Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 sierpnia 2005, 10:11

autor: Szymon Krzakowski

Heroes of Might & Magic V - zapowiedź - Strona 2

Powiedzieć, że seria HoMM jest kultowa, to jak nazwać planetę Jowisz dużą – niby prawda, ale skala problemu jakby trochę większa. Nic dziwnego więc, że robi się ciekawie, gdy za piątą odsłonę gry zabierają się inni ludzie, a zapowiadają rewolucję.

Smoki, rzecz jasna, będzie można umieścić we własnej armii. Oprócz nich w grze pojawi się ponad 40 jednostek, które – jak w HoMM III – będzie można ulepszać. W zasadzie tylko o wspomnianym wcześniej tajemniczym zamku nie możemy zbyt wiele powiedzieć, pozostałe miasta bowiem zbyt wiele się nie zmienią. Ludzie, na ten przykład, ciągle wystawiać będą do walki pikinierów, strzelców, mieczników, mnichów, kawalerzystów i gryfy, a ich najsilniejszym sprzymierzeńcem pozostaną anioły. W armii demonów na pewno pojawią się diabły, ale zobaczymy też kilka nowych piekielnych stworzeń, np. sukkuby. W szeregach nieumarłych po raz pierwszy wyjdą łucznicy, o siłach natury zaś wiemy póki co tyle, że znajdą się po ich stronie elfy. Kluczem do sukcesu gry jest odpowiednie zbalansowanie jednostek, pozostaje więc mieć nadzieję, że Rosjanie nie będą mieli z tym żadnych problemów.

Zazwyczaj do skarbu można dobrać się dopiero po wykończeniu obrońców. W tym wypadku trzeba zmierzyć się z sukkubem.

Co ciekawe, stworzenia nie będą już mogły samodzielnie wędrować po świecie – to kolejny zwrot w stronę trzeciej odsłony serii. Nic nie zmieniło się natomiast w eksploracji świata – ciągle będziemy w trybie turowym odkrywać nowe ziemie, zajmując źródła surowców i zbierając leżące tu i tam dobra. Pozyskane w ten sposób zasoby wykorzystamy podczas stawiania w zamku nowych budowli, by tym samym zagwarantować sobie dopływ nowych jednostek. Te zaś, skupione w armie dowodzone przez bohaterów, wykorzystamy podczas dalszych wypraw.

Might and Magic

HoMM V nie będą, rzecz jasna, pozbawieni elementów typowych dla gier cRPG. Prowadzeni przez nas bohaterowie systematycznie – m.in. po wygranych bitwach czy dzięki rezygnacji ze znalezionego w skrzyniach złota – zdobędą punkty doświadczenia, które pozwoli im wspinać się na wyższe poziomy. Każdy taki awans stanie się okazją do nabycia nowych zdolności (np. dyplomacji umożliwiającej przeciąganie na swoją stronę znacznie słabszych neutralnych oddziałów) bądź umiejętności (np. logistyki, która pozwoli pokonywać w trakcie tury większe odległości). Co ciekawe, na trzy poziomy zaawansowania (podstawowy, zaawansowany, ekspert), podzielone są wyłącznie umiejętności, zdolności nie będziemy rozwijać. Podczas awansu na wyższy poziom bohater automatycznie otrzyma również premię do jednego z głównych, typowych dla swej profesji atrybutów – np. rycerz polepszy atak, dzięki czemu jego armia także będzie walczyć lepiej.

HoMM nie byliby sobą, gdyby zabrakło w nich magii. To kolejny element gry, który znacznie bliższy będzie trzeciej odsłonie serii, bowiem szkoły magii nie będą przydzielone do zamków, choć najpewniej nie będą również reprezentować żywiołów. Najprawdopodobniej magia podzielona zostanie na cztery rodzaje: magię życia, magię śmierci, magię chaosu oraz magię natury. Ogółem zaklęć ma być blisko 40, przy czym ponownie nastąpi podział na czary bitewne (mniej lub bardziej ofensywne) oraz podróżne (wykorzystywane podczas eksploracji terenu, np. odkrycie położenia surowców). Rewolucji w systemie magii spodziewać się zatem nie należy.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.