CSI: NY - przed premierą - Strona 3
Po złożeniu wizyt w Las Vegas i Miami tym razem wybieramy się do Wielkiego Jabłka. Czy najnowsza gra Ubisoftu spodoba się miłośnikom przygodówek i fanom tytułowego serialu kryminalnego?
Przeczytaj recenzję CSI: NY - recenzja gry
Duże nadzieje wiążę z zapowiedzianymi już zmianami w kwestii wchodzenia w interakcje z potencjalnymi sprawcami zbrodni. Wedle zapewnień producentów w finalnym produkcie usprawniony zostanie system przesłuchań. Zadawanie właściwych pytań pozwoli obniżyć odporność psychiczną danej osoby, co zwiększy szanse wyjawienia ważnych dla nas informacji. Najprawdopodobniej przebudowane zostaną też mechanizmy rządzące standardowymi konwersacjami z postaciami niezależnymi. Zamiast zadawać typowe pytania zobaczymy pełniejsze wypowiedzi i wzorem chociażby internetowych encyklopedii wybierzemy podkreślone wyrazy lub zwroty, otwierając sobie tym samym drogę do poszerzenia wiedzy na istotny dla dalszego toku śledztwa temat.

Składane przez deweloperów obietnice wywołują zapewne szeroki uśmiech na twarzach fanów serialu oraz gier Ubisoftu. Warto jednak pamiętać, że wcześniejsze tytuły z serii CSI cechowały się niskim stopniem skomplikowania rozgrywki. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w CSI: NY nic się w tej materii nie zmieni, tak więc zagorzali fani oldschoolowych przygodówek będą mieli spore powody do narzekań. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że już teraz zapowiedziano znaczne uproszczenia przejrzystości interfejsu użytkownika. Pewnym wybawieniem może być regulowany poziom trudności, ale jak do tej pory jedynie CSI: Miami należycie się z tego zadania wywiązało, zmuszając nas do wysilenia szarych komórek na najwyższych ustawieniach „realizmu”. Ciekawi mnie też, czy producent zdecyduje się na dodanie drobnostek zachęcających do dokładniejszego badania każdej lokacji czy powtórnego przechodzenia gry. Insekty z CSI: Hard Evidence były dobrym krokiem w tym kierunku, ale naturalnie tego typu dodatków musi być znacznie więcej.
CSI: NY zapowiada się na solidnego przedstawiciela serii. O tym, czy gra zdoła wzbić się na wyżyny gatunku czy zostanie zaszufladkowana jako przeciętna przygodówka zadecyduje zapewne poziom trudności finalnej wersji dzieła. Wiele leży w gestii wydawcy, gdyż deweloper CSI: NY (firma Legacy Interactive) ma na swoim koncie kilka wymagających gier, choćby te bazujące na konkurencyjnym serialu Law & Order. Wielką niewiadomą pozostaje także reakcja graczy na nowy styl graficzny produktu. Ewentualny sukces tytułu zadecyduje zapewne, czy kolejne będą podążały podobną ścieżką, czy autorzy powrócą do sprawdzonych rozwiązań. Ja jestem do zapowiadanej produkcji optymistyczne nastawiony, nawet pomimo tego, że NY nie jest moim ulubionym serialem z uniwersum CSI. Pierwszych wezwań na miejsca zbrodni możemy spodziewać się już w okolicach tegorocznej Gwiazdki.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- planowane przez producentów usprawnienia powinny przypaść do gustu fanom cyklu, a zmiana miejsca akcji odświeży rozgrywkę.
OBAWY:
- z drugiej strony jednak, NY nie przekona raczej do siebie tych miłośników przygodówek, którzy w przeszłości zdołali zniechęcić się do komputerowej serii CSI.