autor: Jakub Kralka
Tomb Raider: Underworld - już graliśmy! - Strona 3
Z całą pewnością Tomb Raider Underworld będzie znakomitą rozrywką dla wszystkich tych, którzy uwielbiają po trzydzieści razy przeskakiwać nad jedną i tą samą przepaścią!
Przeczytaj recenzję Tomb Raider: Underworld - recenzja gry
A co dopiero, jeśli dorzucimy do tego jeszcze oprawę audiowizualną! Wprawdzie grafikę mogę oceniać jedynie na podstawie poziomu w Tajlandii, gdzie dominowała bujna roślinność, jednak to chyba wystarczy całkowicie, by stwierdzić, że jeśli reszta gry prezentuje się podobnie – czeka nas prawdziwa uczta dla oczu. Lara wygląda kształtnie i ponętnie, otoczenie jest kolorowe, żywe. Gdzieniegdzie latają ptaki, w wodzie pływają delfiny (tudzież mało agresywne rekiny), liście drzew powiewają na wietrze – wszystko żyje swoim życiem.

No i jest przecież jeszcze ścieżka dźwiękowa, którą rozpoczyna wspomniany Mozart, a dalej jest równie wspaniale! Jak w kapitalnym filmie akcji, trudno się jednak dziwić wysokiej jakości, skoro stoi za nią znany kompozytor growej muzyki – Troels Folmann. Biorąc pod uwagę jego wcześniejsze dokonania, muszę przyznać, że tym razem przeszedł samego siebie. Szkoda tylko, że główna bohaterka cały czas wydaje odgłosy rodem z niskobudżetowych filmów porno, a nie dźwięki, jakich spodziewamy się usłyszeć przy wzmożonym wysiłku.
Rodzima premiera zgodnie z przewidywaniami ma odbyć się w ostatnich dniach listopada. W przypadku wersji pecetowej wydawca pokusił się o przygotowanie polonizacji kinowej, a także stworzenie oferty dwóch edycji – tradycyjnej i mocno limitowanej kolekcjonerskiej. Ta druga przeznaczona będzie dla największych maniaków Tomb Raidera, a w obydwu wydaniach podobno mają znaleźć się interesujące atrakcje. Co więcej – cenowo ma być nieco niżej niż w przypadku Legend i Anniversary. Oby zatem propozycja Cenegi Poland zamknęła się w kwocie poniżej 100 złotych! Wersja na konsole naturalnie będzie droższa i najprawdopodobniej wyłącznie w języku angielskim.

Starzy przyjaciele, starzy wrogowie, stara (dobra) Lara, stary sposób rozgrywki, kilkanaście mniejszych lub większych nowości, ale przede wszystkim – solidna porcja zupełnie nowych przygód, które zapewnią kilkanaście godzin interesującej rozrywki. Zapowiedzi twórców są obiecujące, samo demo zaś grywalne, na dodatek oczarowujące jakością wykonania. Jestem przekonany, że Tomb Raider Underworld sprosta pokładanym w nim oczekiwaniom. I to wcale nie tylko z powodu Mozarta w intrze!
Jakub „Kuba” Kralka
NADZIEJE:
- kolejne przygody wspaniałej Lary!
- bardzo dobry silnik, piękna grafika, znakomita muzyka;
- akrobacje i dobry system walki z przeciwnikami.
OBAWY:
- ta gra potrafi zirytować;
- a co jeśli pozostałe etapy nie są już takie fajne?