autor: Borys Zajączkowski
Guild Wars: Factions - pierwsze wrażenia - Strona 5
Tak jak Guild Wars świadczyły o dobrej znajomości morpegów przez swoich autorów, tak Factions świadczą o tym, że każdy kolejny krok i każde udoskonalenie ich wyjątkowej gry poczynione zostaje w wyniku dogłębnych i – zdaje się – celnych przemyśleń.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Zróżnicowanie postaci graczy powinno również zyskać, choćby przez wzgląd na kilkaset nowych ubranek – jednak wciąż nie wydaje się być to wystarczająco dużo choćby w porównaniu z konkurencyjnymi morpegami, w których dostępne przedmioty liczy się na tysiące. Nadal główną techniką wyróżniania się z tłumu pozostanie umiejętny dobór farbek do ubrań – ich efekt wszakże ma być znacznie lepiej widoczny.
I na koniec bodaj najciekawsze: na co komu zdobyte miasta? :-) Ano wszystkim. I to zarówno graczom PvP jak i RPG. ArenaNet dołożyła bowiem starań, by te dwa obozy nieco ze sobą zintegrować. Miasta zdobyte dla danej fakcji to nowe questy i nowe wątki dla wszystkich graczy, tę fakcję wspierających. Pośród nich elite missions – uzależnione od konkretnego miasta, szczególnie trudne i wybitnie rewanżujące się ‘lootem’. Z punktu widzenia wojskowości i idącej w parze z nią chwały, w posiadanych miastach gracze będą w stanie sami odpalać eventy w rodzaju parad wojskowych. Odnoszę wprawdzie wrażenie, że w tej kwestii pozostało autorom gry jeszcze to i owo do dopracowania i dodania – sądzę, że wszyscy czekają niecierpliwie, by wpierw sprawdzić, jak walki o miasta i przesuwanie frontu sprawdzi się w praktyce. W planach jest zagospodarowywanie terenów w miastach, być może w dalszej przyszłości kupowanie posiadłości. Jeff Strain w prywatnej rozmowie potwierdził, że pojawią się również oczekiwane domy aukcyjne – wszystko to jednak będzie ‘potem’.
Póki co dostaniemy nowy kontynent wraz z trzema nowymi krainami, nową fabułę – podążanie którą daje dostęp do kolejnych, ukrytych lokacji – dwie nowe klasy postaci, setkę nowych potworów do pokonania, 300 nowych skillów (po połowie dla nowych klas i dla starych), większe gildie, bitwy przymierzy (alliance battles) i przesuwanie granic... Zresztą, na opisanie tego wszystkiego w pełnej wspaniałości przyjdzie czas po premierze, ale już widać wyraźnie, że tak jak Guild Wars świadczyły o dobrej znajomości morpegów przez swoich autorów, tak Factions świadczą o tym, że każdy kolejny krok i każde udoskonalenie ich wyjątkowej gry poczynione zostaje w wyniku dogłębnych i – zdaje się – celnych przemyśleń.
Borys „Shuck” Zajączkowski
NADZIEJE:
- przepiękne lokacje rozsiane po trzech zróżnicowanych i pomysłowych krainach;
- nowe klasy, nowe skille, nowe tryby PvP;
- jeszcze dynamiczniejsza walka, liczebniejsze armie.
OBAWY:
- zmiany postępują w kierunku pełnego MMO – czy jednak tego chcemy?
- ... a jeśli chcemy, czy nie postępują zbyt wolno?