autor: Regis Vercore
Might & Magic IX: Writ of Fate - zapowiedź - Strona 3
Wyłaniające się zza horyzontu Might and Magic IX: Writ of Fate, ma przynieść wraz z sobą większy powiew zmian. Jednym z głównych zadań, jakie postawił sobie zespół tworzący grę, było nadanie jej nowoczesnej oprawy.
Przeczytaj recenzję Might & Magic IX: Writ of Fate - recenzja gry
Warto też wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie gry, wyróżniającym ją pośród wielu innych crpg. Tych, którzy czują się znudzeni dziesiątkami produkcji, w których ruszamy na ratunek pokrzywdzonemu światu, powinny ucieszyć krążące plotki, iż i tym razem - podobnie, jak w poprzednich dwóch częściach – los ponoć nie narzuci nam z góry jednej, określonej ścieżki postępowania. Jeśli pragniemy oddać się pierwiastkom zła i stanąć po mniej szlachetnej stronie, nic nie powinno nam w tym przeszkodzić, co być może w znaczny sposób uatrakcyjni grę. Niestety, tego, jak zostanie to w grze zaimplementowane i czy wybór pracy dla sił dobra bądź zła wiązał się będzie z kompletnie odmienną fabułą i zadaniami, jakie przed nami staną, jak na razie niewiadomo.
Nim jednak wyruszymy na „podbój” świata, na który tym razem składać się będzie dziesięć ponoć wyjątkowo rozległych i odmiennych pod względem graficznym krain, przyjdzie nam wykreować czteroosobową drużynę. Naszych bohaterów będziemy mogli wybrać spośród reprezentantów ludzi, krasnoludów, elfów i półorków. Co ciekawe, na początku nie będziemy mogli przyporządkować postaciom typowych profesji – każda z nich będzie się specjalizować albo w walce (might), albo w magii (magic). Większe różnice zarysują się dopiero na późniejszym etapie gry, wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów doświadczenia i rozwojem konkretnych umiejętności, których ma być dwadzieścia trzy – i to te czynniki mają decydować, do której z ośmiu klas, prawdopodobnie tych znanych z wcześniejszych gier z serii, w ostateczności zakwalifikuje się konkretna osoba.
Zmieniony zostanie też system dialogów – dość „szczątkowy” w poprzednich częściach – który ma zostać znacznie rozbudowany i dawać graczom większe możliwości wyboru. Tym razem bliższy będzie temu znanemu choćby z Tormenta czy Baldur's Gate, gdzie odpowiedzi graczy wyraźnie wpływały na reakcję danej postaci wobec nas. Usprawnieniu ma również ulec system zaklęć, oparty bardziej na umiejętnościach, niż sztywno przyporządkowany znanym z wcześniejszych odsłon szkołom magii.
Niestety, choć do premiery zostało tak niewiele czasu, twórcy gry nad wyraz niechętnie dzielą się z resztą świata informacjami na jej temat. Czy wyżej wspomniane zmiany – głównie nowe opancerzenie, w które ma się przystroić gra oraz zbrojownia pełna licznych, zdecydowanie ciekawych usprawnień – pozwolą jej przetrwać w batalii z takimi produkcjami jak rewelacyjne Wizardry 8 czy zbliżający się powoli, lecz wciąż odległy Morrowind? Miejmy nadzieję, że tak.
Regis Vercore