

Najciekawsze materiały do: Baldur's Gate 3

Baldurs Gate 3 - poradnik do gry
poradnik do gry28 września 2023
Baldurs Gate 3 poradnik, solucja i najlepsze porady - informacje o klasach postaci, ich kreowaniu, zdolnościach i perkach. Pełny opis przejścia zadań głównych i pobocznych. Nie zabrakło też wymagań sprzętowych i opisu sterowania.

Recenzja Baldur’s Gate 3 - RPG na dychę i na lata
recenzja gry28 sierpnia 2023
Światowa premiera 3 sierpnia 2023. Baldur’s Gate 3 na przemian zachwyca i przytłacza. To gra, na którą warto było czekać dwadzieścia trzy lata. Larian Studios po raz kolejny potwierdziło swoje mistrzostwo w tworzeniu izometrycznych RPG.

Nocą w Baldur's Gate 3 graczy nawiedzają przerażający mężczyźni; „oceniają Was”, twierdzi Larian
wiadomość30 września 2023
Baldur’s Gate 3 to dosyć specyficzna produkcja. Gracze przekonali się o tym po raz kolejny, gdy zauważyli grupy nagich mężczyzn wpatrujących się w ich śpiące postaci w grze.

Bezczelna podróbka Baldur's Gate 3 spotkała się z dezaprobatą, Larian Studios grozi palcem
wiadomość28 września 2023
Wielki sukces Baldur's Gate 3 przyciągnął oszustów, którzy chcieli bezwstydnie podpiąć się pod markę. Mobilna podróbka gry znalazła się nawet w oficjalnej dystrybucji.
![Wielki Patch 3 do Baldur's Gate 3 już jest [Aktualizacja: Hotfix 7 i ważne ogłoszenie]](/i/w/h1/720_433099900.jpg)
Wielki Patch 3 do Baldur's Gate 3 już jest [Aktualizacja: Hotfix 7 i ważne ogłoszenie]
wiadomość22 września 2023
Larian Studios wypuściło trzecią dużą aktualizację do Baldur's Gate 3. Zadowoleni będą przede wszystkim gracze, którym zbrzydł wygląd ich postaci, i właściciele komputerów od Apple'a.
- Drobna zmiana w zarządzaniu ekwipunkiem w Baldur's Gate 3 zwiększyła frustrację graczy 2023.09.25
- Znudził Cię wygląd postaci w Baldur's Gate 3? Patch 3 wprowadzi pożądaną funkcję 2023.09.22
- Baldur's Gate 3 dziesięć razy tańsze niż Dying Light 2, tak Microsoft szacował koszt gier w GP [Aktualizacja: next-genowe RDR2] 2023.09.19
- Ten mod sprawił, że w Baldur’s Gate 3 poczułem się jak za starych, dobrych czasów 2023.09.19
- Twórcy Baldur's Gate 3 chwalą się ocenami 10/10 [Aktualizacja: zmiana daty publikacji Patcha 3] 2023.09.14
- Zupełnie „przypadkowe” spotkanie aktorów z Baldur's Gate 3 rozbudziło spekulacje graczy 2023.09.13
- Ta sekretna scena w Baldur's Gate 3 pojawia się tylko po kreatywnym pozbyciu się kluczowych przedmiotów 2023.09.12

Gry sierpnia 2023 - coś więcej niż tylko Baldur's Gate 3
artykuł1 sierpnia 2023
Letni czas trwa w najlepsze, ale raczej nikt nie powinien narzekać na brak gier. Tegoroczny sezon ogórkowy zadziwiająco obrodził w fajne produkcje, a przecież powinno być inaczej! Dlatego przygotujcie się, ponieważ zdecydowanie będzie w co grać.
Jaram się jak małolat, nie dość ze Larian akurat przesunęli premierę gdy będę na urlopie to jeszcze dla posiadaczy EA będzie praktycznie w dniu gdy ten urlop zaczynam.Do tego wczoraj odebrałem nowiuśkiego PC i musiałem sprawdzić Baldurki bo bym chyba w nocy nie spał, kurcze w 4k na ultra wyglądają przepięknie i chodzą cud miód malina.Jeśli gra będzie trzymać poziom 1 aktu do końca to nie będzie najlepszy RPG 2023 roku ale jeden z najlepszych w historii.Do pełni szczęścia brakuje dubbingu PL z Panem Piotrem Fronczewskim w roli głównej .

