Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 listopada 2006, 17:29

Infernal - testujemy przed premierą - Strona 3

Nie widzę aktualnie strzelaniny na PC, która zapowiadałaby się równie dobrze. Dodatkowego smaczku całości dodaje fakt, że Infernal jest produktem polskim.

Przeczytaj recenzję Infernal - recenzja gry

Infernal na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od innych gier tego typu. Liczy się tu przede wszystkim skuteczność w eksterminacji wrogów, w grupach stanowiących ogromne zagrożenie dla spójności molekularnej gracza. Doskonałym przykładem na to twierdzenie jest drugi z udostępnionych przez Playlogic etapów, którego akcja rozgrywa się w polskiej hucie (na stołach leżą papierosy Klubowe, a wszystkie tabliczki spotykane po drodze zawierają napisy w naszym języku). Nie mamy już tutaj do czynienia z mnichami, ale z żołnierzami, potrafiącymi przyjąć na klatę zdecydowanie więcej pocisków od ich marnie uzbrojonych kolegów z klasztoru. W zabawie uczestniczą karabiny maszynowe i miotacze ognia – trzeba naprawdę uważać, jeśli chce się wyjść z tych starć żywym. Na szczęście w olbrzymiej hali jest wiele miejsc, do których nie docierają promienie słoneczne. Można zatem zregenerować manę i wykorzystać piekielną moc do zwiększenia siły rażenia wypluwanych pocisków.

Po kilku minutach ostrej jatki uświadamiam jednak sobie, że określenie Infernala mianem prostej strzelaniny, byłoby dla tej gry krzywdzące. To właśnie w drugim etapie, tak przecież wymagającym pod względem walk, pojawiają się problemy zupełnie innej natury – zagadki zmuszające gracza do wysiłku umysłowego.

Wciśnięcie prawego przycisku myszy spowoduje naładowanie broni mocą piekielną. Pociski czynią wówczas większe spustoszenie.

Odrobina myślenia nie zaszkodzi

Ryan dysponuje możliwością teleportacji. Po uruchomieniu procesu, przed naszym bohaterem pojawia się kula, za pomocą której określamy cel podróży. Piekielny sługa na kilka sekund przenosi się w wybrane miejsce, a czas zostaje spowolniony. W tym momencie możemy wyjąć broń i oddać kilka strzałów (łatwiej trafić przeciwnika, gdyż porusza się znacznie wolniej od nas), ale także wcisnąć przycisk, czy też skorzystać ze stojących tu i ówdzie terminali. Dwukrotnie w trakcie zmagań w hucie, gracz zmuszony jest do utorowania sobie drogi poprzez wykorzystanie interaktywnych elementów otoczenia. Z racji tego, że do przycisków nie można dotrzeć w tradycyjny sposób, do ich uruchomienia niezbędne jest skorzystanie z usług teleportacji.

Pomysł ten bardzo mi się podoba i jeśli zostanie on w pełnej wersji gry odpowiednio wykorzystany, możemy spodziewać się wielu interesujących zagadek. Śmiem oczywiście wątpić, że napotykane problemy grzeszyć będą wysokim stopniem skomplikowania, ale wszystko w rękach twórców programu – mają łeb na karku, więc pewnie znajdą jakieś bardziej wyszukane sposoby na wykorzystanie teleportacji.

Drugi etap daje też nadzieję na to, że w Infernalu zobaczymy zagadki związane z fizyką. W hucie należy odstrzelić kładkę przytrzymywaną przez łańcuchy, dzięki czemu spada ona na dół, tworząc pochyłe przejście do dalszej części kompleksu. Biorąc pod uwagę fakt, że gracz nie może podnosić żadnych przedmiotów, raczej nie należy się spodziewać cudów na miarę Half-Life’a 2, ale mimo to może być ciekawie – wszystko zależy od tego, jakie pomysły na wykorzystanie praw fizyki mają twórcy programu. Oby były one oryginalne.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.