autor: Marek Grochowski
The Sims 3 - pierwsze spojrzenie - Strona 2
Serii The Sims nie trzeba nikomu przedstawiać. Oto nasze wrażenia z pokazu The Sims 3, który odbył się w Warszawie. Jakie nowości czekają nas w "trójce"? Na nasze pytania odpowiedziała producentka gry.
Przeczytaj recenzję The Sims 3 - recenzja gry na PC
Idźmy dalej i od razu wybierzmy marzenia wirtualnego pupila – niech osoba towarzyska zostanie fanem randek, karierowicz zapragnie wżenić się w bogatą rodzinę, a wcielenie zła zechce zabrać dziecku lizaka. Od najbardziej błahych zachcianek po prawdziwe życiowe aspiracje – takimi właśnie celami będziemy mogli obdarować Sima i obiecać mu ich realizację. A co, gdy w toku gry uda nam się spełnić któreś z marzeń? Otrzymamy wówczas dostęp do tak zwanych lifetime achievements – specjalnych nagród, mogących odmienić przyszłe życie Sima. Takie ułatwienia to na przykład szybki metabolizm, sprawiający, że wyposażony weń osobnik zawsze będzie cieszyć się dobrą linią. Inną opcją będzie rodzenie bliźniaków i trojaczków przez panie, które preferują posiadanie licznego potomstwa. Dla samolubów przewidziano natomiast mniej wymagającą alternatywę: zostanie profesjonalnym nierobem, cokolwiek by to nie znaczyło.
Jeśli chodzi o rzeczy materialne i związaną z nimi aranżację wnętrz, do wyboru dostaniemy kilka prostych narzędzi przeznaczonych do adaptowania wyglądu mebli na własne potrzeby (np. projektowania tapicerki na krzesłach), szybkiego powiększania pomieszczeń poprzez przesuwanie ścian albo optycznego zyskiwania przestrzeni dzięki ustawianiu przedmiotów (np. foteli) na ukos.
GOL: The Sims to seria, która nigdy nie unikała humoru – Simy uciekały już przed duchami, były porywane przez kosmitów. Czy trójka wprowadzi więcej takich sytuacji?
MJ: Mamy w zanadrzu kilka niespodzianek, które z pewnością przypadną do gustu fanom serii.
Mowa tu o takich smaczkach jak trollowanie na forum, odpalanie przez złego Sima fikcyjnej gry „World Domination” albo kupno grubasowi maszyny o nazwie „Rzeźbiarz ciała”, która w mgnieniu oka przeobrazi otyłego piwosza w atletycznie zbudowanego sportowca. Oczywiście z możliwością wystąpienie skutków ubocznych. Cena takiego luksusu to jedyne 25 tys. simoleonów, więc jeśli kogoś nie stać, będzie musiał wybrać tradycyjny sposób budowania sylwetki i przejść się (albo przejechać rowerem) na siłownię – nową lokację w Sunset Valley (miasteczku Simów), w której zbierają się podstarzali panowie szukający formy z młodzieńczych lat, a od czasu do czasu po elektrycznej bieżni hasa sobie również miła pani, z którą warto zawrzeć bliższą znajomość.
GOL: Planujecie wprowadzenie jakichś elementów, które przyciągną do The Sims 3 mężczyzn? Wedle statystyk największym zainteresowaniem seria cieszy się u żeńskiej części graczy.
MJ: Uważam, że z The Sims 3 będą mogli czerpać radość wszyscy, niezależnie od płci. Większość naszych programistów to faceci i obserwuję u nich dużą frajdę, kiedy tworzą i testują grę. Sądzę, że rzeczą, która może szczególnie zainteresować mężczyzn, będzie kariera. Każdy samodzielnie zdecyduje, czy jego Sim będzie się rozwijać i awansować w pracy, czy też po powrocie do domu od razu usiądzie w fotelu i odda się oglądaniu telewizji.