autor: Adam Kaczmarek
ArmA: Armed Assault - przed premierą - Strona 3
Armed Assault zapowiada się nadzwyczaj dobrze. Fani Operation Flashpoint będą w siódmym niebie, widząc ich ulubioną grę odmłodzoną, poszerzoną o wiele nowych możliwości.
Przeczytaj recenzję ArmA: Armed Assault - recenzja gry
Silnik Armed Assault oparty jest o Flashpoint Engine. Konsekwencją tego będzie bezbolesna dla graczy zmiana mechaniki gry. Gracze, którzy kochali OFP właśnie za niesamowite możliwości, dostaną jego ulepszoną wersję. Doskonałym przykładem jest draw distance (zasięg widzenia), który obecnie wynosi nawet kilka kilometrów. Oznacza to, że silnik doskonale sobie radzi z wyświetlaniem dużych przestrzeni. Lasy zostaną wzbogacone olbrzymią liczbą krzewów, a trawa nie będzie już zwykłą teksturą. Na wielu screenach dostarczonych od producenta widać, jak żołnierze kryją się w zaroślach – element zaskoczenia nabierze zupełnie innego wymiaru. Oprócz dobrze rozwiniętej flory po raz pierwszy w serii zaistnieje fauna. Rolnicy we wsiach będą hodować zwierzęta, natomiast przechadzając się po lasach nie zapomnijcie, że zamieszkują je niedźwiedzie. Takie detale potęgują tylko realizm i aż strach się bać, co będzie, gdy do edytorów dobiorą się fani. Teren będzie zgrabnie pofałdowany, a zwiększona interaktywność umożliwi niszczenie niemal wszystkich elementów otoczenia.
Ulepszeniu poddano system kolizji i poruszania się w budynkach. Zwiększy się również liczba animacji przypadająca na ruchy żołnierzy. Usprawniona fizyka będzie miała zastosowanie w wielu sytuacjach. W zależności od części ciała, w którą trafił pocisk, człowiek upadnie we właściwą stronę a nie „plackiem”, jak to miało miejsce w OFP. Balistyka i realizm strzelania to tez wedle zapowiedzi twórców powód do dumy. Nie wszędzie jednak silnik pokazuje swoje pazury. Wyeliminowano możliwość skakania (pierwotnie miało być) w obawie przed „bunny-hopperami” oraz pływanie, gdyż zdecydowanie większa liczba misji rozegra się w środowisku lądowym. Zamiast tego pojawią nowe opcje pokonywania przeszkód. Silnik w pełni wykorzysta efekty DX9, co gwarantuje wysoki poziom wizualny tytułu.

Wymagania sprzętowe nie są jeszcze sprecyzowane. Bohemia zapewnia, że nie trzeba ultranowoczesnego komputera, aby udźwignąć ArmA w pełnych detalach. Jako zalecane podaje się procesor Pentium 4 i kartę graficzną z 256 MB na pokładzie. Nie zaszkodzi też pamięć RAM w rozmiarze 1 GB. Biorąc pod uwagę, że wyspa, na której będziemy mieli przyjemność walczyć, ma powierzchnię ponad 400 kilometrów kwadratowych, wymagania te trzeba traktować raczej jako minimum. Istnieje szansa, że jako bonus zostaną dołączone wyspy z pierwszego Flashpointa, w pełni przeteksturowane do nowego standardu.
Armed Assault zapowiada się nadzwyczaj dobrze. Fani Operation Flashpoint będą w siódmym niebie, widząc ich ulubioną grę odmłodzoną, poszerzoną o wiele nowych możliwości. Zwiększenie realizmu to miły ukłon w stronę graczy, którzy stale współpracują z zespołem developerskim. Wszystkie informacje podawane na forum głównym każą oczekiwać na tytuł dopracowany, grywalny i realistyczny. Aby jednak w pełni docenić wysiłek programistów, trzeba unowocześnić nasze komputery i zarezerwować kilka ładnych tygodni na granie. Mamy trochę czasu, więc proponuję zacząć zbierać pieniądze i porozmawiać z szefem na temat urlopu już teraz. Wojna wkroczy do twojego domu z pełnym hukiem w ciągu kilku miesięcy...
Adam „eJay” Kaczmarek
NADZIEJE:
- zwiększony realizm, możliwości... dla fana OFP bezcenne;
- grę tworzy Bohemia a nie Codemasters; projekt nie został oddany w obce ręce, a więc istnieje minimalne ryzyko, że gra nie będzie tym, czym ma być, czyli symulatorem wojny;
- w skrócie: to musi być hit. :-)
OBAWY:
- dalej nic nie wiadomo o dacie wydania, a wiadomo, jak czas wpływa na odbiór gier;
- wymagania sprzętowe mogą stanowić problem dla wielu osób.