No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way - zapowiedź - Strona 2
No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way to jak sam numer w tytule wskazuje, sequel przygodowej gry akcji utrzymanej w tradycji filmów szpiegowskich z lat 60-tych – The Operative: No One Lives Forever.
Przeczytaj recenzję No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way - recenzja gry
Niewiele wiadomo jeszcze o miejscach, które Cate miałaby odwiedzić w „NOLF 2” a trzeba przyznać, że poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko. W końcu wszyscy oczekujemy co najmniej tak emocjonujących sytuacji jak chociażby lot za spadochroniarzem z „NOLF 1”. Na pewno duża część gry będzie rozgrywała się na terenie Rosji (o, pardon, ZSRR :-)) a konkretniej bardzo mroźnej lecz posiadającej swój urok Syberii. Niektóre screeny pokazują klimatyczne, wyludnione miasteczka... A tak przy okazji, podziwiać będziemy wspaniały efekt padającego śniegu co z pewnością znacznie uatrakcyjni rozgrywkę. Oprócz zwiedzenia Rosji Cate na pewno wybierze się do Indii oraz Japonii. Odwiedzimy indyjskie miasteczko oraz japońską posiadłość, która aż kipi od terrorystów :-)
Przyszła pora na opisanie najważniejszej zmiany. Otóż kontynuacja gry będzie pracowała na zupełnie nowym silniku – Lithtech 3 Jupiter System. Jest to jeden z najbardziej zaawansowanych engine’ów i myślę, że będzie go można postawić na równi z silniczkiem chociażby „Unreala 2”. A co takiego może zaoferować Jupiter System? Już piszę. Najważniejsza sprawa to liczba detali na ekranie. Nowy engine to po prostu zupełnie nowa jakość. Świat „NOLF 2” będzie przeciętnie składał się z 30000 polygonów co stanowi wartość, trzymajcie się foteli, ponad 30 razy większą od swojego poprzednika! Musicie przyznać, że przełom to za małe słowo aby określić grafikę sequela. Rewolucja, to znacznie lepiej brzmi. Ogromna szczegółowość pozwoli przede wszystkim na wymodelowanie wspaniałych postaci, które spokojnie „pobiją” przeciwników z dopiero co wydanego „Soldier of Fortune 2” a i w tej grze mogły one przecież powalić na kolana pieczołowitością wykonania. Postaci w „NOLF 2” będą się cechowały niezwykle szczegółową animacją, przede wszystkim twarzy ale możemy też być spokojni o całokształt ich ruchów. Jeszcze większa rewolucja czeka otoczenie. Zapomnijcie o słabiutkich poziomach z obecnych gier FPP, otoczenie będzie do złudzenia przypominało to co widzimy za oknem (w tym prawdziwym życiu :-)).
W tej chwili autorzy szczególnie skupili się na kilku aspetkach wyglądu otoczenia. Zupełnie inaczej będzie prezentowała się woda. Na pierwszych screenach wygląda to niezwykle obiecująco, końcowy efekt przewyższa wiele specjalistycznych benchmarków, które przecież między innymi mają pokazywać potęgę kart graficznych! Kolejny plus gry to wspaniałe efekty pogodowe. Zarówno deszcz jak i śnieg na obecnych screenach prezentują się bardzo realistycznie. Co więcej, wygląda na to, że pogoda zacznie wreszcie utrudniać widoczność a nie będzie tylko otoczką dla całej reszty (tak było m.in. w pierwszym „NOLF”-ie). Znacznie lepiej dopracowano też wnętrza budynków. Tyczy się to zarówno szczegółowości użytych tekstur jak i ilości elementów, które będą „porozrzucane” po ich wnętrzach. Nowy engine pozwala również na obsługę znacznie większych map. Jedna z nich będzie na przykład kompletnym japońskim miasteczkiem. Miejmy tylko nadzieję, że mapy nie będą za bardzo zagmatwane bo nikt nie chciałby przecież spędzić kilkudziesięciu minut na poszukiwaniach jednego ważnego kluczyka. Przypuszczam jednak, że podobnie jak miało to miejsce w jedynce do takiej sytuacji nie dojdzie.
Kolejnym elementem gry, które zostanie podrasowany będzie animacja przeciwników. Nie tylko będą oni zachowywali się bardziej naturalnie ale nowy engine pozwoli także na zastosowanie wielu niedostępnych dotychczas ruchów. Za świetny przykład mogą posłużyć wojownicy ninja, którzy będą zeskakiwali z dachów i atakowali z zaskoczenia!