Sid Meier's Civilization V - zapowiedź - Strona 4
Legenda powraca po raz piąty, a wraz z nią heksy, nowy silnik i cała masa innych zmian. Czy gra dorówna swoim wspaniałym poprzedniczkom? Prognozy są obiecujące.
Przeczytaj recenzję Sid Meier's Civilization V - recenzja gry
W strategiach turowych grafika nigdy nie należała do priorytetów, ale Civilization V nie ma się czego wstydzić. Całość działa na nowym silniku graficznym, wyposażonym we wsparcie dla DirectX 11. Mapy prezentują się teraz bardziej szczegółowo i naturalnie. Zadbano nawet o zróżnicowanie geograficzne, dzięki czemu np. lasy na każdym z kontynentów wyglądać będą zupełnie inaczej. Ekran dyplomacji zostanie zrealizowany w pełnym trójwymiarze i każdy z władców będzie mieć własne animowane tło. Za plecami Napoleona ujrzymy pole bitewne, a Bismarcka zastaniemy w jego gabinecie. Wszyscy będąą wyposażeni w bogaty zestaw animacji, uwypuklających ich charakter. Cezar, wypowiadając wojnę, zrobi to z wyraźnym lekceważeniem, George Washington po porażce będzie przygnębiony, podczas gdy w tej samej sytuacji Oda okaże nam szacunek. Scenerie w tych ujęciach też będą do pewnego stopnia interaktywne, dzięki czemu po utraceniu przez nas miasta zobaczymy jego zdobywcę na tle płonących domostw. Dużą wagę przyłożono do ścieżki audio, co najlepiej obrazuje fakt, że wszyscy wodzowie przemówią w swoim ojczystym języku. Przysporzyło to Firaxis niemałych trudności, bo np. Montezuma mówi w języku martwym i niełatwo było znaleźć aktora, który poradzi sobie z takim wyzwaniem.

Niepokój części fanów mógł budzić fakt odejścia z zespołu Sorena Johnsona, który był głównym projektantem Civilization IV i któryzaprogramował również sztuczną inteligencję w tej grze. Firaxis zadbało jednak, by zastąpili go odpowiednio utalentowani ludzie. Za algorytmy SI odpowiada Ed Beach, który wcześniej przez wiele lat zatrudniony był w NASA. Szefem projektu został natomiast Jon Shafer, który pracuje w tym studiu już prawie dziesięć lat. Nie mówiąc już o tym, że nad wszystkim czuwa Sid Meier, wiec powodów do zmartwień raczej nie ma. Dodatkową zaletą zaistniałej sytuacji jest fakt, że Shafer zaczynał jako autor modyfikacji do kolejnych Cywilizacji. Skutek tego jest taki, że „piątka” ma być jeszcze bardziej otwarta na mody niż i tak już doskonała pod tym względem poprzedniczka. Do gry wbudowana zostanie wewnętrzna przeglądarka, dzięki której będziemy mogli brać udział w życiu społeczności fanów, jak również wyszukiwać, oceniać i instalować modyfikacje z wnętrza samej gry.
To, co dotąd wiemy o najnowszej Cywilizacji, prezentuje się obiecująco. Nowy silnik, spore zmiany w mechanizmach rozgrywki oraz interfejsie gwarantują, że nie będzie to odgrzewany kotlet. Zresztą, bądźmy szczerzy, ta seria to legenda i jedynie jakiś kataklizm mógłby sprawić, że jej najnowsza część okaże się porażką. Największym problemem jest to, że przed nami jeszcze wiele miesięcy nerwowego oczekiwania. Premiera zapowiadana jest na jesień tego roku, choć może ulec opóźnieniu. Ale warto czekać na tę grę i warto śledzić kolejne wieści na jej temat, bo Civilization to jedna z niewielu produkcji, do których siadamy „tylko na chwilę”, by potem ze zdziwieniem zorientować się, że niepostrzeżenie uciekło nam kilka godzin.
Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski