Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 czerwca 2009, 12:33

autor: Szymon Liebert

Tropico 3 - zapowiedź

Nikt nie śmieje się z dyktatorów. No chyba, że w trzeciej części popularnego cyklu strategii ekonomicznych, powracającej zresztą do korzeni.

Przeczytaj recenzję Tropico 3 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Chociaż seria Tropico nie należy do najważniejszych marek na rynku, to jednak ma swoich fanów na całym świecie. W Polsce dwie poprzednie odsłony tej zabawnej strategii już od dłuższego czasu dostępne są w bardzo niskich cenach, więc trafiły pewnie do rąk wielu miłośników tego typu klimatów. Pierwsza część, wydana w 2001 roku, opowiada o dyktatorze pewnej bananowej republiki. Pomysł spodobał się większości recenzentów. W kolejnej wycieczce do świata Tropico, w której mieliśmy okazję wziąć udział dwa lata później, zmieniono dewelopera i wprowadzono piracką stylistykę. Tytuł również przypadł do gustu recenzentom, ale wzbudził znacznie mniejszy podziw fanów „jedynki”, mówiącym piratom stanowcze „nie”. Tropico 3 to trzeci deweloper w historii sagi i powrót do założeń pierwowzoru.

Być może w jednym z tych budynków chowa się nasz dyktator.Jego obecność zwiększy wydajność danego przybytku.

W tej grze obywatele będą zwracali się do Ciebie z ogromnym szacunkiem, używając zwrotu El Presidente. W Tropico 3 zobaczymy bowiem ponownie postać dyktatora, władającego małą wysepką znajdującą się w rejonie Karaibów. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest rzeczywista obecność prezydenta na wyspie. Nie będzie on tylko niewidocznym przywódcą, kierującym wszystkim zza kulis, ale jednym z mieszkańców państewka. Będzie mógł odwiedzić prawdopodobnie dowolny zakątek swoich włości. Wiemy, co oznacza wizytacja szefa – praca w danym budynku lub rejonie ruszy pełną parą, dzięki czemu na moment wzrośnie wydajność. Dyktator będzie też mógł uspokajać protestujących podwładnych oraz decydować o popularności konkretnych miejsc, np. uświetniając swą obecnością restaurację.

Wałęsanie się po wyspie w skórze El Presidente będzie tylko dodatkiem do strategiczno-ekonomicznego aspektu gry. W kampanii, składającej się z 15 planowanych misji, naszym zadaniem będzie przede wszystkim rozwinięcie infrastruktury wyspy i reagowanie na potrzeby mieszkańców oraz wyzwania rynkowe. Poszczególne scenariusze wprowadzą nas także w tajniki wielkiej polityki. Gospodarkę będziemy mogli rozwijać w kilku zasadniczych dziedzinach. Pojawią się turystyka, przemysł naftowy i wydobywczy oraz oczywiście rolnictwo. Nowym surowcem będzie właśnie ropa naftowa, pozyskiwana na morzu i lądzie. Na jej eksporcie zarobimy dużo pieniędzy, szczególnie w późniejszej fazie gry (cena za baryłkę będzie się zmieniać). Naturalnie możliwe będzie również dalsze przetwarzanie jej we własnym zakresie. To samo dotyczy chociażby drewna. Pozyskamy je z nieobrobionych kłód i przerobimy np. na drogie meble.

Raj dla turystów czy port przeładunkowy? Możliwości będzie sporo.

Życie dyktatora nie będzie sprowadzać się na szczęście tylko i wyłącznie do dość nużącego planowania kolejnych posunięć gospodarczych i liczenia ton produkowanego zboża. Większość przywódców autorytarnych przyjmuje również wielkich gości z całego świata i angażuje się w politykę. Podczas zabawy weźmiemy udział w wielu prawdziwych, historycznych wydarzeniach (np. kryzys kubański) lub zaprojektujemy własne, dzięki specjalnemu edytorowi. Charyzmatyczny przywódca musi również utrzymywać kontakt z ludem, wydając mniej lub bardziej absurdalne rozporządzenia (znane z „jedynki”). Wśród nich pojawi się kilka nowości, jak np. utworzenie tajnej policji oraz próby nuklearne (bardzo aktualny temat). Od naszego planu będzie zależało, jakiego lidera wykreujemy – komendanta korzystającego z wojska czy dobrodusznego wujaszka, który zawsze chętnie pomoże ludowi.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.