Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 maja 2009, 13:41

autor: Maciej Stępnikowski

The Sims 3 - przedpremierowy test - Strona 3

Wersje beta mają to do siebie, że więszość jest nafaszerowana utrudniającymi rozgrywkę błędami. Ale nie najnowsze przygody Simów, które już teraz prezentują się bardzo dobrze.

Przeczytaj recenzję The Sims 3 - recenzja gry na PC

Stać mnie było też na pierwszy samochód, tylko że nie warto go kupować. W The Sims 3, w przypadku gdy nie posiadamy samochodu lub roweru, korzystamy z taksówki. Jest ona szybka, pojawia się praktycznie natychmiast i nic za nią nie płacimy. Nie warto więc wydawać kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy simoleonów na własne auto. Ponadto, gdy zdecydujemy się gdzieś udać, nasz rower bądź samochód dosłownie teleportuje się na środek jezdni przed domem, a nasz Sim teleportuje się do niego. Nie ma żadnych animacji przedstawiających wsiadanie, wyjeżdżanie z miejsca postoju itd. To rażące niedopatrzenie, biorąc pod uwagę, że w The Sims 2 wszystkie te elementy występowały, a podczas wsiadania do auta mogliśmy przyglądać się tapicerce. Czy twórcy to zmienią w wersji finalnej? Wątpię. Drugi zarzut co do aut jest taki, że jadący szybciej pojazd po prostu przenika przez ten poruszający się wolniej – nie wyprzedza go omijając. W wersji beta pojawiały się też jeszcze inne drobne błędy graficzne związane przenikaniem się obiektów.

Mnogość interakcji pomiędzy Simami usatysfakcjonuje każdego gracza.

Tymczasem życie mojego Sima biegło bardzo szybko i z płcią przeciwną czasu chłopak nie marnował. Stan zażyłości pomiędzy Simami prezentuje pasek (a nie jak wcześniej – liczby). Po odpowiednich staraniach i mnóstwie różnych działań mój podopieczny w końcu „zdobył” serce wybranki, a ona wprowadziła się, oczywiście wraz ze swoim majątkiem. Przy dwóch zamieszkujących razem Simach spostrzegłem, że czasami reagują one zbyt wolno na nakaz wspólnych interakcji czy też w trakcie zwykłego mijania się w drzwiach. Poza tym w grze istnieje możliwość przyspieszenia wydarzeń poprzez podkręcenie biegu czasu – szkoda tylko, że najwyższy poziom wydaje się wolniejszy w porównaniu z analogicznym tempem znanym z The Sims 2. Przez to noc, gdy Simy śpią, mija wolniej. Tymczasem pieniądze nowej lokatorki umożliwiły mojemu Simowi zostanie wspólnikiem jednego z interesów – baru – a potem wykupienie go na własność i czerpanie regularnie sporych korzyści. Jako że jego małżonka, z natury samotniczka, nie wytrzymywała wśród tłumu współpracowników w biurowcu, zajęła się powieściopisarstwem, co przyniosło olbrzymie zarobki z tantiem. Długo także rodzina nie czekała z dzieckiem, ale.... to już zupełnie inna opowieść.

The Sims 3 już w wersji beta prezentuje się znakomicie, a błędów i niedoróbek jest naprawdę niewiele. Niektórzy, szczególnie posiadacze kilkunastu dodatków do poprzedniej części, mogą narzekać na małą liczbę obiektów w postaci mebli i sprzętów. Oczywiście brakuje także innych elementów, które znamy z dotychczasowych rozszerzeń, jak np. pory roku czy zwierzęta. Ale nikt chyba nie wątpi, że prędzej czy później dostaniemy to wszystko. A ja nie mam wątpliwości, że jedna z najbardziej oczekiwanych gier roku spełni pokładane w niej nadzieje.

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.