Kilka tygodni przed premierą uwierzyłem, pewnie za sprawą różnych pojawiających się artykułów, że Baldurs Gate III będzie tak genialny, że nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić jak bardzo. Wszystko będzie lepsze, wszystkiego będzie więcej, wszystko będzie bardziej rozbudowane i pogłębione, że będzie to prawdziwy cud i będę zbierał szczękę z podłogi tak jak przy Disco Elysium lub Wiedźminie 3. Aż tak dobrze nie było, to po prostu wspaniały izometryk, może nawet najlepszy jaki kiedykolwiek się pojawił chociaż ja zawsze byłem bardziej #TeamPillarsy niż #TeamDivinity a w Baldurs Gate III czuć mocno Divinity original sin.
Zalety:
1. Interaktywność świata. Tutaj rzeczywiście można zaryzykować użycie słowa 'genialny'. Larian zawsze robił to dobrze a tutaj robi to jeszcze lepiej. Miałem cały czas poczucie, że twórcy podejmują ze mną grę a ja wytężając szare komórki i szukając pomysłowych sposobów na radzenie sobie z różnymi problemami nie naginam zasad i nie wykorzystuję luk ale robię coś co zostało przewidziane. Przestaw skrzynie, zablokuj przejście, teleportuj się, skacz, uzyskaj informacje od zwierząt lub zmarłych, rzuć czar dzięki któremu przeżyjesz upadek z wysokości, zaurocz kogoś i ogólnie wykorzystuj zaklęcia nie tylko do walki, popchnij coś lub kogoś, rzuć kimś, wykorzystaj położenie terenu, rozdziel odpowiednio członków drużyny, rozstaw zbierane wcześniej beczki z prochem, wykorzystaj najzwyklejsze przedmioty które znalazłeś i tak dalej. Bardzo doceniam tę zachętę do kombinowania.
2. Wybory. Baldurs gate III chyba zostawia konkurencje w tyle także tutaj. Możemy podejmować decyzje w małych i dużych sprawach, decydować kto przeżyje a kto nie. Możemy na początku pozwolić komuś umrzeć lub go zabić albo pomóc i ratować i widzieć w kolejnych aktach aż do samego końca gry. Dotyczy to również wątku głównego i bardzo ważnych postaci chociaż tu nie wiem czy niektóre wybory nie są nieco iluzoryczne ponieważ jeszcze tego nie sprawdziłem.
3. Dość swobodne odgrywanie postaci. Dzięki wspomnianym już wyborom, porządnemu kreatorowi postaci i raczej rozbudowanym dialogom możemy w miarę swobodnie odgrywać postać, niuansować jej zachowanie w wielu kwestiach chociaż jednak trochę zbyt często w rozmowach pojawiały się po prostu trzy opcje do wyboru czyli powiedzmy dobra, zła i pragmatyczna. Za to znaczenie, i to bynajmniej nie kosmetyczne, ma wybrana rasa i klasa. Szkoda, że nie płeć ale skoro nawet w kreatorze nie możemy jej zwyczajnie i po ludzku wybrać tylko musimy się bawić w dobieranie genitaliów i zgadywanie co oznacza dana budowa ciała to przecież jasne, że ta jakże kontrowersyjna kwestia będzie ignorowana. Bo jeszcze by się ktoś obraził. Więc pstryczków odnośnie poprawności politycznej raczej nie będzie, obiecuję.
4. Napotykane postaci i atmosfera podróży. Cieszę się, że nie dostaliśmy żadnej siedziby do ulepszania i zarządzania czego ostatnio jest trochę za dużo jak dla mnie, zamiast tego Baldursowi bliżej do klasycznej wyprawy gdzie co najwyżej możemy rozbić obóz i tam pozałatwiać trochę spraw. A co do spotykanych postaci to jak już wspomniałem często przewijają się one przez wszystkie lub prawie wszystkie rozdziały przez co można się z nimi zżyć, nawet jeśli odgrywają jedynie marginalną rolę i nie wnoszą wiele do głównej fabuły. Ja lubię takie drobne historie i zawsze to doceniam.
5. Towarzysze. Co najmniej tak samo ciekawi jak ci z divinity original sin 2, dość mocno powiązani z fabułą główną, z ciągnącymi się przez całą grę zadaniami osobistymi i często udzielający się podczas rozmów. I w końcu do Larianu dotarło, że towarzysze powinni również rozmawiać ze sobą podczas eksploracji czego w ich poprzednich grach prawie nie było. Do tego gdy dzieje się coś ważnego to możemy zagadać każdego z nich i usłyszymy jakiś komentarz.
6. Fabuła główna chociaż jednak liczyłem na coś więcej. Mocno spodobało mi się za to to, że jest dużo różnego rodzaju grup, organizacji i potężnych postaci które próbują wpleść nas w swoje plany i wykorzystać a my musimy cały czas się zastanawiać komu możemy zaufać, kto nas może zdradzić, z kim i do jakiego punktu mamy wspólne interesy. Gdyby nie to lawirowanie, szukanie sojuszników, niepewność czy podjęło się dobrą decyzję to fabuła główna chyba nie zasługiwałaby na jakieś specjalne wyróżnienie.
7. Grafika i muzyka. Jak w Wasteland 3 niektóre walki mają swoje własne piosenki i tak jak w Wasteland 3 jest to strzał w dziesiątkę.
8. Pełne udźwiękowienie postaci i to na wysokim poziomie. Ja wiem, że koszty ale to naprawdę musi się stać standardem dla wszystkich aspirujących do wielkości izometryków.
