Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 października 2010, 11:26

autor: Szymon Liebert

Motorstorm Apokalipsa - przed premierą - Strona 2

Jak sprzedać nowe wyścigi znudzonym graczom? Można na na przykład wysadzić w powietrze całą metropolię, a wśród walących się budynków urządzić trasy dla piekielnie szybkich samochodów.

Twórcy zamierzają rozbudować aspekt fabularny w stosunku do poprzednich odsłon cyklu. W solowym trybie „kariery” wcielimy się w trzech kierowców, którzy spróbują wydostać się z metropolii w ciągu 48 godzin i wezmą udział w niebezpiecznych wyścigach. Każdy z nich reprezentuje pewien poziom trudności – od początkującego przez średni aż po zaawansowany (w tym przypadku wcielimy się w gościa o ksywie Big Dog). Opowieści będą miały swój początek (moment dostania się do miasta), rozwinięcie oraz zakończenie, a sama narracja ograniczy się do komiksowych wstawek wyświetlanych podczas wczytywania poziomów. Poszczególne epizody zostaną też ze sobą w pewien sposób powiązane. W świecie gry znajdziemy ponadto inne postacie czy raczej frakcje. Jedną z nich będzie grupa „wariatów”, którzy postanowili zostać w zagrożonej strefie. Największym niebezpieczeństwem okaże się jednak trzęsienie ziemi, które zmieni nudne ulice w wymagające trasy.

Dotychczas w grach z serii MotorStorm skupialiśmy się przede wszystkim na rywalizowaniu z innymi zawodnikami. Trasy były udziwnione i niebezpieczne, ale dało się je dość szybko przyswoić. W Apokalipsie sytuacja ulegnie zmianie, gdyż prawie każdy element otoczenia będzie niósł pewne zagrożenia. Walące się budynki i ściany, ogromne przepaście czy ziemia znikająca spod kół to tylko niektóre z niespodzianek, jakie czekają nas w grze. Oprócz tego w zrujnowanym mieście będą czaiły się oddziały bandytów, które obrzucą nas koktajlami Mołotowa. Nie pomogą żołnierze próbujący powstrzymać chaos – ich przypadkowy ogień również może uszkodzić pojazd. Wszystko to sprawi, że w wielu sytuacjach będziemy musieli dbać o własną skórę, a nie o pozycję na podium.

Latające autobusy to nowa metoda na narastające korki.

Jak daleko można pójść w konstruowaniu widowiskowych poziomów? Pracownicy studia Evolution nie zamierzają ograniczać się do standardowych tras obłożonych śmiesznymi ładunkami wybuchowymi w stylu Split/Second. Zamiast tego przejedziemy bezpośrednio przez centrum wielkomiejskiej aglomeracji i zobaczymy, jak drapacze chmur stają się przeszłością. To tylko początek szaleństwa – co powiecie na potężne pojazdy mknące po grzbiecie walącego się wieżowca? Jedna z tras zagwarantuje nam właśnie takie doznania. Na innych przejedziemy przez nieco „spokojniejsze” lokacje – podziemne parkingi, wnętrza zrujnowanych biurowców i podmiejskie dzielnice. Trudno powiedzieć, jak bardzo trasy będą rozbudowane, bowiem konstrukcja pokazanych dotąd fragmentów wydawała się raczej prosta.

Poważne zmiany w stylistyce nowego MotorStorma nie wpłyną w znacznym stopniu na jego mechanikę. W dalszym ciągu gracze będą skupiać się na odpowiednim wykorzystaniu dopalacza i jak najlepszym poznaniu tras. Podobno nie będzie to łatwe, gdyż lokacje w trybie kariery solowej, przedstawiającej losy wspomnianych kierowców, ulegną zmianom po każdej naszej wizycie. Nie zobaczymy więc tych samych budynków walących się po raz drugi, bo miasto będzie stale stopniowo się rozpadać. To powinno zapewnić ogromną różnorodność i wyeliminować odwieczny problem wyścigów ze skryptami, czyli powtarzalność i liniowość motywów. Pewne drobne modyfikacje modelu jazdy i dopalacza są oczywistością – przykładem jest chociażby możliwość schładzania silnika podczas lotów w powietrzu (których naturalnie nie zabraknie). Wśród nowych pojazdów pojawią się między innymi choppery i superszybkie samochody.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.