autor: Dawid Mączka
Final Fantasy XIII - zapowiedź - Strona 2
Czy Final Fantasy XIII pojawi się w 2007 roku i będzie wspaniałym uwieńczeniem 20 rocznicy serii? Zapewne panowie ze Square Enix chcieliby tego dokonać – byłoby to zarówno dobrym posunięciem marketingowym jak i przyzwoitym prezentem dla fanów.
Przeczytaj recenzję Final Fantasy XIII - recenzja gry
Przed prezentacją trailera „trzynastki” na tegorocznych targach E3 wystąpił Yoshinori Kitase, który przedstawił zgromadzonym dość dziwną historię. Powiedział, że rok temu zespół, który powołał do życia FFX, pracował nad trzynastą częścią serii przeznaczoną na PS2! Dlaczego więc ta gra zapowiadana jest teraz na PS3? Zespół wspomnianych przed momentem deweloperów przerwał pracę nad FFXIII, by stworzyć w oparciu o intro FFVII tech-demo na PS3 zaprezentowane podczas E3 2005. Wówczas twórcy porzucili plany stworzenia „pechowej” części Finala na PS2 i zaczynając wszystko od początku zaczęli pracować nad wersją na next-gena Sony.
Trailer zaprezentowany na E3 przedstawia nam niesamowicie rozwinięty technicznie świat, w którym magia przeplata się z techniką. Czyli jak zapewne zauważy część fanów – nic nowego. Jednak świat przedstawiony w Final Fantasy XIII zapowiada się na najbardziej rozwinięte technologicznie uniwersum przedstawione w tej serii do tej pory. Tak zapowiadają grę twórcy i do takiego wniosku można dojść po obejrzeniu trailera.

Widząc prezentację FFXIII przypomniała mi się szósta odsłona Finala, którą pamiętają zapewne jedynie fani serii. Mimo tego całego rozwoju technologii będą także lokacje, które przypominają raczej baśń niż opowieść sci-fi. Przykładem może być chociażby las, w którym przez moment znajduje się główna bohaterka. Tak. Bohaterka. Tajemnicza panna, walczy równie dobrze jak wygląda. A że wygląda fenomenalnie, nie muszę opisywać chyba, w jakim stylu walczy. W trailerze widzimy jak sama pokonuje dużą grupę przeciwników. System widoczny podczas walki to zmodernizowany ATB (Active Time Battle). Zmiany polegać będą na tym, że można ustawiać w specyficznej „kolejce” poszczególne ataki, których koszt nie będzie większy niż wszystkie punkty ATB. Wówczas, gdy niebieski pasek widoczny w dolej części ekranu, wypełni się, nasza postać rozpocznie wykonywanie wcześniej wybranej kombinacji. Oczywiście jest to dopiero wczesne stadium systemu, więc można oczekiwać, iż Square poprawi jeszcze co nieco. Programiści zapowiadają, że wszystkie zmiany wprowadzone w ATB miały na celu zwiększenie dynamiki gry, a przy tym rozwinięcie taktycznego aspektu rozgrywania walk. Walka z trailera przypomina walki z Advent Children, i jak sami twórcy przyznają to efekt zamierzony. Po prostu chcą sprawdzić, jak wiele elementów z pojedynków z tego filmu da się umieścić w grze.
Postać, którą będziemy kierować, walczy za pomocą czegoś, co przypomina mi gunblade’a z FFVIII. Raz nim strzela, by po chwili po małej „transformacji” siekać przeciwników na plasterki, wykonując przy tym niezliczoną ilość akrobacji. Podczas potyczki korzysta także z magii odrzucając i raniąc przeciwników. Możliwe będzie także łączenie poszczególnych ciosów w combosy. Pod koniec trailera widzimy maszyny, które mi osobiście kojarzą się tylko z jedną rzeczą. Robotami, które atakowały Zion w Matrixie – mimo iż mechaniczne, to prezentują niesamowitą płynność ruchu. Teraz już chyba rozumiecie, o co chodziło twórcom z rozwiniętym technicznie uniwersum.