9. Walka chociaż wcale nie bardziej niż w Divinity 2 albo Pillarsach czy przede wszystkim Pathfinderach. Poza tym jakoś mniej wykorzystywałem otoczenie niż w Divinity 2 gdzie zabawa z chmurkami, gazem i ogniem to właściwie była podstawa. Przechodząc Baldursa po raz drugi zwrócę na to większą uwagę. No i dopiero w 3 akcie miałem kilka bardzo wymagających i wciągających starć, wcześniejsze wydawały się wyjątkowo zbalansowane. Nie mogłem sobie pozwolić na luz ale też nie musiałem cały czas wczytywać lub min-maxować. Oczywiście grę skończyłem mając pełny ekwipunek zużywalnych przedmiotów NO BO PRZECIEŻ TERAZ SOBIE DAM JAKOŚ RADĘ A PÓŹNIEJ MOGĄ MI SIĘ BARDZIEJ PRZYDAĆ.
10. Dużo smaczków dla fanów całej serii. Niektóre łatwo zauważalne, inne poukrywane w listach i książkach jednak szkoda, że chyba tylko raz czy dwa wspomniana była nasza postać z poprzednich baldursów i to bardzo ogólnikowo. Przecież mogli uznać, że kanonicznym dzieckiem Bhaala jest Abdel który romansował z Jaherią i zrzekł się boskości i częściej się do tego odnosić. Zawiodłem się.
11. Nie przeszkadzało mi specyficzne poczucie humoru poprzednich gier Larianu ale cieszę się, że tutaj było ono nieco bardzo stonowane a atmosfera płynnie przechodziła z całkiem wesołej w mroczną i straszną. Z jednej strony bohaterstwo, odwaga i siła przyjaźni a z drugiej krew, mięsistość-mackowatość i brutalność. Nie gryzło mi się to.
12. Sporo scenek na silniku gry jak w Dragon Age Origins. Zawsze to bardzo mi się tam podobało i jeszcze bardziej spodobało mi się tutaj.
13. Dialogi. Lekkie, naturalne, nie spowalaniające rozgrywki ale też nie prostackie lub płytkie.
Wady:
1. Błędy. Jeśli tak wygląda gra w dobrym stanie to tylko utwierdzam się w tym by nigdy w nic na czym mi zależy nie grać na premierę. Dużo błędów i to tych najgorszych. Kilka zadań których nie mogłem skończyć, nie pokrywające się z tym co zrobiłem wpisy do dziennika, powtarzające się dialogi. Stajemy po czyjejś stronie, ktoś otrzymuje władzę a ktoś inny zostaje wygnany i odchodzi grożąc nam zemstą. Kończy się scenka, wygnana osoba stoi w miejscu i możemy na nią kliknąć i odpalić dialog z którego wynika, że to jej pomogliśmy. Jeden z wielu przykładów. Nic tam nie wybija mnie z wczucia się w świat, sto razy wolę przenikanie się tekstur czy dziwnie zachowujące się obiekty w Cyberpunku. Do tego już słynny brak tekstu w książkach i dokumentach. Jakieś 80% błędów o których piszę pojawiło się dopiero w 3 akcie. Pewnie za jakiś czas ich już nie będzie ale ja już drugi raz nie zagram po raz pierwszy, a pierwsze przejście jest zawsze najważniejsze.
2. Kiepskie romanse. Aż się zastanawiałem w pewnym momencie czy to ja nie przegapiłem dodatkowych scenek za mało śpiąc w obozie albo za dużo, tak niewiele tego było. Nie były one złe ale było ich okrutnie mało. Larianowi nigdy to nie wychodziło, tutaj jest lepiej ale wciąż słabo. Nawet nie ma porównania z takim np Dragon Age Inkwizycją a przecież obie gry są porównywalnie długie. Poza tym bardzo nie podoba mi się rozwiązanie, że towarzysze to pozbawione jakichkolwiek preferencji worki na miłość którym jest obojętna nasza rasa czy płeć. Tylko tracą przy tym na osobowości. A, że mógłbym nie przeżyć romansu który sobie planowałem? A co w tym złego? W Cyberpunku też miałem na oku Judy ale jak się okazało, że ona do mężczyzn to tak nie bardzo no to trudno, zostaliśmy przyjaciółmi i również było fajnie. Albo Solas który jest mocno związany z elfią kulturą zainteresuje się tylko elfką. Tak to powinno wyglądać. A nie pełna dowolność i pełna sztuczność.
3. Epilog gry to jakieś nieporozumienie. Żadnego odniesienie się do naszych wcześniejszych decyzji, żadnego podsumowania, przedstawienia losów postaci na które wpłynęliśmy naszym działaniem. Nic. Kilka bardzo krótkich rozmów z towarzyszami, niektórzy właściwie rzucili kilka zdań i sobie i poszli, krótki filmik. A może być jeszcze gorzej, zwykle tego nie robię ale tutaj postanowiłem wczytać grę i zobaczyć inne zakończenie. Dostałem dwuminutowy filmik, żadnego podsumowania, żadnych rozmów z nikim a potem napisy końcowe. Ja tego nie rozumiem, dlaczego oni to zrobili? Tak dobra gra jak Baldurs Gate III ma gorsze zakończenie niż prawie każdy nowszy izometryk.
4. Oczekiwałem od Baldursa trochę większej epickości. Niby są świetne filmiki, wrogowie otrzymują wystarczająco dużo czasu ekranowego by nabrać charakteru przez co starcia z nimi mają swoją wagę ale jednak brakowało mi czegoś na większą skalę, poczucia, że biorę udział w czymś absolutnie bohaterskim. To całe zbieranie sojuszników okazuje się śmiechu warte, rozmowy przed ostatnią bitwą są mało inspirujące, no zawiodłem się po prostu. Pathfinder: wrath of the righteous robił to o wiele lepiej.
Mam 40lat, jestem starym graczem i nic mi sie juz nie podoba. Sa oczywiscie gry w ktore gram i doceniam, ale "to wszystko juz bylo". Przy BG3 to wszystko tez juz bylo (chociazby w Divinity 2). Ale jest zrobione z taka miloscia i szczegolowoscia ze od ponad tygodnia praktyczne nie spie i czekam az mnie z roboty zwolnia, bo z niewyspania nie rozumiem co do mnie mowia ;) Dziekuje za ta przygode, bo ostatni raz bawilem sie tak chyba przy Wiedzminie 3, prawie 10lat temu, a wczesniej juz nie pamietam, ale moze przy BG2. Zasluzone 10/10

