakcie gry, najgorszą osobą w każdej rozgrywce i tak jest ten, kto po śmierci wychodzi i nie dokańcza swoich zadań.

Mówiłem już: podkładanie sobie świni jest jak mocny narkotyk, który szybko wprawia nas w stan ekstazy. Among Us serwuje go w wyjątkowo szczodrych dawkach, jeśli tylko nie działacie nierozważnie. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: widzicie, jak dwóch graczy wchodzi do pokoju z elektroniką, zabijacie trzeciego tuż przed nimi, a następnie pozwalacie tej dwójce oskarżać się nawzajem, ostatecznie doprowadzając do wyrzucenia obu osób za burtę – bez śladu podejrzenia ciążącego na Was samych. Albo taki, w którym przekonujecie całą ekipę, że zupełnie niewinny członek załogi, który wszedł do pokoju tuż po Waszym morderstwie, jest tak naprawdę zabójcą, próbującym zatuszować swoją winę zgłoszeniem zbrodni. A teraz wyobraźcie sobie wszystkie te scenariusze w małych, kilkunastominutowych dawkach, z dobrymi znajomymi, których musicie przekonująco okłamywać runda po rundzie. Jakim cudem to miałoby nie być ekscytujące?

Więc porzućcie złudzenia o sztywności swojego kręgosłupa moralnego, poproście diabełka na ramieniu o podpowiedź i znajdźcie chwilę, żeby sprawdzić, jak dobrze zmanipulujecie innych w Among Us. Wasi znajomi Wam wybaczą. Kiedyś. Chyba?

Jakub Mirowski | GRYOnline.pl