autor: Karol Wilczek
Divinity II: Ego Draconis - test przed premierą - Strona 2
Przemiana w smoka, czytanie w myślach i zarządzanie gigantyczną magiczną wieżą. To wszystko czeka nas w Divinity II: Ego Draconis. Oto nasze wrażenia z anglojęzycznej wersji beta.
Przeczytaj recenzję Divinity II: Ego Draconis - recenzja gry
Bohater opisany jest przez pięć głównych atrybutów: Witalność – odpowiadającą za punkty życia; Duchowość – odpowiadającą za punkty many; Siłę – zwiększającą obrażenia zadawane wręcz oraz zapewniającą ochronę przed tego typu atakami; Zręczność – podobną do Siły, ale odnoszącą się do ataków na odległość; Inteligencję – zwiększającą obrażenia zadawane w magiczny sposób i zapewniającą ochronę przed magicznymi atakami. Każda z tych cech, jak widać, opisuje tylko zdolności potrzebne do walki. Nie oznacza to jednak wcale, że nasza postać nie potrafi robić niczego oprócz machania mieczem. Przy awansie na kolejny poziom gracz otrzymuje jeden punkt do wydania na wybraną umiejętność. Są one podzielone na 5 grup (ścieżka Kapłana, Maga, Wojownika, Łowcy, Pogromcy smoków), po około 10 umiejętności na jedną, a dodatkowo każdą z nich można udoskonalać. Specjalnością Kapłana jest przyzywanie stworzeń, Maga – ofensywne zaklęcia, Wojownika – specjalne, zabójcze ciosy, Łowcy – doskonalenie umiejętności strzeleckich, Pogromcy smoków – specjalizacja stylu walki (z tarczą lub bez, orężem dwuręcznym itd.) oraz specjalne umiejętności, takie jak Mądrość (zwiększa zdobywane doświadczenie), Otwieranie zamków i zdecydowanie najciekawsza – Czytanie w myślach.

Przeglądanie ludzkich (i nie tylko) umysłów to niezwykle interesująca i oryginalna zdolność. Praktycznie można poznać myśli każdej napotkanej osoby. Nie ma jednak nic za darmo i przy każdej podjętej próbie trzeba oddać część zdobytego doświadczenia. Im inteligentniejszy jest nasz rozmówca, tym więcej cennych punktów należy poświęcić. Czasami takie działanie jest opłacalne. Mieszkańcy Rivellon często myślą o ukrytych skarbach czy też tajemnicach pozwalających w alternatywny sposób rozwiązać otrzymane zadania. Niestety, równie często myślą jedynie o sprawach codziennych. Miejscowa plotkara wyzywa w myślach swoją sąsiadkę, kapitanowi straży miejskiej marzy się wyższe stanowisko itd.
Mając już własnego bohatera, można wyruszyć na eksplorację świata. Podczas odgrywania roli zbawcy, trafiamy do standardowych lokacji fantasy – lasów zamieszkałych przez gobliny, krypt pełnych szkieletów i duchów, jaskiń zamienionych na kryjówki bandytów, górskich szczytów, magicznych wież itd. Divinity II to jednak nie fantastyczna bajka i otoczenie jest tutaj dosyć ponure, szare. Nie raz zdarzy nam się także trafić do pomieszczeń wypełnionych martwymi ciałami, z posadzkami pomazanymi krwią.
Po Rivellon można poruszać się z dużą swobodą. W każdej chwili można wyruszyć w dowolne miejsce, aktualnie zwiedzanej krainy. Północ, południe, wschód, zachód – każdy kierunek jest dobry na szukanie kolejnych przygód oraz ciekawych miejsc i w każdym można w dowolnym momencie się udać. Pod tym względem Divinity II podobne jest kolejny raz do serii Gothic lub The Elder Scrolls.