Pomoc techniczna AI od Blizzarda jest tak zła, że gracze WoW-a zaczynają wykorzystywać system raportowania, by sobie pomagać
Ostatnie wydarzenia w MMO udowadniają, że nic nie zastąpi pomocy drugiego człowieka. Gracze sprawdzają się lepiej niż przygotowany do wsparcia system.

Mimo wrześniowej premiery nowego rozszerzenia oraz hucznych obchodów dwudziestej rocznicy premiery, World of Warcraft spotykał się przez ostatnie tygodnie z powszechną krytyką. W jej ogniu stanęła między innymi pomoc techniczna, do której Blizzard wykorzystuje sztuczną inteligencję – jakie jednak nie byłyby intencje studia, takie wsparcie przynosi odwrotny efekt od zamierzonego, nie zawsze przynosząc efekty.
Dlatego właśnie gracze chętniej przyjmują rzetelną pomoc od ludzkiego pracownika, a czasami… nawet od innego fana. Ostatnia sytuacja ponownie zapunktowała na niekorzyść automatu.
Społeczność - 1, Blizzard - 0
Historią podzielił się użytkownik Reddita znany jako TheRagingBeardedScot, którego spotkała „wątpliwa” przyjemność kontaktu ze wsparciem AI. Wszystko zaczęło się od zmiany frakcji na potrzeby wspólnej gry z ukochaną.
Zmieniając frakcję po raz pierwszy, wszystko ustawiłem tak, jak chciałem, łącznie ze swoją nazwą, ale zasugerowano mi cofnięcie się i oczyszczenie aukcji. Gdy skończyłem, przeleciałem przez wszystko raz jeszcze i zapomniałem zmienić nazwę na coś, co lepiej by pasowało do nowej postaci.
Oczywiście moją pierwszą (i najgorszą) myślą było napisanie do wsparcia Blizzarda, by sprawdzić, czy przywrócą mi możliwość zmiany frakcji. Po krótkiej chwili (niecałe 5 minut) otrzymałem odpowiedź o treści: „nie, to niemożliwe, absolutnie nic nie możemy zrobić”.
Autor wpisu podzielił się przy tym dokładną treścią odpowiedzi od wsparcia, która była nie tylko daleka od pomocnej, ale także pozbawiona poprawności gramatycznej i ortograficznej. AI stwierdziło przy tym, że zmiana nazwy jest możliwa tylko raz i nie ma żadnej możliwości, by obejść ten problem.
Na szczęście z ratunkiem przybyła społeczność, która znalazła niestandardowe rozwiązanie. TheRagingBearded Scot poprosił zalogowanych w Stormwind o zreportowanie imienia jego postaci. Po zaledwie dwóch minutach gracz został wyrzucony z WoW-a, a przy kolejnej próbie zalogowania poproszony o zmianę nazwy. Nie jest to co prawda scenariusz, jaki przewidziała sztuczna inteligencja, ale czy zadziałał? Jak najbardziej.
Sam WoW nie jest przy tym jedyną grą z gatunku MMORPG, która mierzy się z problematycznym wsparciem AI. Podobne zmagania miały ostatnio miejsce w The Elder Scrolls Online, gdzie gracze otrzymywali od sztucznej inteligencji bany bez podania określonej przyczyny. W takiej sytuacji trzeba niestety liczyć na cud i pomoc ze strony prawdziwego pracownika.
- Różności