lordpilot skusił mnie tym sielskim obrazkiem Rivington bez mroku, do zaczęcia III Aktu:
spoiler start
Nie wiedziałem że ten początek, wyciągnie mnie na golasa wraz z drużyną prosto do gwiazd ;( Ech, ten Cysorz, głupoty go się trzymają a githajanki gorsze od psów łańcuchowych. Aż mnie naszła ochota aby Lae,zel przez łeb zdzielić że ma takie tępe krajanki. Póki co, odmówiłem spełniania zachcianek Cysorza, zwłaszcza że mnie z łóżka wyrwał..
Sprzętu mało zdobyłem bo połowę obstawy Orfeusza wysłałem w otchłań ;(
I jeszcze do miasta nie wszedłem jak moje kleryczki nadziały się na aferę z uchodźcami.. Widać kłopoty to ich specjalność. Wszędzie ci uchodźcy ;(
spoiler stop

A powiedzcie mi bo nie mogę nic znaleźć odnośnie rzucania Kości.
W czasie rzucania kośćmi mamy często różne wartości które musimy uzyskać, czyli stopień trudnościrzutui. Od czego to zależy? Raz mam 5 raz 15 raz inna wartości.

Ja za to mam inną rozkminę. Nie zaglądać ludziska, którzy nie chcą spoilerów.
spoiler start
Co zrobiliście, gdy mieliście wybór czy ubić Yurgura czy mu pomóc? Nie mam pojęcia, o co chodzi. Przelizałem chyba wszystkie ściany w tej świątyni w poszukiwaniu jak można mu pomóc. Chyba po prostu pójdę i walnę mu w plecy Mintharą to umrze na hita :D
spoiler stop


Akt III.
spoiler start
Straszliwe morderstwo w Świątyni w której mam zresztą jeszcze dwie zagadki. Okrutnie wybiegałem się po podziemiach. Drużyna tylko za solidne rozwiązanie zagadki morderstwa dostała już poziom i Sztylet Cierpisza. Jak wam się podoba ten sztylet?
Są też minusy. Lae,zel ogarnął niezdrowy fanatyzm i musiałem zostawić ją w obozie.
Myślicie że wróci jej zdrowy rozsądek? Co też żądza władzy wyczynia z eee..kandydatami na bohaterów ;(
spoiler stop
Tak w ogóle, to gra chodzi mi nie najlepiej w III Akcie a przecież dopiero jestem na przedmieściach Baldur's ;(
Zdjęcie spod dzwonnicy Świątyni.

wygląd ciężkich zbroi w akcie trzecim mnie poraża - wyglądam jakbym ze śmietnika wyszedł a obracam między jedną legendarką a drugą. Trudne życie fightera :/ Gale w stroju maga wygląda zjawiskowo. A te barwniki kompletnie nic nie dają, powinno jakoś bardziej zmieniać kolor niż tylko jakieś obrysy co to trzeba lupą przed monitorem świecić żeby coś zauważyć.

Drugie przejście jako ten zły - niby pod wieloma względami fajne, ale kurczę traci się potem sklepikarzy u których można sprzedawać to wszystko. Plus jakoś tak mam wrażenie, że i z misjami jest o wiele bardziej ubogo. Dobrze, że chociaż tych z Podmroku zostawiłem bo inaczej musiałbym tego wszystkiego pozbywać się masowo w II akcie.

Akt III
Cyrk na przedmieściach. Niesamowite robi wrażenie. Perełka.
Muszę napisać że ostatni raz byłem w prawdziwym cyrku w latach czterdziestych, jako dziecko. Wszystkie moje fascynacje i strachy z dzieciństwa odżyły ;)
Doskonale też pasuje do atmosfery gry.


Wątek śledczy musi być i dobrze - znowu quest trafiony w mój gust :). Trzeba się tu trochę rozejrzeć...

