Arcania: Gothic 4 - pierwsze spojrzenie - Strona 2
Czwarta odsłona serii Gothic przyniesie sporo zmian. W trakcie wiosennej konferencji CD Projektu mogliśmy przekonać się, czy deweloperzy sprostają ogromnym oczekiwaniom fanów.
Przeczytaj recenzję Arcania: Gothic 4 - recenzja gry
Autorzy wprowadzili rozbudowany system podpowiedzi wizualnych jako pomoc dla nowicjuszy. Wywołało to zresztą olbrzymie kontrowersje wśród bardziej ortodoksyjnych fanów Gothica. Dlatego twórcy dbają teraz o to, by za każdym razem, gdy pokazują swoją grę, wyraźnie poinformować, że wszystkie te pomoce są jedynie opcjonalne. Podświetlanie postaci niezależnych, ikony zadań pobocznych, minimapę, system podpowiedzi w trakcie walki itp. można wyłączyć, tym samym redukując interfejs do poziomu znanego z poprzednich odsłon cyklu. Miłośnicy serii mogą więc spać spokojnie, bo przynajmniej pod tym względem nie mają żadnych powodów do obaw.

Następną zademonstrowaną lokacją był zamek wraz z przylegającymi doń domostwami. Tam bohater chciał porozmawiać z miejscowym baronem. Niestety szanowny pan na włościach nie zwykł się spotykać z hołotą, o czym poinformował nas solidnie zbudowany strażnik. Wszystko wskazuje więc na to, że na możliwość ujrzenia oblicza jaśnie pana trzeba sobie zapracować. Na początek nasz heros został wysłany do pobliskiego więzienia, gdzie w jednej z cel gnił znany z poprzednich części Diego. Jegomość ten jakiś czas temu uznał, że jest wolnym człowiekiem, nikomu nic nie jest winien i dlatego nie zamierza dłużej płacić podatków. To oczywiście skonfliktowało go z Mermundem - lokalnym poborcą podatkowym. Tak więc, gdy Mermund zniknął bez śladu, straż uznała, że Diego musiał upartego urzędnika skrócić o głowę. Bezimienny, rzecz jasna, nie mógł bezczynnie stać i patrzeć, jak niewinny człowiek marnieje w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił, więc postanowił oczyścić imię Diega. Zgodnie z otrzymanymi wskazówkami udał się do strażnika Winstona, który miał rzekomo wiedzieć coś więcej o całej sprawie. Nadzieje te nie okazały się płonne i po dłuższej rozmowie Winston zdradził, że Mermund przebywa najpewniej w obozie rebeliantów. Najprostszym sposobem na oczyszczenie imienia Diega jest oczywiście przyprowadzenie jego rzekomej ofiary z powrotem do zamku. Strażnik nie był jednak skory do zdradzenia kryjówki rebeliantów, dlatego bohater oskarżył go, że z nimi sympatyzuje. Rezultatem tego była krótka bijatyka. Winston wyjawił lokalizację obozu rebeliantów dopiero po solidnym złojeniu mu skóry. Rozwiązać problem Diega będzie można oczywiście na wiele sposobów, od metody siłowej, polegającej na wyrżnięciu każdego, kto stanie nam na drodze, po współpracę z rebeliantami. Tradycją serii Gothic jest umieszczanie w świecie gry wielu rywalizujących ze sobą frakcji i w Arcanii jedną z nich będą właśnie wspomniani rebelianci. Jest to grupa popierająca poprzedniego króla, przez co oczywiście wrogo nastawiona do obecnego władcy, który przecież nie tak dawno temu zrzucił z tronu ich ulubieńca.