Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 marca 2008, 13:40

autor: Katarzyna Grysiewicz

The Sims 3 - przed premierą - Strona 2

Zagorzali fani serii z pewnością nie rozczarują się „trójką”. Co się tyczy jej przeciwników – zapewne niemała ich część sięgnie po ten tytuł choćby po to, żeby zaspokoić ciekawość.

Przeczytaj recenzję The Sims 3 - recenzja gry na PC

Osobowość

Znaczącemu tuningowi zostaną poddane paski potrzeb, a mówiąc dokładnie ich liczba ograniczy się zaledwie do trzech. W The Sims 3 gracz ma poświęcać swoją uwagę na głód, energię i higienę (zapewne połączoną z pęcherzem). Nie znaczy to jednak, że nie trzeba będzie martwić się o nastrój bohatera. Ze zdobytych informacji wynika, że Simowie mają posiadać swego rodzaju humorki i nastroje, a nawet załamania nerwowe, np. po śmierci bliskiej osoby. Tego typu stany będą udzielały się im z różnym nasileniem, a okres ich trwania ma zależeć od wydarzenia, jakim były spowodowane.

Miejski park ma być miejscem spotkań okolicznych mieszkańców.

Na tym zmian nie koniec. Gminna wieść niesie, że Simowie mają posiadać marzenia i postanowienia. Cóż to oznacza? Wyobraźcie sobie taką sytuację – sterowana postać przechadza się po parku i nagle spotyka niezwykle atrakcyjnego Sima. Tu pojawia się postanowienie – „Poznam tę osobę”. Tego typu sytuacje można mnożyć – idąc obok księgarni Sim decyduje się na zakup książki, przechodząc w pobliżu restauracji chce wyjść na randkę. Realizowanie postanowień może mieć niemały wpływ na rozgrywkę – podobnie jest w kwestii marzeń. Kupując dziecku gitarę istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości zechce ono realizować się w karierze muzyka. A co z nie wprowadzonymi w życie pragnieniami i postanowieniami? Nic, nie będzie żadnej kary za ich pominięcie. Zwyczajnie zostaną one zapomniane i zastąpione przez inne.

Praca

Jednym z najbardziej irytujących elementów w serii The Sims jest czas spędzony w pracy, zwłaszcza gdy sterowana rodzina jest jednoosobowa. Niestety tych kilka wirtualnych godzin trzeba po prostu przeczekać. Czy „trójka” wprowadzi jakieś ulepszenia w tej materii? Otóż, pojawi się kilka nowości. Nic nie stanie na przeszkodzie, aby zatrudnić się na pół etatu w pobliskiej księgarni czy restauracji. Będzie też można zdecydować o wcześniejszym wyjściu z pracy lub zostaniu po godzinach.

Najprawdopodobniej gracz otrzyma sposobność określenia stosunku do szefa – najprostszym sposobem zdobycia awansu zapewne okaże się zwyczajnie podlizywanie mu się. Tu jednak trzeba będzie zachować pewną ostrożność, ponieważ na pracę mają mieć wpływ bieżące wydarzenia, np. małżeństwo lub śmierć przełożonego. W takich sytuacjach trzeba będzie liczyć się z ewentualnym powrotem na poprzednie stanowisko, a nawet utratą pracy.

Z karierą zawodową zostanie powiązany system okazji, tudzież możliwości, oparty o umiejętności Sima i jego profesję. Opcję tę doskonale scharakteryzuje następujący przykład – gdy w restauracji psuje się zmywarka do naczyń, pracujący przy niej Sim dostaje szansę umycia większej ilości brudnych talerzy. Zapewne w takich sytuacjach sterowana postać otrzyma dodatkowe wynagrodzenie czy nagrodę.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.