Graliśmy w Warlords of Draenor - nowy dodatek do gry World of WarCraft - Strona 3
Warlords of Draenor to już piąty dodatek do MMO World of Warcraft, ale wyróżnia go fakt, że firma Blizzard wypuści to rozszerzenie w dekadę po premierze gry. To dalej stary, dobry WoW, ale ładniejszy i bogatszy w opcje. Wiemy, bo mieliśmy okazję zagrać.

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal
Tym, czego trudno nie zauważyć po odpaleniu dodatku, są poprawione modele postaci. Co prawda, Blizzard przedstawiał już wyniki pracy w formie ilustracji, ale żeby móc ocenić jak wyglądają nowe krasnoludy czy orki, trzeba zobaczyć je na własne oczy. A nie wyglądają wcale tak powalająco – są oczywiście dużo bardziej szczegółowe, ale – przynajmniej mi – po chwili przestało rzucać się to mocno w oczy. Nie znaczy to, że wyszły źle, bo faktycznie są daleko bardziej realistyczne niż te stworzone wiele lat temu, ale grając w World of Warcraft gracze chyba mniej skupiają się na wyglądzie samych modeli postaci. Nie jest to więc ogromna rewolucja, aczkolwiek zdecydowanie spodoba się osobom zakochanym w świecie, które lubią go oglądać i smakować. O nich też myśleli twórcy, starając się, aby nowe modele były ulepszeniem starych, a nie zupełnie nowymi wizjami. Warto dodać, że poprawiono także modele niektórych stworów, np. talbuków czy wilków.

Co jeszcze w Warlords of Draenor?
Piąte rozszerzenie wnosi bardzo wiele. Autorzy ciągle jednak nad dodatkiem pracują, więc trudno powiedzieć, czy poniższa lista jest pełna. Na pewno dojdzie do jakichś modyfikacji pod wpływem opinii społeczności, która – prędzej czy później – dostanie przecież szansę przetestowania Warlords of Draenor w wersji beta. O tych elementach dodatku wiemy od jakiegoś czasu:
- Nowy kontynent – Draenor – z siedmioma różnymi regionami.
- Możliwość jednorazowego awansowania postaci od razu do poziomu 90.
- Nowy maksymalny poziom doświadczenia – 100. Zdobycie dodatkowych 10 poziomów zajmie mniej więcej 15 godzin zabawy.
- Sześć nowych podziemi, a także odświeżona klasyczna Iglica Czarnej Skały (Blackrock Spire).
- Dwa nowe rajdy z 17 bossami.
- Wprowadzenie do świata gry nowej strefy PvP, a także wiele usprawnień w tym trybie.
- Wiele drobnych poprawek (np. rezygnacja z kilku elementów statystyk, takich jak trafienie (hit) czy biegłość (expertise); poprawienie wygody korzystania z plecaków; rozróżnienie zadań powiązanych z głównym wątkiem fabularnym od pobocznych questów).

Podsumowując pod różnymi kątami…
OKIEM PESYMISTY
Przed rzuceniem się na nowy dodatek warto pamiętać, że bez względu na wszystkie nowości i zmiany, Warcraft pozostaje Warcraftem. To dalej ten sam stary WoW – sam rdzeń rozgrywki nie został przecież zmieniony. Choć wiele aspektów gry dopracowano, to jeśli z jakiegoś powodu odeszliście od tego popularnego MMO, warto spokojnie rozważyć, czy jest sens wypróbowywać Warlords of Draenor. W takiej sytuacji lepiej chyba poczekać na recenzje już po właściwej premierze i ocenić chłodnym okiem, czy ulepszony klasyk jest faktycznie tym, co nas interesuje.
OKIEM OPTYMISTY
Ale jeśli lubicie World of Warcraft, to Warlords of Draenor będzie rozszerzeniem obowiązkowym, wypełnionym po brzegi nową treścią. Sam chętnie skorzystam z możliwości awansowania wybranej postaci na 90 poziom, mając w ten sposób szansę przetestowania dowolnej klasy i rasy (a na kilka chętkę mam już od dawna – brakowało tylko czasu na mozolne zbieranie doświadczenia). Cokolwiek by nie uważać, Blizzard naprawdę postarał się, aby WoD zainteresowało wielu graczy – i tych doświadczonych, i tych bardziej okazjonalnych. Z ostatecznym werdyktem czekamy jednak na dalsze informacje i oczywiście premierę.