autor: Kacper Kieja
Evil Islands: Klątwa Zagubionej Duszy - zapowiedź - Strona 2
Już wkrótce zobaczymy na naszym rynku najnowszą grę firmy Nival (twórcy Rage of Mages), zatytułowaną Evil Islands. O popularności tego tytułu niech świadczy fakt, że wersja demonstracyjna tej gry jest jednym z najczęściej ściąganych z sieci programów.
Przeczytaj recenzję Evil Islands: Klątwa Zagubionej Duszy - recenzja gry
Bohater, kierowany przez gracza, zyska pomoc napotkanych ludzi, a niektórych z nich będzie mógł włączyć do drużyny (może ona liczyć maksimum trzy osoby. W momencie, kiedy postać staje się członkiem grupy gracz ma nad nią pełną kontrolę - zarówno w sterowaniu na polu bitwy, jak i decydowaniu o rozwoju poszczególnych cech, nauce nowych umiejętności, czy przygotowywaniu ekwipunku. Każdemu bohaterowi punkty doświadczenia przyznawane są za zabicie potworów oraz za wypełnienie zleceń, a następnie za te punkty może on "kupować" dodatkowe cechy i umiejętności. Tych właśnie umiejętności i cech jest naprawdę sporo, a gracz na początku gry musi podjąć decyzję w jakim kierunku szkolić bohatera. Czy ma być on szybkim i zwinnym łucznikiem, trzymającym się z dala od wroga, czy potężnym wojownikiem przyjmującym bez lęku uderzenia przeciwników, czy też raczej szkolić umiejętności magiczne.
Wszystkie walki toczą się w czasie rzeczywistym, ale gracz może w każdej chwili zatrzymać akcję za pomocą spacji i spokojnie wydać drużynie odpowiednie rozkazy. Co ciekawe walki od początku rozgrywki są bardzo trudne i gracz często spotka na swej drodze potwory, których nie może pokonać, lecz musi przed nimi się ukrywać, ominąć je albo niepostrzeżenie okraść.
Autorzy, aby uatrakcyjnić zabawę, przygotowali nie tylko bogaty zestaw przedmiotów i czarów, ale również opcję umożliwiającą tworzenie własnych zbroi, oręża lub zaklęć, nieco przypominającą edytor, z którym mieliśmy do czynienia w słynnym programie Daggerfall.
Evil Islands zapowiada się na jeden z największych hitów na polskim rynku, a z całą pewnością stanie się nie lada gratką dla miłośników RPG. Jedyne obawy może budzić jakość polskiej lokalizacji, z którą jak wiemy, bywa różnie. Tutaj będzie to mieć dodatkowe znaczenie, gdyż wszystkie dialogi (a jest ich sporo) są czytane przez aktorów. Jeśli jednak polski dystrybutor (CODA) zadba o tę stronę programu, to będziemy mieć do czynienia nie tylko ze znakomitą grą, ale kto wie, czy nawet nie z grą, która ustali nowe standardy dla role-play. A ponieważ poprzeczkę zawiesza naprawdę wysoko, to może być... ciekawie!
Kacper Kieja