Grand Theft Auto: Chinatown Wars - przed premierą - Strona 2
GTA powraca w kieszonkowym wydaniu. Z naszej zapowiedzi dowiecie się masy ciekawych rzeczy na temat najnowszego dzieła Rockstaru, zatytułowanego Chinatown Wars.
Przeczytaj recenzję Grand Theft Auto: Chinatown Wars - recenzja gry
Przewiduje się, że w finalnym produkcie pojawi się około siedemdziesięciu misji. Część z nich będzie zapewne powiązana z próbami odnalezienia sprawców zbrodni, a do reszty przystąpimy już we własnym zakresie. Same zadania mają być nieco krótsze od tych, do których przyzwyczailiśmy się, pogrywając w inne tytuły z tej serii. Miejmy nadzieję, że producenci przyłożą się do ich odpowiedniego zróżnicowania, prezentując przeprowadzanie egzekucji na członkach innych gangów czy dążenia do poszerzania swej strefy wpływów.
Do niedawna pojawiały się plotki jakoby pole rozgrywki miało zostać ograniczone do tytułowej chińskiej dzielnicy. Na szczęście producenci z Rockstar Games rozwiali te obawy, potwierdzając, że areną zmagań będzie wirtualna kopia Liberty City, zbliżona pod względem struktury do metropolii znanej z GTA IV. W Chinatown Wars odwiedzimy między innymi takie dzielnice Wielkiego Jabłka jak Bronx (Bohan w grze), Manhattan (Algonquin) czy Brooklyn (Broker). Jedyną strefą, której zabraknie, ma być Jersey, czyli Alderney. Właściwa rozgrywka zostanie oparta na dwóch założeniach doskonale znanych miłośnikom cyklu – możliwości swobodnej eksploracji otoczenia oraz stopniowego awansowania w szeregach syndykatów zbrodni. Zabawę rozpoczniemy więc od wykonywania słabo płatnych i niewiele znaczących zleceń, lecz w miarę postępów zwrócimy na siebie uwagę bardziej wpływowych ugrupowań, zyskując zarówno nowych sojuszników, jak i zaciekłych wrogów. W miarę rozwoju zabawy wzmocnią się także szeregi naszego gangu, a to dlatego, że zrekrutujemy i wyszkolimy nowych członków.
Tytuły z serii GTA od zawsze słynęły z tego, że oferowały wiele pobocznych atrakcji, dzięki czemu bez przerwy odkrywało się nowe „smaczki”. W Chinatown Wars najpoważniejszym uzupełnieniem głównej fabuły będzie swego rodzaju „zabawa w dilera”. W założeniach element ten ma służyć pozyskiwaniu dodatkowej gotówki, przeznaczanej następnie na rozwój przestępczego imperium. Rozgrywka będzie w tym przypadku przypominała prostą strategię ekonomiczną. Rozpoczniemy od zakupu narkotyków, które będą pojawiły się w kilku odmianach, między innymi jako marihuana, kokaina, heroina czy ecstasy. Następnie zabawa będzie polegała na zlokalizowaniu stref, w których występuje największy popyt na dany środek i sprzedaniu go z odpowiednio dużym zyskiem. Początkowo będziemy zajmowali się tym w pojedynkę, lecz z czasem część obowiązków zrzucimy na swych podwładnych. W zapowiadanej grze nie zabraknie wielu krótkich misji, powiązanych chociażby z wcielaniem się w postać taksówkarza, strażaka, kierowcy ambulansu, stróża prawa czy dostawcy pizzy. Ponadto w świecie gry sprytnie poukrywane zostaną liczne sekrety. Wiadomo już, że w miejsce charakterystycznych paczuszek czy gołębi pojawią się kamery bezpieczeństwa, których sukcesywne niszczenie pozwoli na obniżanie cen nabywanych narkotyków. Możliwe będzie również odkrywanie interaktywnych punktów na mapie – skoczni, warsztatów czy miejsc, w których organizowane są nielegalne wyścigi uliczne.