Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 stycznia 2009, 13:56

autor: Damian Rams

Majesty 2: Symulator Królestwa Fantasy - przed premierą - Strona 2

Już niedługo na rynek powróci jedna z najbardziej oryginalnych gier strategicznych w historii. Najlepsze elementy pierwszej części wzbogacone o kilka świeżych pomysłów – to musi się udać!

Po pierwsze i najważniejsze, sedno Majesty 2 to dalej oryginalny sposób sterowania królestwem. Jako jego władca nie mamy pod swoim panowaniem każdego wieśniaka – nasze pole manewru jest bardzo ograniczone. Kiedy w okolicy czai się niebezpieczny potwór, nie zatłuczemy go własnoręcznie, kierując dzielnych wojaków ku wygranej. Ba, nie możemy ich nawet rekrutować. Cały mechanizm opiera się tutaj na działaniach pośrednich. Chcesz mieć w mieście wojowników? Zadbaj o nie, aby stało się atrakcyjne, a sami ściągną w jego mury. Nie myśl jednak, że od razu będziesz miał z nich jakikolwiek pożytek przy rozwiązywaniu nękających Cię problemów. Wyznacz cel i odpowiednio wysoką nagrodę pieniężną za jego wykonanie, a być może wtedy zdecydują się ruszyć swe zapijaczone cielska z okolicznej karczmy. Taki system prowadzenia rozgrywki wpłynął na popularność Majesty i miejmy nadzieję, że twórcy drugiej części nie przesadzą z jego udoskonalaniem. Według praw Murphy’ego, które niesamowicie często znajdują odzwierciedlenie w codziennym życiu, rzecz udoskonalana zbyt długo z pewnością się popsuje. Dlatego też twórcy nie mogą pozwolić sobie na zachwianie równowagi podstawowego elementu opisywanej tu serii.

„Ja być wielki, gruby, głupi i śmierdzący ogr” – zdaje się wykrzykiwać rosły osobnik w bezrękawniku.

Na temat fabuły aktualnie nie da się powiedzieć w zasadzie nic ponad to, że trafimy do krainy fantasy (być może tej samej, w której toczyła się akcja pierwszej części gry). Twórcy zapowiadają cztery kampanie, każda po 15 etapów, co daje w sumie 60 scenariuszy. Liczba robi wrażenie – jeśli tylko etapy będą wymagać nieco więcej niż 10-15 minut naszego cennego czasu, możemy mieć do czynienia z całkiem sporymi pokładami gameplayu. Oczywiście, zakładając, że autorom nie zabraknie kreatywności i kolejne poziomy nie wykorzystają tego samego schematu, który choćby był nie wiadomo jak genialny, w końcu się jednak przeje.

Nieco nowości znajdziemy wśród jednostek. Podobnie jak w jedynce, tak i tutaj do naszej dyspozycji są zwykli, szarzy wojownicy oraz bohaterowie, wyróżniający się z tłumu potężnym uderzeniem i unikalnymi zdolnościami. Twórcy postanowili nieco rozwinąć kwestię herosów – przede wszystkim w Majesty 2 dostaniemy dużo więcej zróżnicowanych klas postaci. Bardziej rozbudowany będzie też system ich rozwoju. Większa liczba umiejętności, zdolności specjalnych, czarów i wszelkich innych bajerków z pewnością poprawi pole manewru i sprawi, że rozgrywka będzie ciekawsza. Szkoda tylko, że twórcy tak skąpo karmią nas wieściami i materiałami dotyczącymi gry. Do tej pory nie przybliżono żadnych nowych profesji bohaterów czy nawet pojedynczych skilli, co niestety ujemnie wpływa na wyobrażenie o grze.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.