Crashday - zapowiedź - Strona 3
Crashday nawiązuje do wielu klasycznych pozycji, ze szczególnym uwzględnieniem kultowych Stunts. Łączy w sobie bardziej nowoczesne rozwiązania z wieloma klasycznymi patentami, w tym możliwością projektowania własnych tras. Będzie hit...?
Przeczytaj recenzję Crashday - recenzja gry
Tak jak już wcześniej wspomniałem, w grze nie zabraknie dość rozbudowanego arsenału broni, który będziemy mogli na posiadanych pojazdach montować. Na chwilę obecną mówi się o trzech typach broni – rakietach (samonaprowadzalnych lub nie), minach (one także najprawdopodobniej pojawią się w kilku wersjach) oraz ulokowanych w widocznych miejscach minigunach. Kolejne giwery będą odblokowywane w miarę postępów w rozgrywce. Warto jednocześnie odnotować, iż element ten nie będzie prawdopodobnie obowiązkowy, co szczególnie powinno ucieszyć sympatyków gięcia blachy w klasycznym wydaniu.
W grze nie zabraknie widowiskowego modelu uszkodzeń. Na opublikowanych już materiałach wygląda to przepięknie, zdecydowanie lepiej, aniżeli w przypadku wspominanego wielokrotnie FlatOuta. Przepychanki czy zderzenia z otaczającymi tor bandami zaowocują nie tylko pogiętą blachą, ale i stłuczonymi szybami, a nawet (w ekstremalnych przypadkach) skrzywieniem jednej z osi. Większość uszkodzeń nie wpłynie jednak znacząco na jazdę. Należy bowiem pamiętać, iż Crashday będzie w głównej mierze nastawiony na dynamiczne i pozbawione realizmu pojedynki poszczególnych maszyn. Wygląda również na to, iż „tradycyjne” kraksy nie doprowadzą do całkowitego zniszczenia auta. Jedyny wyjątek będą najprawdopodobniej stanowiły ataki przy użyciu wspomnianych wyżej giwer.

Trasy, na których będą rozgrywane kolejne zawody pod wieloma względami zdają się przypominać obiekty z TrackManii. Przemawia za tym kilka czynników. Przede wszystkim, poszczególne trasy będą złożone z gotowych elementów, a to dlatego, iż gra zostanie wyposażona w profesjonalny edytor torów. Pisząc ‘profesjonalny’ miałem na myśli zarówno ogromny rozmach, z którym wszystko to zostanie ukazane, jak i sam wygląd poszczególnych komponentów. W przeciwieństwie do wielu innych zbliżonych produkcji na pierwszy rzut oka nie rozpozna się raczej połączonych ze sobą elementów. Poszczególne tory będą mogły maksymalnie składać się z około dwóch tysięcy komponentów, co w zupełności powinno wystarczyć do zaprojektowania naprawdę rozbudowanych tras. Lista planowanych obiektów obejmie między innymi fragmenty właściwego toru, różnorakie skocznie czy wręcz wyjątkowo zdradliwe korkociągi, a także przedmioty, które będą pełniły rolę otoczenia. Muszę przyznać, iż na chwilę obecną wygląda to co najmniej świetnie.