Ghost Recon Breakpoint to gra totalna, która ma w sobie wszystko - Strona 3
Ghost Recon: Breakpoint to gra totalna – produkcja, która ma ambicje połączyć wszystkie obecne na rynku trendy i zadowolić każdego. Tylko czy przy tak przebogatej zawartości nie pojawi się nagle przesyt? Czy stworzenie takiej gry jest w ogóle możliwe?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Ghost Recon: Breakpoint - przy Anthem bawiłem się lepiej
To nadal niesamowita piaskownica dla komandosów
Długa lista zapożyczeń z innych dzieł może wyglądać nieco odstraszająco, ale nie oznacza to, że Ghost Recon: Breakpoint pozbyło się swoich zalet znanych z Wildlands. To raczej ten ogrom wszystkiego jest na początku nieco onieśmielający. Szybko jednak odkrywamy, że gdzieś tam pod powłoką tych wszystkich unlocków, frakcji i emblematów kryje się ten sam niesamowity sandbox, w którym z grupą odpowiednich towarzyszy można się naprawdę wspaniale pobawić w żołnierza. W grze zachowano ogromną swobodę taktyczną, możliwość podejścia do celu z każdej strony i z każdego pojazdu, co w połączeniu z rozbudowanymi opcjami personalizacji bohatera daje jeden z najbardziej kompletnych symulatorów wojaka na rynku.

DRONE WARFARE
Wszystko wskazuje na to, że przyszłość wojny faktycznie należy do dronów. W armii USA już w 2014 roku szkolono więcej operatorów bezzałogowych statków powietrznych niż pilotów myśliwców i bombowców (łącznie). Cały czas trwają prace nad bezzałogowymi okrętami i pojazdami lądowymi. Niedawno rosyjski UralWagonZawod pochwalił się planami budowy autonomicznych wersji czołgu T-72, co wydaje się bardzo sensownym rozwiązaniem.
Polska ma oczywiście mniejsze sukcesy niż USA czy Chiny, ale nie znaczy to, że nie ma ich wcale. Opracowany i produkowany nad Wisłą model FlyEye firmy WB Electronics został wyeksportowany na Ukrainę, gdzie był wykorzystywany w realiach prawdziwego pola walki.
Jedną z najciekawszych nowości Breakpointa jest specjalny „tryb przewodnika”, który domyślnie jest wyłączony. Pozwala on przechodzić kampanię fabularną bez wskaźników celów misji na mapie. Do orientacji w terenie służą wtedy wyłącznie wskazówki z odprawy i informacje przekazywane przez postacie niezależne, np. „mały opuszczony budynek na wschód od jeziora”. Coś takiego działało już poprzednio, ale tylko poprzez sztuczne utrudnienie gry wyłączeniem HUD-a. W Breakpoincie każda misja została tak przygotowana, byśmy mogli sami zabawić się w tropiciela. A w razie problemów jedno kliknięcie w menu przywraca tradycyjne pomoce na ekranie. Spodobały mi się także projekty map do walk PvP. Uniknięto w nich liniowych torów, z których znane jest Call of Duty, dzięki czemu położenie przeciwnika nigdy nie wydaje sie oczywiste.
To nie gra, to hobby
Gry Ubisoftu słyną ze swego ogromu i tego, że ich wymaksowanie zajmuje dziesiątki godzin. Ghost Recon: Breakpoint wyraźnie chce spróbować pobić tutaj kolejny rekord, będąc nie tyle ogromną grą do przejścia, co produkcją do regularnego, codziennego grania, i to nie tylko w trybie PvP. To już ten sam gatunek co Destiny 2 czy The Division 2 i wydaje się, że twórcy mocno zadbali o to, byśmy w dniu premiery nie narzekali na zbyt skąpą zawartość, a coś ciekawego mogli tu znaleźć zarówno samotnicy, jaki i miłośnicy kooperacji czy rywalizacji PvP. Breakpoint to gra totalna, która ma w sobie wszystko. Pytanie tylko: czy rzeczywiście wciągnie nas jak bagno na kolejne miesiące, czy zdąży się znudzić, nim się na dobre rozkręci? O tym przekonamy się już na początku października.
ZASTRZEŻENIE
Koszty wyjazdu na pokaz gry Ghost Recon: Breakpoint opłacił jej wydawca, firma Ubisoft.