Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 lipca 2008, 12:09

autor: Łukasz Malik

Killzone 2 - E3 2008

Killzone 2 to dla mnie jedna z większych, pozytywnych niespodzianek tegorocznych targów E3. Nie wiązałem z jej pokazem żadnych większych nadziei, ani zbytnio jej nie wypatrywałem, zwłaszcza po aferze z renderem sprzed 3 lat.

Przeczytaj recenzję Killzone 2 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PS3.

Killzone 2 to dla mnie jedna z większych, pozytywnych niespodzianek tegorocznych targów E3. Nie wiązałem z jej pokazem żadnych większych nadziei, ani zbytnio jej nie wypatrywałem, zwłaszcza po aferze z renderem sprzed 3 lat. Mogłem zagrać tylko w jeden poziom, zatytułowany Corinth Sands, którego początek mocno przypomina pamiętny film z E3 2005. Choć nie ma co się oszukiwać, jakość nie jest identyczna, ale jak na film na silniku gry, twórcom z Guerilla Games należą się wyrazy szacunku.

Grafika jest rewelacyjna, wszystko zostało praktycznie całkiem wyprane z kolorów, postacie wyglądają ultra realistycznie, a industrialne poziomy naprawdę przytłaczają. Wybuchy, efekty cząsteczkowe, plamy krwi są rewelacyjne, a przelatująca rakieta wystrzelona z wyrzutni, rysująca za sobą smugę gęstego, czarnego dymu, to niezapomniany widok. Teraz wyobraźcie sobie te wszystkie efekty połączone w jednej skondensowanej scenie żywcem wyjętej z cudownego Call of Duty 4: Modern Warfare, podlanej sosem science-fiction.

Helghast.

Jakoś mimochodem zacząłem od oprawy, więc żeby zamknąć ten temat wspomnę o doskonałej animacji postaci. I nie chodzi mi tu tylko o przerywniki filmowe, bo technologii motion-capture nie stosuje się w grach od dzisiaj. Ogromne wrażenie wywarły na mnie animacje zabijanych wrogów, jestem przekonany, że nie widziałem dwa razy tak samo upadającego Helghasta. Do pełni szczęścia brakowało mi jedynie jakiegoś fajnego systemu detekcji miejsca trafienia. Nie mam na myśli rozwiązań z serii Soldier of Fortune, ale mechanizm z Uncharted nadałby grze jeszcze więcej efektywności.

Rozgrywka w Killzone 2 nie jest specjalnie udziwniona, autorzy nie wprowadzali jakichś rewolucyjnych pomysłów czy pseudo udoskonaleń. Jest za to tak intensywna, a na ekranie tyle się dzieje, że zostajemy po prostu wessani w wir walki. Tylko podczas pierwszego poziomu, rzuceni w środek pola bitwy za pomocą Intrudera (to ten latający statek ze zwiastuna, na którym siedzieli żołnierze), osłaniamy konwój, jeździmy czołgiem, ostrzeliwujemy Helghastów znajdujących się w ruinach budynku, którego fragmenty odpadają pod naporem naszego gradu kul.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.