Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 15 lutego 2005, 13:16

autor: Jacek Hałas

Ognisty Podmuch: Fire Captain - test przed premierą - Strona 2

„Fire Captain” koncentruje uwagę na walce z ogniem, lecz oprócz oddziałów straży pożarnej musimy również dowodzić niewielkim zespołem pogotowia ratunkowego. Na Zachodzie skoordynowany system ratownictwa jest już od wielu lat standardem.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Interfejs użytkownika wbrew pozorom nie jest zbyt skomplikowany. Większość poleceń można wykonywać przy użyciu myszy. Gra na bieżąco „domyśla się”, jaki typ czynności zamierzamy wykonać. Posłużę się może małym przykładem. Zakładając, że mamy zaznaczonego strażaka najechanie kursorem myszy na beczkowóz wyświetli ikonę uzupełnienia zapasów wody, wskazanie ognia będzie równoznaczne z rozkazem jego ugaszenia, a kliknięcie na transformatorze zaowocuje wyłączeniem prądu w budynku, przy którym obiekt ten aktualnie się znajduje. Należy dodać, iż nie jest to jedyna możliwość. U dołu ekranu widoczne są dodatkowe przyciski. Ukazują one w zasadzie wszystkie czynności, jakich dana osoba czy pojazd może się podjąć.

Tutorial stanowi jedynie wstęp do właściwych zadań. Autorzy Fire Captain przygotowali ponad dziesięć zróżnicowanych misji podzielonych na kilka kampanii, przy czym w testowanej wersji beta nie byłem w stanie ich wszystkich zbadać. Podstawowym utrudnieniem okazał się błąd polegający na braku możliwości dokonywania poprawnych zapisów stanu gry (zawieszanie się komputera). Ukończenie bardziej rozbudowanych poziomów za pierwszym podejściem niejednokrotnie graniczyło z cudem, szczególnie na najwyższym poziomie trudności. W tym przypadku nawet niewielkie potknięcia mogą zaowocować zawaleniem całego zadania.

Wróćmy jednak do właściwej gry i tego, co udało mi się zobaczyć. Trzeba przyznać, iż przygotowane przez producentów poziomy (przynajmniej te początkowe) sprawiają wrażenie dość zróżnicowanych, a mapy, na których rozgrywają się kolejne etapy, są stosunkowo duże. Jest to w zasadzie pewne utrudnienie, gdyż istnieje obawa, iż ogień może rozprzestrzenić się na większym obszarze. Mnie osobiście przypadły do gustu dwie plansze – otwierająca pierwszą kampanię, którą zlokalizowano na typowym amerykańskim osiedlu (pełno domów jednorodzinnych) oraz rozgrywana na terenie fabryki fajerwerków. Petardy i inne materiały wybuchowe niewątpliwie stanowiły sporą atrakcję tego poziomu. Nie ukrywam też, iż powyższe okoliczności wpłynęły na poziom trudności całego etapu. Zmierzenie się z błyskawicznie rozprzestrzeniającym ogniem sprawiało mi jednak ogromną przyjemność.

Przybliżenia obrazu nie są zbyt przydatne, ale bardzo efektowne.

Kolejnym mocnym punktem rozgrywki wydaje się być sam ogień, który w moim przekonaniu rozprzestrzenia się w bardziej autentyczny sposób, aniżeli miało to miejsce chociażby w wielokrotnie już wspominanej serii Emergency. Przykładowo, ogień szybciej przenosi się na obiekty pokryte drewnem czy różnymi łatwopalnymi materiałami. Nie bez znaczenia jest również pora dnia. O wiele trudniej walczy się z żywiołem w palącym słońcu. To nie koniec atrakcji. Gra uwzględnia na przykład tak zwany efekt ognistego podmuchu. Do niekontrolowanej eksplozji dochodzi w sytuacji, gdy ogień zgromadził się w niewielkim pomieszczeniu bez dostępu powietrza. Zanim skieruje się w takie miejsce podległych strażaków, należy zadbać o przygotowanie ujść dymu. Najprostsza metoda polega na wybiciu znajdujących się w okolicy szyb. Na szczęście miejsca zagrożone powstaniem ognistego podmuchu są najczęściej łatwe do rozpoznania. Ryzyko zranienia strażaków nie jest więc zbyt duże.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.