Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 24 września 2008, 09:27

autor: Adrian Stolarczyk

Sacred 2: Fallen Angel - testujemy przed premierą - Strona 3

Jak na ciągle niedopieczony produkt Sacred 2 przykuwa uwagę na wiele godzin solidnego grania.

Przemierzanie krain ułatwią różnorodne wierzchowce, które mogą zostać nabyte u specjalnych handlarzy. Ponadto oprócz typowych rumaków, każda klasa może zaopatrzyć się w unikalny środek transportu, jak chociażby piekielny ogar w przypadku Wojownika Cienia czy tygrys szablozębny u Serafii. Oprócz szybkiego przemieszczania się posiadanie wierzchowca daje różne premie, głównie do pancerza. Czworonożny przyjaciel może w niektórych przypadkach zostać dodatkowo wyposażony w takie przedmioty jak siodło czy specjalna zbroja, które posiadają własne cechy i magiczne właściwości.

Ci dwaj panowie z tyłu, to nie drużyna, lecz ochotnicy do pomocy w wypełnieniu jednego z zadań.

Przedmiotów w grze jest całkiem sporo. Podzielić można je na zwykłe, magiczne, unikalne, setowe oraz te przeznaczone tylko dla wybranej postaci. Przedmioty możemy przetrzymywać w specjalnych kufrach, znajdujących się w różnych osadach. Co więcej, posiadają one zakładkę, która jest częścią wspólną wszystkich stworzonych przez nas postaci, nie ma więc kłopotu z przekazaniem ciekawych rzeczy tym, którym przydadzą się bardziej. Skoro już mowa o sprawach związanych z ekwipunkiem, to niestety bardzo uciążliwe jest sprzedawanie czegokolwiek, ze względu na potrzebę ręcznego przenoszenia opychanych towarów w okno sprzedawcy.

Gra ma trzy poziomy trudności. Brązowy i srebrny oferują różnorodny stopień otrzymywanych punktów doświadczenia oraz zaawansowania przeciwników. Trzeci z poziomów trudności dodatkowo wprowadza zasadę, zgodnie z którą śmierć bohatera kończy grę. W samej walce mamy kilka usprawnień. Przede wszystkim wraz ze wzrostem poziomu bohatera dostajemy kolejne sloty na podręczne umiejętności i broń. Oprócz tego możemy tworzyć kombosy z kilkoma umiejętnościami, które chcemy wykorzystać podczas jednego specjalnego ataku.

O grafice w Sacred bez wahania można powiedzieć, że wygląda świetnie. Lokacje są bogate w różnorodne detale, które wykonane zostały z takim rozmachem, że śmiało można uznać to za mocną stronę tej pozycji. Niestety po dłuższym transie gra zaczyna troszeczkę przycinać. Należy jednak cały czas mieć na uwadze, że to wersja beta.

Okno ekwipunku i umiejętności – to drugie oferuje pokaźny asortyment umiejętności.

Jak na ciągle niedopieczony produkt Sacred 2: Fallen Angel przykuł moją uwagę na wiele godzin solidnego grania. Ankaria to zaiste duża kraina, w której odnajdziemy multum zadań do wykonania. Dodatkowo dwie różniące się kampanie... Jak to wszystko sprawdzi się w wersji finalnej, przekonamy się już niedługo. Szykuje się ciekawa zima dla graczy – tym bardziej, że w drodze jest również Diablo 3.

Adrian „SaintAdrian” Stolarczyk

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.