autor: Przemysław Zamęcki
Metal Gear Solid: Peace Walker - przed premierą - Strona 3
Hideo Kojima kolejny raz chce udowodnić, że ma jeszcze coś bardzo konkretnego do powiedzenia w kwestii Metal Gear Solid. Mistrz nie ma w zwyczaju robić słabych gier.
Przeczytaj recenzję Metal Gear Solid: Peace Walker - recenzja gry
W globalnej sieci już krążą filmiki, na których widać zmagania z bossami w trybie co-op. Posiadacze PSP od grudnia ubiegłego roku mogą ściągnąć demo gry, które oprócz trzech standardowych przykładów misji (można je wykonać w dwie osoby) zawiera także poziom przeznaczony dla czterech osób, na którym głównym przeciwnikiem jest czołg i jego obstawa. W razie drastycznej utraty zdrowia towarzysze reanimują się poprzez masaż serca, więc świetna zabawa we wspólnym gronie jest raczej zapewniona. Zresztą sami autorzy w jednym z wywiadów udzielonych japońskiemu Famitsu przyznali, że ich celem było stworzenie gry również dla osób w wieku szkolnym, którym rodzice zabraniają strzelać w domu do wirtualnych przeciwników. PSP ma więc stać się dla nich remedium, namiętnie katowanym na szkolnych korytarzach. Służy temu także kolorystyka wykorzystywana w trakcie kampanii promocyjnej – żółta barwa jest ponoć bardziej w stylu pop i przez to gra będzie lepiej odbierana przez młodzież. Oprócz kooperacji, w której zaistnieje konieczność wzajemnego pomagania sobie, przytrzymywania drzwi czy nawet wspólnego chowania się do jednego kartonu, autorzy przygotowali także tryb Battle Royale, w którym przeciwko sobie staną dwie trzyosobowe ekipy. Niestety, również jedynie poprzez połączenie ad hoc.
Według redaktorów Famitsu, którzy mieli już okazję do dogłębnego przestudiowania meandrów Peace Walker, większość misji w kampanii można wykonać w czasie nieprzekraczającym czterdziestu minut, przy czym ogólnie na odblokowanie czeka znacznie ponad sto poziomów. Autorzy chwalą się faktem, że fanowi serii gra spokojnie dostarczy kilkuset godzin zabawy, co – trzeba przyznać – w dzisiejszych czasach jest ewenementem. Poza tym jakimś cudem udało się zmieścić ją na płycie UMD, dzięki możliwości obniżenia jakości sporej liczby rozmów, które toczyć się będą poprzez Codec. A że to przekaz radiowy, to nie ma na co narzekać.
Za stronę muzyczną gry odpowiada Akihiro Honda, mający na swoim koncie współpracę przy kilku poprzednich MGS-ach (m.in. Portable Ops, seria Acid, The Twin Snakes). Jego pracę możemy podziwiać już dzięki wersji demo, a także singlowi Heavens Divide, będącemu jednocześnie głównym tematem muzycznym produkcji. Tym razem nadworny kompozytor Kojimy, czyli Harry Gregson-Wiliams, mógł sobie wziąć wolne.
Nowy rozdział w historii uniwersum Metal Gear rozpocznie się dla nas wraz z europejską premierą, której datę wyznaczono na połowę czerwca. Japończycy będą tradycyjnie bawić się znacznie wcześniej, bo już pod koniec kwietnia.
Przemek „g40st” Zamęcki
NADZIEJE:
- pełnoprawny rozdział w historii sagi;
- wprowadzenie bazy wypadowej posłuży czemuś więcej niż tylko snuciu się po niej;
- dojrzała fabuła;
- kooperacja.
OBAWY:
- próba trafienia w gust gimnazjalisty;
- brak online’owego trybu wieloosobowego.