Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 15 lipca 2004, 13:55

autor: Jacek Chlewicki

F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon - zapowiedź - Strona 3

F.E.A.R. to gra FPS autorstwa ojców m.in. Shogo, The Matrix Online i serii No One Lives Forever. Tytułowy akronim oznacza First Encounter Assault and Recon, co jest nazwą specjalnego rządowego oddziału militarnego ds. likwidacji wszelakiego terroryzmu.

W demie, przedstawianym na targach E3, podczas walki naszego bohatera z przeciwnikami widzimy niewiele rodzajów broni. Jest to jedynie shotgun – wiadomo.. wolno strzelający, słaby zasięg, zabójczo niebezpieczny na bliskie odległości, oraz SMB – karabin maszynowy, nad wyraz uniwersalne urządzenie. Oprócz broni palnej dano nam również do plecaka granaty. I tutaj ciekawa nowinka - otóż w temacie eksplozji tej broni zastosowano pewne zmiany. Pamiętacie zapewne wybuchy granatów podczas rozgrywki w innych grach tego typu. Błysk, huk i ewentualna śmierć postaci w grze. Tutaj, oprócz obowiązkowych efektów świetlnych i dźwiękowych, doszła tzw. „fala uderzeniowa”. Przykładowo, granat wybucha pośrodku jakiegoś pokoju. Co się dzieje? Silna eksplozja wywołuje podmuch destrukcyjnej siły, która przybiera kształt ”kuli” (kuli tej nie widzimy wyraźnie, jednak podczas trybu bullet time ujrzeć można to w miarę dokładnie). W trakcie eksplozji, pobliskie przedmioty, obrazy, obiekty po prostu rozlatują się na wszystkie możliwe kierunki. Malunki ze ścian spadają, szyby pękają, a przeciwnicy odskakują od miejsca eksplozji w charakterystyczny sposób! Jest to bez wątpienia element dodający grze poziom realizmu.

Przeciwników na dostępnym poziomie było można dostrzec naprawdę wielu i pokazywali oni nad wyraz nieprzeciętne umiejętności. W jednej ze scen, wrogi komandos wpadł do pomieszczenia, przeskoczył biurko, przekręcił je i sam schował się za nie, rozpoczynając ostrzał w kierunku gracza! W innej, przeciwnik, który przypominał z wyglądu cyber-ninję, gdy używał specjalnego płaszcza, miał zdolność zmieniania kamuflażu a’la Predator!

Z tego, co wiemy, F.E.A.R. tworzy firma Monolith posiadająca prawa na wykorzystanie enginów graficznych z rodziny LithTech. Zatem naturalne byłoby stwierdzenie, jakoby w grze użyty zostanie właśnie któryś z tych silników. Jednak nie! Na potrzeby gry stworzono zupełnie nowy engine, który nawet nie został jeszcze nazwany, jednakże jasne jest, że opierać się on będzie na możliwościach DirectX 9. Wszelkie filmiki, odtwarzane w trakcie gry, będą tworzone przez silnik graficzny w czasie rzeczywistym, co niewątpliwie spotęguje klimat horroru.

Oprawa wizualna będzie poważnym konkurentem dla rewelacyjnej grafiki we wciąż powstającym i ulepszanym Half Life 2. Świetna gra świateł i cieni, efektowne i dokładne modele postaci, mają załatwić sprawę w tym temacie na przysłowiową „piątkę”. Jednak najważniejsza nie jest okładka, ale sam środek – podobnie bywa też z człowiekiem... F.E.A.R. może nie być aż tak piękny jak Half Life 2, ale powinien rzucić na ziemię dzisiejszych graczy dzięki niesamowitemu klimatowi. Możliwe, że za kilka lat oprawa wizualna przestanie mieć aż takie duże znaczenie, jakie ma w tym czasie. Twórcy stracą pomysły na nowe efekty, na nowe silniki graficzne i wtedy największe znaczenie może wzrosnąć w pojęciach: rozgrywka, klimat i muzyka. Już teraz, bardziej bystrzy gracze zauważają podobieństwo między HL2, Doom 3, Far Cry, a nawet polskim Chrome! Bo cóż to jest, jak nie jedynie „drobna” różnica w ilości poligonów, złożonych na jeden obiekt? Czy też lepsza tekstura nałożona na modele postaci? Co prawda to prawda, należy już cieszyć się z tego powodu, gdyż dzięki temu klimat będzie zyskiwał coraz więcej na znaczeniu w najnowszych produkcjach.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?