Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 października 2020, 18:00

5 rzeczy, za które lubię i 5 które mnie drażnią w Watch Dogs Legion - Strona 2

Najnowsza odsłona serii Watch Dogs pomimo pewnych rewolucyjnych rozwiązań, wciąż trzyma się swoich korzeni. Oto co konkretnie podoba mi się, a czego zdecydowanie nie lubię w Legionie.

4. Model jazdy po raz trzeci nie zachwyca

Czasem zastanawiam się, czy to już problem ze mną, że nigdzie nie jestem w stanie znaleźć satysfakcjonującego modelu jazdy, czy też jednak żadna ze współczesnych gier z otwartym światem nie potrafi tego zrobić wystarczająco dobrze. Choć muszę przyznać, że należę do grupy ludzi (będącej podobno mniejszością), której ciężki model jazdy z GTA IV zdecydowanie przypadł do gustu. Watch Dogs nigdy nie słynęło z superzrealizowanego poruszania się pojazdami. W Legionie nic się pod tym względem nie zmieniło. Mamy co prawda bogactwo pojazdów do wyboru i faktem jest, że różnymi maszynami jeździ się inaczej. Nadal jednak prowadzi się je jak mydelniczki o różnych ustawieniach szybkości lub zwrotności.

Czy coś ratuje ten element w grze? Tak, i są to nawet dwie rzeczy! Po pierwsze – mamy funkcjonalność opisaną jako Autodrive, pozwalającą na dojechanie do celu bez naszego udziału. A po drugie… możemy odbyć szybką podróż metrem! Nie rozwiązuje to bynajmniej problemu z modelem jazdy, ale przynajmniej skraca czas, w którym musimy go brać pod uwagę.

5. Klas postaci jest naprawdę dużo…

Jeszcze w zeszłym roku w trakcie pokazu gra zakładała obecność trzech klas postaci, które miały skupić się na infiltracji, hakowaniu albo po prostu sile. Postanowiono przebudować ten system i wprowadzić różne archetypy, które Ubisoft odkrywa przed nami wraz z kolejnymi prezentacjami. Wiecie, chodzi tu o te wszystkie specjalizacje pokroju ulicznego artysty korzystającego ze sprayu, agenta Jej Królewskiej Mości z samochodem, który może strzelać rakietami lub korzystać z kamuflażu, pracownika budowy itp., itd.

Przyznam, że opcji tych jest na tyle sporo, że faktycznie możemy zbudować sobie całkiem zróżnicowaną ekipę, choć ostatecznie chyba największym plusem są pasywne umiejętności niektórych klas. Np. posiadanie w drużynie osoby parającej się prawem powoduje, że nasza drużyna będzie krócej siedzieć w więzieniu, gdy da się złapać. No i nie oszukujmy się – ostatecznie każdy z nas będzie chciał odbić Londyn przy użyciu gangu staruszek.

6. …ale nie wprowadzają zbyt wiele różnorodności

No i tu jest pies pogrzebany. Pomimo posiadania naprawdę sporej liczby (w teorii) różnorodnych specjalizacji ostatecznie każdą z nich gra się w sumie… tak samo. Jasne, postacie mają unikalne uzbrojenie lub zachowania, ale poprzez spore możliwości customizacji sprzętu czy skilli każdego kontrolowanego bohatera tak naprawdę można stworzyć sobie armię „klonów”, które będą się od siebie różnić tylko wyglądem i np. jednym elementem ekwipunku, bo będzie ustawiony jako obowiązkowy u danej osoby. Przyznam, że trochę zawiodłem się brakiem bardziej ścisłych ram dla konkretnych specjalizacji (a zazwyczaj jednak popieram dowolność). Jeśli w teorii z każdego mieszkańca Londynu mogę zrobić gościa ze spiderbotem, kamuflażem albo wieżyczką… to po co w ogóle mieć możliwość wyboru spomiędzy całej drużyny?

Możecie powiedzieć, że się czepiam, bo nikt mi przecież nie każe budować każdej postaci w ten sam sposób. I muszę przyznać Wam rację – czepiam się. Robię to jednak dlatego, że nie do końca rozumiem, jaka decyzja stoi za takim rozwiązaniem. Gdyby chodziło tylko o pasywne perki, można przecież podawać je tak, jak robi się to teraz, ale zostawić nazwę zawodu, którym postać się para, a nie celowo wciskać mieszkańców w ramy jakichś specjalizacji, które na dłuższą metę nie znaczą znowu tak wiele.

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Londyn to dobry wybór dla serii Watch Dogs?

Tak
85,9%
Nie
14,1%
Zobacz inne ankiety
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.