autor: Damian Rams
Majesty 2: Symulator Królestwa Fantasy - przed premierą - Strona 2
Już niedługo na rynek powróci jedna z najbardziej oryginalnych gier strategicznych w historii. Najlepsze elementy pierwszej części wzbogacone o kilka świeżych pomysłów – to musi się udać!
Przeczytaj recenzję Majesty 2: Symulator Królestwa Fantasy - recenzja gry
Po pierwsze i najważniejsze, sedno Majesty 2 to dalej oryginalny sposób sterowania królestwem. Jako jego władca nie mamy pod swoim panowaniem każdego wieśniaka – nasze pole manewru jest bardzo ograniczone. Kiedy w okolicy czai się niebezpieczny potwór, nie zatłuczemy go własnoręcznie, kierując dzielnych wojaków ku wygranej. Ba, nie możemy ich nawet rekrutować. Cały mechanizm opiera się tutaj na działaniach pośrednich. Chcesz mieć w mieście wojowników? Zadbaj o nie, aby stało się atrakcyjne, a sami ściągną w jego mury. Nie myśl jednak, że od razu będziesz miał z nich jakikolwiek pożytek przy rozwiązywaniu nękających Cię problemów. Wyznacz cel i odpowiednio wysoką nagrodę pieniężną za jego wykonanie, a być może wtedy zdecydują się ruszyć swe zapijaczone cielska z okolicznej karczmy. Taki system prowadzenia rozgrywki wpłynął na popularność Majesty i miejmy nadzieję, że twórcy drugiej części nie przesadzą z jego udoskonalaniem. Według praw Murphy’ego, które niesamowicie często znajdują odzwierciedlenie w codziennym życiu, rzecz udoskonalana zbyt długo z pewnością się popsuje. Dlatego też twórcy nie mogą pozwolić sobie na zachwianie równowagi podstawowego elementu opisywanej tu serii.

Na temat fabuły aktualnie nie da się powiedzieć w zasadzie nic ponad to, że trafimy do krainy fantasy (być może tej samej, w której toczyła się akcja pierwszej części gry). Twórcy zapowiadają cztery kampanie, każda po 15 etapów, co daje w sumie 60 scenariuszy. Liczba robi wrażenie – jeśli tylko etapy będą wymagać nieco więcej niż 10-15 minut naszego cennego czasu, możemy mieć do czynienia z całkiem sporymi pokładami gameplayu. Oczywiście, zakładając, że autorom nie zabraknie kreatywności i kolejne poziomy nie wykorzystają tego samego schematu, który choćby był nie wiadomo jak genialny, w końcu się jednak przeje.
Nieco nowości znajdziemy wśród jednostek. Podobnie jak w jedynce, tak i tutaj do naszej dyspozycji są zwykli, szarzy wojownicy oraz bohaterowie, wyróżniający się z tłumu potężnym uderzeniem i unikalnymi zdolnościami. Twórcy postanowili nieco rozwinąć kwestię herosów – przede wszystkim w Majesty 2 dostaniemy dużo więcej zróżnicowanych klas postaci. Bardziej rozbudowany będzie też system ich rozwoju. Większa liczba umiejętności, zdolności specjalnych, czarów i wszelkich innych bajerków z pewnością poprawi pole manewru i sprawi, że rozgrywka będzie ciekawsza. Szkoda tylko, że twórcy tak skąpo karmią nas wieściami i materiałami dotyczącymi gry. Do tej pory nie przybliżono żadnych nowych profesji bohaterów czy nawet pojedynczych skilli, co niestety ujemnie wpływa na wyobrażenie o grze.