Jestem w 3 akcie i w mieście mój pc dostał większej czkawki niż w cyberpunk z RT. Boje się co to bedzie przy pierwszej większej potyczce. Czy to wina optymalizacji czy gra rzeczywiście potrzebuje tak dużej ilości obliczeń w tej lokacji. Twórcy chyba powinni podać osobne wymagania sprzętowe do 3 aktu :D
Quest z seryjnym mordercą jest totalnie zbugowany, gra nie ogarnia postępów gracza
spoiler start
Tym razem jako mroczne żądze oczywiście chcę zostać przeklętym skrytobójcą Bhaala:
- w Elfiej Pieśni zabiłem Devellę
- w Elfiej Pieśni zabiłem krasnoludzkiego kucharza
Po wyjściu z gospody pojawił się wysłannik, który podziękował za zabicie Develli i powiedział, że jeśli chcę być kimś więcej niż zwykłym zabójcą, muszę zgładzić dwa cele z listy. Nie odnotował faktu, że jednego z nich już zabiłem (krasnoluda).
- udałem się do Artysty Twarzy i zabiłem krasnoludzkiego krawca
- udałem się na degustację wina i "morderstwo to morderstwo, zabij Meztliego", więc zaczęła się walka z sobowtórnikami. Cierpisz oczywiście się wyteleportował
- pobiegłem za gnomką do jej posiadłości i zabiłem ją, zdobywając trzecią dłoń, wciąż nie pojawił się wysłannik trybunału z hasłem do drzwi
- wróciłem do krawca, gdzie zastałem zasadzkę sobowtórników i... ciało Develli xD najwidoczniej przeniosła się po śmierci swojej i dopiero po śmierci krawca, prosto z Elfiej Pieśni do jego salonu xD
- pozbierałem notatki i mam nadzieję, że będę mógł użyć hasła i wejść do trybunału, przedstawić dowody, że sam zabiłem wszystkie ofiary (wystarczą dwie, sprzątnąłem wszystkie trzy)
spoiler stop

Skoro gra jakoś chodzi to odważyłem się wejść do Dolnego Miasta:
spoiler start
Zaraz na wstępie z niewiadomych mi powodów, lokalna prasa chciała oszczerczym artykułem, popsuć nieskazitelną opinię mojej drużyny w mieście. Udałem się do redakcji podyskutować z redaktorem. Pełno tam było żołnierzy i tych "stalowych bojowników" a redaktor był wybitnie chamski. Lecz jak się ma stare, dobre znajomości, wszystko można załatwić. Jutro ukaże się dobry artykuł o drużynie chociaż musiałem wyciągać go "z kosza" ;)
Zaznaczę. Nieprawdą jest jakoby z personelu redakcji została jedna żywa osoba. Zostały dwie żywe..
spoiler stop
Daję lekko naciągane 9.5/10, tylko dlatego, że od dłuższego czasu jest posucha na rynku RPG. Larian zaczął bardzo dobrze - piękna grafika, mega wciągający wątek główny, szczegółowy rozwój postaci, świetnie wykonane interaktywne dialogi i interakcje ze światem.
Akt I robiłem powoli i dokładnie z zapartym tchem (nie grałem w Alphę). Było to świetne wprowadzenie do świata Baldurs Gate, nawet jeśli ktoś nie grał w poprzednie części. Fabuła nabrała tempa w Akcie II i tylko podsyciła mój już wilczy apetyt na Akt III. I niestety to w Akcie III Larian dał zwyczajnie dupy. Nie mogłem wyzbyć się wrażenia, że gra została wydana w pośpiechu, niedokończona, z nadzieją na spatchowanie, zanim gracze dotrą do Aktu III (pełne ukończenie gry z zadaniami pobocznymi zajęło mi 155 godzin na średnim poziomie trudności). To tak jakby do świetnie napisanej książki, ktoś dopisał zakończenie na kolanie.
Do tego ilość błędów i optymalizacja (RTX 4060TI) Aktu III pozostawiła wiele do życzenia. Samo zakończenie pozostawiło ogromny niedosyt jeżeli chodzi CGI końcowe - przez 155 godzin byłem atakowany pięknymi animacjami z byle gównianego powodu, a na zakończenie dostaję TO? Serio, Larian?
Podsumowując - BG3 miał szansę wejść do kanonu, ale został wydany rok za wcześnie. Gra jest wyśmienita i choć pozostawiła spory niedosyt, warto jest zapłacić pełną cenę, żeby wspierać takich twórców.

Mimo wszystko, choć jeszcze gry nie skończyłem, choć mam kłopoty z płynnością gry i jestem dopiero w Dolnym Mieście, będę bronił Aktu III ;)
Nagle, kiedy tylko zrobiłem tam pierwszy quest, gra zafundowała mi jeszcze większą ilość nowych zadań. Patrzę na nieodkrytą jeszcze mapę, usianą gwiazdkami zadań i..
i jestem zachwycony. Pewnie na części z nich polegnę z rozmaitych powodów.
Już znając wirtuozerię Lariana przy mnożeniu niespodzianek w pozornie prostych zadaniach (zwłaszcza w ich finałach ;)) wiem czego się spodziewać. Jak dodamy do tego sygnalizowane przez graczy niedoróbki w tym akcie, to może mi być jeszcze ciężej ;)
Nic to, wciąż jestem ciekawy co będzie dalej i wciąż podziwiam te nagromadzenie i wpisanie w fabularne tło, najlepszych bogactw świata fantastyki..

