Tom Clancy's Rainbow Six Vegas 2 - przed premierą - Strona 3
Vegas 2 zapowiada się na solidnie wykonaną kontynuację. Pomysł z częściowym odejściem od misji rozgrywanych wewnątrz kasyn może wydawać się trochę ryzykowny, ale z ostateczną oceną trzeba się będzie wstrzymać do premiery finalnej wersji.
Przeczytaj recenzję Tom Clancy's Rainbow Six Vegas 2 - recenzja gry
Bardzo podoba mi się zapowiedziany przez autorów mechanizm gromadzenia punktów ze wszystkich dostępnych trybów, tak aby lądowały one w jednej wspólnej puli. Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię być do niczego zmuszany. Skoro już wspomniałem o trybach, w Vegas 2 powróci oczywiście znana z „jedynki” kooperacja, w której razem z kolegami przemierza się misje z kampanii dla pojedynczego gracza. Główne usprawnienie tego trybu będzie polegało na tym, iż inni gracze w dowolnym momencie będą mogli dołączyć do zabawy i równie łatwo ją opuścić, oddając sterowanie w ręce SI. Jedyny wyjątek będzie dotyczył postaci dowódcy, a to dlatego, iż ma on pełnić rolę hosta. W finalnej wersji gry nie zabraknie też bardziej klasycznego multiplayera, rozgrywanego na trzynastu różnych mapach. Jeśli zaś chodzi o przykładowe tryby zabawy, w Demolition zajmiemy się założeniem bomby, a następnie dopilnujemy tego żeby doszło do eksplozji. Team Leader będzie z kolei opierał się na ochranianiu dowódcy swojej drużyny i próbach eliminacji lidera ekipy wroga.

R6: Vegas był jedną z pierwszych gier wykorzystujących Unreal Engine 3. W międzyczasie ten silnik posłużył do wyprodukowania wielu innych tytułów, tak więc pierwsze screeny z „dwójki” nie powinny już tak szokować, tym bardziej że zmiany na tym polu będą raczej miały charakter kosmetyczny (ładniejsze rozbłyski przy eksplozjach, bardziej realistycznie wykonane wiązki laserów itp.). Producent zamierza jednak dodać opcje niszczenia oraz penetracji napotykanych przeszkód. Z jednej strony ułatwi to sprawę, gdyż wróg nigdzie się nie będzie mógł na stałe ukryć, z drugiej jednak staranniej trzeba będzie wybierać sobie zasłony. Plany te nie powinny zresztą dziwić, gdyż w trzeciej części Brothers in Arms również pojawiają się podobne atrakcje. Niestety, o PeCetowej wersji Vegas 2 autorzy mówią niewiele, co może sugerować, iż wyraźnie jest ona spychana na dalszy plan, ustępując miejsca edycjom konsolowym. Pojawiają się więc obawy, że sequel również skutecznie zniechęci do siebie posiadaczy słabszych konfiguracji sprzętowych.
Tom Clancy's Rainbow Six Vegas 2 zapowiada się na solidnie wykonaną kontynuację. Pomysł z częściowym odejściem od misji rozgrywanych wewnątrz kasyn może wydawać się trochę ryzykowny, ale z ostateczną oceną trzeba się będzie wstrzymać do premiery finalnej wersji. Ja jestem dobrej myśli. Obcowanie z pierwszą częścią serii dawało mi mnóstwo frajdy. Także i tym razem nie powinno być inaczej.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- planowane większe zróżnicowanie lokacji może przyczynić się do zwiększenia przyjemności płynącej z zabawy;
- nabywcy finalnej wersji będą mogli liczyć na wiele trybów rozgrywki – single player ma w planach wystarczać na około 10-12 godzin, a do tego dojdzie jeszcze kooperacja oraz pełnoprawny multiplayer;
- uniwersalny system nagradzania gracza za jego osiągnięcia będzie zapewne miał więcej zwolenników niż przeciwników.
OBAWY:
- wersja PeCetowa zapewne ponownie potencjalnych klientów odstraszy sporymi wymaganiami sprzętowymi;
- oby tylko poziomy rozgrywane na powietrzu wypadły lepiej od wstępu do pierwszej części serii Vegas i nie stanowiły kalki etapów znanych z obu części Advanced Warfightera.