Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 10 czerwca 2011, 13:32

Battlefield 3 - E3 2011 - graliśmy w multiplayer!

DICE wyraźnie daje do zrozumienia, że ich celem jest zdetronizowanie serii Call of Duty. Prawdę mówiąc, nigdy nie byli tak bliscy tego wyczynu jak teraz.

Przeczytaj recenzję Powrót na pole bitwy - recenzja gry Battlefield 3

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że trzecia odsłona cyklu Battlefield jest najważniejszym tytułem firmy Electronic Arts w tym roku. Potwierdziła to nie tylko wtorkowa konferencja Elektroników, na której dzieło studia DICE było pokazywane na finał spektaklu, ale również jego ekspozycja w halach Los Angeles Convenction Center, gdzie do stoiska z grą ustawiały się gigantyczne kolejki. O ile jednak do tej pory prezentowany był wyłącznie tryb dla jednego gracza, tak teraz nadarzyła się okazja, żeby w nowego Battlefielda spróbować swoich sił w multiplayerze. Szwedzi przytargali do Kalifornii szesnaście potężnych komputerów, połączyli je w sieć i zaoferowali gościom imprezy możliwość krótkiego, ale za to intensywnego obcowania z tym znakomicie zapowiadającym się produktem. Ja również skorzystałem z tej szansy.

W Battlefielda 3 mieliśmy okazję zagrać na pecetach, co ja przyjąłem akurat z ogromną radością, ale nie wszyscy byli z tego faktu zadowoleni. Musicie bowiem pamiętać, że w Stanach pierwszoosobowe strzelaniny popularne są bardzo, ale na konsolach. Część uczestniczących w starciu osób miała wyraźne problemy z kontrolowaniem wirtualnych żołnierzy (w słuchawkach usłyszałem nawet intrygujące pytanie „jak się strzela?”), co też przełożyło się na jakość zabawy. Na szesnastu użytkowników tylko kilku miało pojęcie o multiplayerowych strzelaninach na blaszakach, reszta stanowiła typowe mięso armatnie.

Problemu by zapewne nie było, gdybyśmy tłukli w zwykły deathmatch, ale o takim wariancie rozgrywki w tej grze można zapomnieć. Autorzy pozwolili nam przetestować tryb Rush, który po raz pierwszy pojawił się w podserii Bad Company, a ten wymaga choćby odrobiny współpracy w drużynie. Mapa, na której działaliśmy, czyli Operation Metro, została podzielona na cztery sektory, które były udostępniane stopniowo, w zależności od tego, jak radziła sobie frakcja atakująca. Po zniszczeniu wskazanych przez dowództwo celów trzeba było natychmiast przenieść się do kolejnego fragmentu wirtualnej areny. Zbyt długie przebywanie w nieczynnej już strefie skutkowało komunikatem o opuszczeniu pola walki. Maruderzy, a tych nie brakowało, musieli więc wziąć się w garść i nadrabiać dystans do bardziej aktywnych uczestników starcia.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.