Bardzo, bardzo pomału zbliżam się do finału, widzę, że dość elegancko jest to wszystko zrobione, nawarstwiają się sprzeczne interesy i już gdzieniegdzie musiałem wybierać, w którym kierunku pójdę :P
Generalnie jednak, tam gdzie mogłem (albo: gdzie się dało!) starałem się jeszcze nie podejmować decyzji.
Zadań jest multum, na ten moment spytam się tylko o jeden konkret (ze stu :D): chodzi mi o ojca Wylla.
spoiler start
Pogadałem z Gortashem (nie obiecałem mu, że skasuję Orrin, ale też nie zabiłem jego, nie wiem zresztą czy na tym etapie nie byłoby to samobójstwo, wziąwszy pod uwagę Stalowych Strażników) i później z Miziorą (pominąłem ojca Wylla, na Smoczej Skale, nie wiedziałem, że później już nie będzie okazji, ale tu jutro pójdzie "load"). Ok - konkret: zamierzam odmówić Miziorze (zerwać pakt). Przypuszczam, że i tak będę mógł odnaleźć jego ojca.
spoiler stop
Teraz pytanie: czy muszę się z tym jakoś bardzo spieszyć? Czy mogę się zabrać za INNE questy poboczne? Staram się (w miarę możliwości) omijać na razie "linie główną", ale niektóre później się "zazębiają" (jak quest z morderstwem w świątyni, który już rozwiązałem). Dodam, że rotacja drużyną zrobiła się konkretna, w pierwszym i drugim akcie bardziej trzymałem się "main squad" (mój paladyn, Posępna, Astarion, Laz).
ps. W III akcie gra daje ostro popalić, framerate nieźle poleciało na pysk (ale miałem spory zapas, więc zrobiło się źle, ale nie tragicznie ;-)). Natomiast na ten moment gorzej niż w Dolnym Mieście było na przedmieściach, a już na audiencji na Smoczej Skale, podczas tej sekwencji "klatkarz" momentami był jednocyfrowy :/. Natomiast wciąż nie włączałem "wunderwaffe" Nvidii, czyli skalera zwanego DLSS ;-). A jutro ma być kolejny większy patch :).
Hej. Może powielę temat,ale jakieś rady, jak ustawić opcje graficzne,żeby w 3 akcie tak to nie skakało ??? Komp nie jest zły , i9 11900k, 32 GB RAM,rtx 3070. Do 3 aktu to latało !
Przełączyłem na Vulcana i po nocy odpoczynku, gra śmiga aż miło. Trochę mi się nie chce w to wierzyć, bo temperatury na CPU i GPU nie były wysokie,ale wychodzi na to,że po całym dniu grania w BG3 komp miał już dość...A gram w 1920 na 1200 monitor 24" 16:10

Cześć, dzień dobry.
Ja natomiast mam inny kłopot. Nie z wydajnością, na laptopa majątek wydałem :). Ale do rzeczy:
Uruchomienie gry. Mam na GOGu, co może być istotne.
Otóż przy starcie niby pokazuje 100% załadowania, ale w tym momencie jest zwiecha, kółko się nawet przestaje kręcić. Dawniej było to nawet ok 5 minut. Teraz niby krócej, ale i tak zauważalnie, bardzo zauważalnie.
Tak jest na Dx. Na Vulcanie startuje normalnie, ale mam wtedy inny problem. Gra wystartowana na vulcanie nie pozwala się przełączyć. Czyli ALT-TAB, po czym ALT-TAB powrotny powoduje, że mam grę zamrożoną. Nie reaguje na nic. No więc Vulcana nie używam.
Sprawdź/Napraw pobiera mi 175MB po czym niby to instaluje. Ponowne Sprawdź/Napraw pobiera mi 175MB po czym niby to instaluje. Ponowne... no tak mogę w kółko :)
Nawet odinstalowanie gry i ponowna instalacja nic nie zmienia.
W zasadzie nie jest to jakiś wielki problem i da się z tym żyć. Jakby co to zawsze mogę uruchomić bezpośrednio bg3_dx11 i wtedy jest dobrze.
No ale jakby ktoś miał podobny kłopocik :) i go rozwiązał, to chętnie usłyszę :)
Edit: Sprawdzałem dziennik zdarzeń. Sprawdzałem pliki logów GOGa. Nic tam ciekawego nie ma. Dodam jeszcze, że to na Win11 Pro. Może mieć znaczenie.

Okropny jest ten III Akt.. Już nawet w Obozie nie można odpocząć w spokoju. Na co mi garderobiane lustro do poprawiania makijażu, kiedy wszystko wokół krwią jest zbryzgane, własną i niechcianych gości..

