Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 31 sierpnia 2004, 12:28

autor: Jacek Hałas

UFO: Alien Invasion - przed premierą

UFO: Alien Invasion to gra strategiczna z podziałem na tury, w której naszym zadaniem będzie powstrzymanie kosmitów, próbujących podbić Ziemię. Generalnie, autorzy czerpią garściami pomysły z legendarnej serii X-Com.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Przyznam szczerze, że nigdy nie miałem jeszcze okazji przygotowywać zapowiedzi gry, która będzie rozprowadzana za darmo. Trochę dziwne uczucie, ma się bowiem świadomość, że producenci wkładają w swoje dzieło dużo serca, a na dodatek robią to zupełnie bezinteresownie. W przypadku opisywanego UFO: Alien Invasion dochodzi do tego jeszcze jeden czynnik – gra wygląda całkiem nieźle, a i opublikowane jakiś czas temu demo daje nadzieję na grywalną i przede wszystkim klimatyczną produkcję. Przekonajmy się, czy amatorski produkt tworzony przez pięciu niemieckich zapaleńców ma szanse na sukces i jak wypada w starciu z komercyjnymi tytułami pokroju UFO: Aftermath.

Pomimo tego, iż autorzy Alien Invasion kategorycznie odcinają się od powiązań z klasycznym UFO: Enemy Unknown, to podobieństwa do serii w wykonaniu Microprose są aż nadto widoczne. Szczegóły odnośnie fabuły zapowiadanej gry są co prawda pilnie strzeżone, aczkolwiek można wywnioskować, iż po raz kolejny będziemy musieli bronić Matki Ziemi przed atakami drapieżnych ras Obcych. Wiadomo w zasadzie tylko tyle, iż historia inwazji z innej planety ma być opowiedziana w nowy sposób. Co ciekawe, autorzy Alien Invasion zapewne świadomie obalili mit małych zielonych ludzików, najeźdźcy mają bowiem niebieski kolor skóry. To jednak tylko taki drobny szczegół, który zainteresuje wyłącznie zagorzałych fanów klasycznej serii. :-) Pomijając jednak ten drobiazg, Obcy prezentują się dość standardowo, ich wygląd nie powinien być więc dla nikogo zaskoczeniem. Podobnie jak w klasycznym UFO, będziemy mieli do czynienia zarówno ze zwykłymi żołnierzami jak i dowódcami, którzy bardziej przydadzą się żywi i po intensywnych przesłuchaniach zdradzą lokalizacje swoich baz czy też plany na przyszłość.

Działania wojenne będą naturalnie prowadzone na terenie całego globu, przy czym w przeciwieństwie do niemal wszystkich zbliżonych tematycznie gier nie będziemy mieli do czynienia z trójwymiarowym globusem a płaską mapą. Rozwiązanie to, pomimo tego, iż wizualnie wypada dość kiepsko, ma swoje niezaprzeczalne zalety. Gracz będzie przede wszystkim mógł obserwować wydarzenia zachodzące na terenie całej planety. Wielu miłośników klasycznej serii UFO narzekało na wydany w zeszłym roku Aftermath, autorzy tej gry niemal całkowicie zrezygnowali bowiem z wątku ekonomicznego, a skoncentrowali się na działaniach taktycznych. Zapowiadany Alien Invasion pozostanie na szczęście w zgodzie z tym, co prezentowała seria firmy Microprose. Gracz będzie musiał równocześnie zarządzać jedną lub (w dalszej części gry) kilkoma bazami, w przeciwieństwie do wspomianego Aftermatha nie ograniczy się jednak do ekwipowania swoich żołnierzy czy też prowadzenia podstawowych badań technologicznych. Bazę trzeba będzie przede wszystkim rozbudowywać, gracz dostawi na przykład koszary dla żołnierzy, różnorakie systemy obronne czy też lądowiska dla posiadanych myśliwców. Wiele z tych elementów trzeba będzie oczywiście wynaleźć, drzewa technologiczne mają być dość pokaźne. Gracz w początkowej fazie gry będzie zajmował się wynajdywaniem coraz lepszych modeli karabinów czy też wydajniejszych zbroi, prawdziwa zabawa rozpocznie się jednak w momencie przejęcia elementów ze statków Obcych. Tak jak miało to miejsce w klasycznym UFO, pojawią się zupełnie nowe modele broni (Tachyon Rifle, Plasma Pistol itp.), żołnierze skorzystają z lepszych modeli pancerzy, a sam gracz skonstruuje myśliwce zbliżone wyglądem i parametrami do statków, którymi dysponują najeźdźcy.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.