autor: Emil Ronda
Crackdown - przed premierą - Strona 3
Przyszłość. Pacific City jest legowiskiem neo-zła, które szerzy się pod postacią doskonale zorganizowanych i uzbrojonych po zęby gangów. Zaczynają one wnikać w najgłębsze struktury miasta i wywierać nacisk na każdy element życia jego mieszkańców...
Przeczytaj recenzję Crackdown - recenzja gry
Pożycz mi swej siły!
Idę o zakład, że tryb gry sieciowej znajdzie bardzo dużą liczbę amatorów. Bo Crackdown wydaje się być do takiej zabawy stworzony, o czym mogłem na krótko przekonać się podczas Games Convention. Szalałem w kooperacji przeciwko dwóm innym graczom. Współpraca będzie bardzo ważna chociażby ze względu na możliwość poruszania się pojazdami (pamiętajcie – tu jest swoboda niczym w GTA!) A mayhem w muliplayerze zapewne będzie jeszcze większy niż w trybie dla samotnego gracza. Efekt powinien przypominać walki potężnych superbohaterów (siła fizyczna postaci, mega-potężne bronie!), a niejedno miasto runie w zgliszczach! Ciekawie zapowiada się opcja pożyczania umiejętności od przyjaciół zapisanych na liście. Ich postacie możecie przypisać pod kierunki krzyżaka i jeśli wdusicie któryś z przycisków, na chwilę będziecie w posiadaniu zdolności danego przyjaciela. Nawet jeśli nie jest on w tej chwili w trybie online. Słabo?

Niech smaku narobią Wam też liczne statystyki, w których masterowaniu specjalizować się będą zapewne liczni gracze. Twórcy gry wykorzystali zwariowaną fizykę i tak w Live! znajdziecie statystyki najdłużej utrzymujących się w powietrzu graczy (skoki na rakietach niczym w Quake’u obecne!), najwyższe skoki i masę innych danych. A na billboardach w mieście będą wyświetlać się najlepsze osiągnięcia Waszych przyjaciół.
Crackdown, jako połączenie ostrego shootera z grą przygodową w swobodnym, dużym środowisku rysuje się bardzo ciekawie. Grafika jest szczegółowa, a animacja płynna, choć gra nie znajdzie się zapewne w czołówce najpiękniejszych gier na Xboxa 360. Nadrabia gdzie indziej i robi to solidnie. Solą zabawy jest fizyka obiektów, potężna siła fizyczna naszej postaci, arsenał i jego siła ognia. Musicie tego zasmakować. Ja liznąłem. I jaka szkoda, że mogłem pograć zaledwie przez kilkanaście minut.
Emil „Samuraai” Ronda
NADZIEJE:
- dynamika, rozmach podejmowanych akcji, rozp... trzeba to ująć dobitnie;
- nasze działania powinny mieć wpływ na funkcjonowanie poszczególnych gangów czy samych mieszkańców – ponoć tak ma być;
- tryb gry sieciowej może się okazać kolejnym argumentem za wykupieniem „złotego” Live’a;
- ptaszki ćwierkają o wersji z polskimi napisami w związku z premierą X360 w Polsce – ale ja tam nic nie wiem.
OBAWY:
- grafika mogłaby być lepsza.