autor: Marek Czajor
Medal of Honor: Airborne - zapowiedź - Strona 3
Kolejna odsłona najpopularniejszego FPS-a wojennego ostatnich lat zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. Sporo innowacji, w tym możliwość kierowania pojazdami i pobujania się na spadochronie każą wyczekiwać tego tytułu z niecierpliwością.
Przeczytaj recenzję Medal of Honor: Airborne - recenzja gry
Tak jak wspomniałem wyżej, ze względu na możliwość wyboru miejsca lądowania, kolejność wykonania zadań i sposób osiągnięcia celów misji będą całkowicie dowolne. Przed tobą otworzy ogromny obszar eksploracji, zmuszający do podwyższonego wysiłku oraz zachowania dużej ostrożności. Przeciwnicy nie będą bowiem tkwili bez ruchu, a ich zachowaniem nie będą rządzić skrypty. Pamiętasz znane z poprzednich części sytuacje, gdy przechodziłeś daną lokację po obcykaniu sobie jednej ścieżki, bo szkopy strzelały w określonej kolejności w odgórnie zaplanowane miejsca? Zapomnij już o tym. W MoH: Airborne w zależności od sytuacji, wróg aktywnie zareaguje na twoje poczynania przemieszczając się po mapie i podejmując odpowiednie akcje.
Autorzy bardzo dużo wysiłku poświęcili dopracowaniu algorytmów sztucznej inteligencji (nazwanych Affordance), dzięki czemu zachowanie nieprzyjaciela, jak i sojuszniczych oddziałów nie porazi cię swoją głupotą. Żołnierze będą skradać się, czołgać lub też zdobywać teren krótkimi skokami. Jeśli szkopy będą w przewadze, odważnie zaatakują twoją pozycję, jeśli nie – pozostaną w defensywie, chowając się w bunkrach, okopach i za nierównościami terenu, lub po prostu umkną. Twoi towarzysze broni również odpowiedzą na twoje poczynania, starając się współdziałać w osiągnięciu celów misji. Dzięki temu będziesz czuł się trybikiem w wielkiej wojennej machinie, a nie samotnym, rozwalającym wszystko i wszystkich Rambo.
Żadnego respawnowania! Tę obietnicę autorów bierzemy sobie głęboko do serca, bo nic tak nie zabija grywalności, jak pojawiający się znikąd za plecami szkop.
W ogniu walki skorzystasz z 16 rodzajów broni (w tym niemieckiej), z której większość, jak choćby Thompsona M-1928A1, Springfielda czy M-1 Garanda miałeś możność używać w poprzednich Medalach. Będzie za też nowy sposób prowadzenia ognia z karabinu snajperskiego, zwany „true trigger”. Gałka analoga służyć ma za spust, który, odpowiednio naciśnięty, spowoduje mniej lub bardziej celny strzał (szybki, zerwany strzał – słaba celność; powolne, spokojne zwolnienie spustu – duża celność). Jeśli mimo to w tym momencie mamroczesz coś o braku zmian w temacie arsenału, to pragnę cię uspokoić – autorzy przygotowują rewolucyjny system upgrade’u broni. Każda spluwa ma posiadać 3-5 upgrade’ów, po zainstalowaniu których zamienisz ją w coś zupełnie odmiennego, potężniejszego. I nawet zdobycie innej, teoretycznie lepszej, ale występującej w „gołej” wersji giwery może nie zrekompensować jej mocy.