Az musiałem napisać bo to jak akt 3 jest zabugowany to jest po prostu jakaś tragedia, jesteśmy już po patchu 3 a ja
spoiler start
Wycinając sobie droge do Gortasha w smoczej przeprawie wycinam strażników w sali tronowej a wszelka szlachta jak gdyby nigdy nic sobie stoi przed pustym tronem a jak chce iść do Gortasha przez drzwi to mi mówią że tak nie wolno. Jak chce zlootować straźników jest to samo. Aż sie głośno zaśmiałem z bezsilności i musialem lecieć do NPC po miksture niewidzialności żeby drzwi otworzyć. Ogólnie niemoc zloocenia osób które zabiłem bo osoby które uratowałem mi mówią że jestem złodziejem dosyć często spotykam co jest absurdem
spoiler stop
Tak poza tym tych bugów jest multum i widze dosłownie co pare minut jakąś nieprawidłowość. Cyberpunk na premiere z glitchami i blokującym sie Takemurą (na PC) to małe piwo.
Skończyłem trzeci raz. Tym razem Barb 1 / Mnich 7 / Złodziej 4 jako mroczne żądze o umownie złym charakterze. Sam wątek postaci to straszny cringe i wydaje mi się, że Lariani powinni lepiej przestudiować sny z BG1 i BG2, nawet Siege of Dragonspear lepiej eksplorował te motywy. Tutaj dopiero w punkcie kulminacyjnym jest fajny klimacik. Z tego co wiem, dobra ścieżka w przypadku tego origin story wypada znacznie lepiej ze względu na pewną boską interwencję.
Ogólnie granie złą postacią nie ma sensu. Jedyną nagrodą jest Minthara, którą spokojnie zaliczam do topki towarzyszy obok Shart. Szkoda, że jedyny sposób, by ją przyłączyć do drużyny to wybicie gaju druidów, a i później trzeba podjąć odpowiednie kroki, by na początku 2 aktu dołączyła na stałe. Granie złym w BG3 to głównie mordowanie niewinnych. Liczba zadań jest nieproporcjonalna względem dobrych postaci. W przeciwieństwie do BG1 i BG2 tutaj złole wcale nie zyskują więcej potężnych przedmiotów czy mocarnych kompanów. W pierwszym akcie miałem opóźniony awans o jakieś pół paska postępu, ale 10 poziom o dziwo wbiłem szybciej, jak zwykle w ostatniej lokacji drugiego aktu. W dodatku mroczną żądzą bardzo łatwo zostać z dosłownie 2 żywymi kompanami z całej gry i być zmuszonym do werbowania najmitów w celu uzupełnienia drużyny.
Wrażenia z gry wciąż mam dobre, ale trochę uwiera, jak na niewiele rzeczy gracz ma realny wpływ. Podczas drugiej rozgrywki miałem wrażenie, że widziałem już prawie wszystko, a po trzeciej już się tylko w tym przekonaniu utwierdziłem i zostały najwyżej jakieś drobiazgi. Wybory działają fajnie tak długo, jak nie dotyczą głównej fabuły, ta przebiega zawsze tak samo i zawsze zakończenie wybieramy właściwie na samym jej końcu. Epilogów jak nie było, tak nie ma. Konsekwencje są tylko w wątkach pobocznych, wpływają głównie na sojuszników dostępnych w finale. Cokolwiek robimy w wątku głównym nie spotyka się z żadnymi konsekwencjami. Po kilku rozgrywkach trochę też wypala się formuła 5 edycji D&D, która świetnie spisuje się przy stole, ale na pececie brakuje jej głębi w porównaniu z Pathfinderami, grami na D&D 3.5 czy Pillarsami. Sprawę nieco ratują exploity, przegięte zmiany wprowadzone przez Larianów i oczywiście wieloklasowość. Kiedy jednak ogarniemy już topowe itemy w grze, to koniec końców tylko kilka archetypów postaci warto tworzyć pod konkretne uzbrojenie, a większość najlepszych przedmiotów i tak czeka dopiero w 3 akcie. W BG2 itemki były jednak znacznie ciekawsze i duża część z nich dostępna była od ukończenia prologu, jeśli tylko gracz potrafił sobie poradzić z wyzwaniami.
Wciąż zdarza się trochę uciążliwych bugów pomimo 3 dużych patchy. Pewnie zagram jeszcze czwarty raz, krasnoludzkim kapłanem, aby wbić dwa ostatnie osiągnięcia (za trzykrotne uratowanie Sazzy i randkę z Karlach). Potem gra pewnie wyleci z dysku i może za parę lat sobie odświeżę. Chyba że Lariani przywrócą wyciętą zawartość albo dodadzą jakieś rozszerzenie.

spoiler start
Dawno mnie w grach finałowe sekwencje walk tak nie zirytowały. Na jedną ture trzeba czekać za każdym razem z 10 minut dosłownie az pozostałe 40 minionów wykona ruch. Dramat totalny, po wykonaniu ruchu można iść pod prysznic bo jak sie wyjdzie to tura jeszcze sie nie skończy. Jak coś takiego projektują to chyba jakieś przyspieszenie by sie przydało.
spoiler stop

