Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Diablo III: Reaper of Souls Gramy dalej

Gramy dalej 25 lipca 2016, 15:47

autor: Konrad Kruk

Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca?

Dokąd zmierzasz Diablo? W trzeciej odsłonie kultowych hack’n’slashy Blizzarda powoli zaczyna wiać nudą. Co zrobią twórcy gry?

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

DIABLO III:
  1. hack’n’slash firmy Blizzard;
  2. mimo trudnego startu gra po zamknięciu domu aukcyjnego rozwinęła skrzyła;
  3. produkcja jest stale wspierana aktualizacjami;
  4. jedyny płatny dodatek – Reaper of Souls – ukazał się w 2014 roku;
  5. obecnie nastąpiła stagnacja – w grze niewiele się zmienia;
  6. nadal nie wiadomo, co planuje Blizzard – nowy dodatek czy Diablo IV?

Na początku lipca 2016 roku Josh Mosqueira, główny producent Diablo III, opuścił szeregi studia Blizzard. Tymczasem na publicznym serwerze testowym można zapoznać się z przymiarką do siódmego już sezonu flagowej produkcji „Zamieci” – z nieukrywanym znudzeniem, podpartym solidnym ziewnięciem, przyjrzeć się najnowszej, niewnoszącej niczego spektakularnego, aktualizacji gry. Oczywiście dla zatwardziałych fanów tytułu poprawki w modyfikacjach sprzętu, legendarnych zestawach i pieniężnych gratyfikacjach za zaliczenie głębokich szczelin czy dodanie kilku zupełnie nowych przedmiotów legendarnych to kolejny powód do wzmocnienia bohaterów, aby osiągać jeszcze lepsze wyniki w jeszcze dalszych etapach wspomnianych szczelin. Jednak przeciętny gracz zauważy jedno: rozszerzono pulę poziomów trudności o następne tzw. „udręki”. Teraz będzie ich aż trzynaście. Biorąc powyższe pod uwagę, warto się zastanowić, co dalej z Diablo III?

Jaki ostatecznie kształt przyjmie kultowy tytuł Blizzarda, będący przecież kontynuacją jednej z najsłynniejszych serii w historii gier komputerowych? Dodatkowo samo studio po rezygnacji Mosqueiry ogłosiło nabór na nowego szefa zespołu celem „poprowadzenia serii Diablo w przyszłość”. Czy zatem „trójkę” czeka rewolucja na miarę zmian wprowadzonych za sprawą systemu „Łupy 2.0”, poprzedzającego wydany chwilę później jedyny jak na razie dodatek do „trójki”, czyli Reaper of Souls? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Pewne jest jedno. Diablo III znalazło się na etapie stagnacji, wyrażonej deficytem istotnych i urozmaicających zabawę modyfikacji. Dodatkowo rychłe rozpoczęcie kolejnego sezonu wcale nie napędza tej produkcji. Znów mamy gonić tego samego króliczka.

Konsolowe Diablo III okazało się wielkim sukcesem. - 2016-07-25
Konsolowe Diablo III okazało się wielkim sukcesem.

Era chaosu

Powiadają, że na początku był chaos. W przypadku Diablo III takowy nastał dokładnie 15 maja 2012 roku, czyli w dniu premiery. Należy tu dodać, że od ukazania się sławnego poprzednika minęło prawie 12 lat. W świecie gier wideo to szmat czasu. Nic więc dziwnego, że na długo przed ujawnioną datą premiery Diablo III wokół tej produkcji narosły ogromne oczekiwania z pokładami nadziei, domysłów, spekulacji, sentymentu, a nierzadko i marzeń. Marzeń o produkcji solidnej, godnej legendarnego Diablo II lub co najmniej równie dobrej. Weryfikacja nastąpiła szybko, już kilka dni po premierze.

Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca? - ilustracja #3

Pamiętacie zapewne krążące w sieci nagrania z nocnych premier Diabełka, które swym rozmachem i skalą przybyłych fanów przypominały raczej rozpoczęcie sprzedaży kolejnej edycji konsoli Nintendo gdzieś w Japonii, a w nieco starszych graczach budziły przykre wspomnienia z gigantycznych kolejek sprzed sklepów spożywczych z lat 80. ubiegłego wieku? Na domiar złego podaż została absolutnie znokautowana przez popyt.

Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, że już po tygodniu cały asortyment został wymieciony ze sklepów – mowa zarówno o sklepach internetowych, jak i popularnych „sieciówkach” stacjonarnych.

Światowa premiera Diablo III, która miała miejsce w tym samym czasie na całej kuli ziemskiej, zaowocowała rozłożonymi na łopatki serwerami Battle.net. Kłopoty z instalacją, logowaniem i ogólna niemożność uruchomienia tytułu były dla wielu graczy pierwszymi doświadczeniami z najnowszą odsłoną serii. Błędy 37 czy 3007 (brak możliwości zalogowania / zerwane połączenie z serwerem) okazały się pierwszymi bossami w świecie Sanktuarium. Mnożyły się skargi, wsparcie techniczne nie nadążało z odpowiadaniem sfrustrowanym klientom, a co poniektórzy grozili nawet Blizzardowi pozwami zbiorowymi. W takich właśnie okolicznościach światło dzienne ujrzała jedna z najbardziej wyczekiwanych gier ostatniej dekady.

Diablo III w wersji 2.5.0 – pomysłu na rozwój gry nadal brak
Diablo III w wersji 2.5.0 – pomysłu na rozwój gry nadal brak

Gramy dalej

Diablo III ciągle ma masę fanów i wielu graczy, co nie zawsze idzie w parze. Niestety, twórcom nadal brakuje pomysłów na to, żeby w interesujący sposób rozwijać grę. Aktualizacja 2.5.0 nie wniesie wiele...

Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji
Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji

Gramy dalej

Co Diablo III oferuje na początku roku? Niezbyt fascynujący dziewiąty sezon, kilka poprawek, jeden spory błąd oraz Ciemność nad Tristram. Nie jest dobrze...

Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?
Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?

Gramy dalej

Z okazji 20-lecia serii Diablo Blizzard przygotował swoisty remake pierwszej odsłony kultowej serii hack’n’slashy. The Darkening of Tristram dostępne w Diablo III zapowiada się na duży niewypał.