Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 stycznia 2002, 12:09

autor: Krzysztof Żołyński

Age of Wonders II: Tron Czarnoksiężnika - zapowiedź - Strona 5

Age of Wonders II: The Wizard’s Throne to bezpośrednia kontynuacja strategii turowej Age of Wonders, która została sowicie nagrodzona przez wiele czołowych czasopism i stron internetowych za świetną grywalność, pomysł i specyficzny klimat.

Na początku istnienia Ziemi wszystkie żyjące na świecie istoty podlegały prawom stanowionym w Sądzie Elfów, gdzie na swym tronie zasiadał lord Inioch. Odwieczny porządek został zburzony, kiedy na Ziemi pojawili się wygnani z Raju ludzie. Przemieszczali się w dużych grupach i bardzo szybko zaczęli zasiedlać coraz większe obszary. Zachowywali się z niespotykanym do tej pory okrucieństwem i barbarzyństwem. Niszczyli wszystko, co napotkali na swej drodze, a ich nadejście porównywano do najpotężniejszych burz, jakie czasami przetaczały się przez te spokojne ziemie. Po ich zniknięciu zostawały jedynie zgliszcza.

Pewnego dnia ludzkie okręty przybiły do wybrzeży Doliny Sztormów, gdzie znajdował się sławny elficki Sąd. Ludzie bez najmniejszego choćby powodu wdarli się do jego wnętrza. Lord Inioch został ścięty, a jego druga żona królowa Elwyn cudem zdołała zbiec z miejsca kaźni swego męża, zabierając córkę – Julię. Straszny los spotkał pierwszego syna Iniocha, który także zginął.

Upadek Sądu doprowadził do ostrego sporu wśród elfów. Pojawiły się dwie frakcje, a każda z nich miała zupełnie odmienny pogląd na dalsze losy swej rasy. Jedna grupa pragnęła za wszelką cenę odbudować pokój i przywrócić normalne życie na skąpanych we krwi ziemiach. Druga grupa zamierzała doprowadzić do całkowitej eksterminacji ludzkiej rasy. Te elfy, które zaprzysięgły walkę z ludźmi, aż do ich całkowitego wytępienia, zaczęto nazywać mrocznymi elfami.

Po zamordowaniu władcy i upadku głównego ośrodka władzy, elfy stworzyły ukryte królestwo, które miało swe agendy w różnych częściach świata. Królowa Elwyn stworzyła sobie nowy dom. Tym razem zdecydowała się umieścić go na odległej wyspie. Jak najdalej od ludzkich hord, tak by mogła w spokoju wychować córkę i przygotować ją do przejęcia władzy i stawienia czoła trudnym czasom, jakie niewątpliwie czekały ją w przyszłości. Księżniczka Julia odebrała wykształcenie godne następczyni tronu elfów. Pilnie uczyła się historii, filozofii i sztuki. Nie zapomniano także o niezbędnym w tamtych ciężkich czasach władaniu rozmaitym orężem i magią. Z czasem wprowadzono ją także do sekretnego stowarzyszenia, które zostało ustanowione, aby ochraniać Ziemię, dbać o pokój i zapobiegać rozlewowi krwi.

Później okazało się, że książę Meandor żyje. Podczas ataku ludzi na Sąd udało mu się ukryć pod zwłokami jednego ze strażników i tylko dzięki temu przeżył. Na własne oczy widział jak zostali wymordowani jego najbliżsi i oddani przyjaciele. Kiedy wśród elfów doszło do rozłamu, od razu zdecydował, do jakiego obozu przystąpić – były to oczywiście mroczne elfy. Wśród nich znalazł współczucie i poparcie w dążeniu dokonania zemsty na ludziach. Nie mógł również przeboleć, że macocha odwróciła się od niego i zapomniała o nim. Wciąż czując żal i ciężar swego królewskiego pochodzenia, Meandor założył frakcję mrocznych elfów zwanych Kultem Burz. We współpracy z innymi rasami ciemności Kult zajął się organizowaniem globalnej kampanii terroru skierowanego przeciwko ludziom, elfom i wszystkim innym, którzy stoją w opozycji do ich mrocznych idei.

Po niezliczonej ilości wojen toczonych pomiędzy rozmaitymi rasami i frakcjami, przeplatanymi chwilowymi i bardzo niepewnymi momentami ciszy ogarniającymi na moment Ziemię, zaczęły się pojawiać pogłoski jakoby Kult Burz knuł plany odnowienia władania Sądu i zasad, jakie były przez niego reprezentowane.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.