Gra skonczona - na ostatnim zapisie lekko ponad 180 godzin. Jeżeli chodzi o poszczególne akty to 1 - 55h, 2 - 45h, 3 - 80h. Mimo że uważam że to najlepsze RPG w jakie grałem w życiu to daje 9.5 a nie 10 ze względu na koszmarną ilość bugów i fatalną optymalizacją w ostatnim akcie. Mniej nie jestem w stanie bo potem jak za rok dwa wróce na replay już z patchowaną wersją to bym żałował że tak kiepską i niezmienialną ocene wystawiłem w tym serwisie. Na Metacritic moge sobie wystawić teraz na ten moment bardziej sprawiedliwą i zmienić ewentualnie w przyszłości :P
Tak sie zastanawiałem nad tymi romansami które tak dużo osób krytykowało. Co z nimi jest nie tak? Wiadomo nie jest idealnie ale szczerze i tak są najlepiej zrobione z tego typu gier. Przywoływany jest przykład CDPR ale tam jednak nasze LI mamy na dwie trzy misje czyli jakieś 2% całej gry to cięzko jakoś wkręcić się, tutaj formuła jest taka że przebywamy z naszym wybrankiem przed ponad 150 godzin non stop.
Z minusów główny złol jest meh, wolałbym coś innego niż taki abstrakcyjny koncept. Gra że jest za łatwa to powtarzać nie potrzeba - zbierałem te mikstury i zwoje całą gre a użyłem może ich w 2-3 walkach, skończyłem z setkami tego w plecaku. Pieniądze również - 50k na koniec i za bardzo nie wiadomo co z nimi zrobić bo najlepszy ekwipunek z reguły looci sie. Można jedynie zwoje i mikstury kupić ale tu wracamy do poprzedniego pukntu. W sensie po co jak i tak mamy tego za dużo? Tych mocy illithidów w ogóle nie używałem bo szkoda mi było punktów akcji, wolałem gruchnąć porządnie w tym czasie. Ale to znowu kwestia poziomu trudności że zamiast sie zastanawiać nad taktyką jakoś specjalnie to jak najprościej byle więcej dps zadać i skończyć szybko walke zamiast bawić sie w debuffowanie wrogów bo wiem że i tak mi nic nie zrobią więc nie ma sensu rozciągać i tak za długie potyczki.
Epilog mi sie podobał, nie potrzebuje żeby mi narrator przez 15min opowiadał co każdy do starości robił żeby mnie zadowolić. Takie na zasadzie "życie toczy sie dalej" też jest spoko. Jedyną uwage mam co do Gale'a -
spoiler start
Bo jego wątek poboczny jako jedyny z wszystkich companionów sie de facto - przynajmniej u mnie - nie kończy. Kulminacją mialo być zgarnięcie Korony Krassusa, zostanie Bogiem i mszczenie sie na Mystrze. To oczekwiałem że na koniec weźmie przy nas te korone i sie pożegna. A gra sie kończy przed jakimkolwiek z tych punktów. Mowi tylko że Korona jest gdzieś na dnie oceanu i pójdzie w przyszłosci ją zdobyc. I koniec. Yyy?
spoiler stop
Licze na powrót do uniwersum Divinity. Chyba fabularnie bardziej mi podeszło, jak dołożą złożoność z bg3 to będzie miodzio.

Nowy wkurzający bug, tym razem dotyczący interfejsu. Dodało mi czwarty segment paska szybkiego dostępu, a na nim toogle od non-lethal damage. Nie mam pojęcia dlaczego. Usunąłem skrót, ale segment został, co gorsza nie można go zwinąć, a trzeci (domyślnie ostatni), czyli pierwszy z prawej z przedmiotami użytkowymi chowa się za tym czwartym zbugowanym. Co więcej po wywaleniu ikonki od modalnego przełączania obrażeń zwykłych i stłuczeń, ta zniknęła również z sekcji skrótów "pasywne". Niby wciąż jest widoczna na karcie postaci w zdolnościach, ale nie da się jej przeciągnąć na pasek pasywnych zdolności. Później sprawdzę, może reset rozwoju postaci pomoże.
Jak brzmiała definicja patcha? Usuwa stare błędy i dodaje nowe? xD

Tak czysto informacyjnie, to patch numer trzy poprawił u mnie optymalizację w Dolnym Mieście. Steamowy licznik fpsów pokazuje, że "boost" to średnio 10-15 fpsów więcej. No 60 - 70 fpsów, to ja tam wcześniej nie notowałem. Dodam, że nadal nie jest to "rock solid", ALE... same spadki fpsów też są teraz mniejsze i (chyba) występują rzadziej. Także krok w dobrą stronę. Tyczy się to DX 11, Vulcana nie sprawdzałem.
Ustawienia identyczne jak przed patchem, ofc., ciekawe co przycięli :P. Niemniej jest poprawa!

Świntuch z tego Cysorza:
spoiler start
Nałożył mojej zawodniczce potajemnie obrożę swojego zdechłego pieseczka i zaczął flirtować.
Przypomniała mi się atmosfera z powieści starego Żuławskiego, kiedy ludzie spotkali Panów drugiej strony Księżyca. ;) Niestety nie byli oni tak szarmanccy dla kobiet ale potrafili je wykorzystać całkiem skutecznie..
spoiler stop