Oto nowości w Assassin's Creed – czym Odyssey różni się od Origins? - Strona 2
Przyglądamy się najnowszej odsłonie serii Assassin's Creed, rozkładając wprowadzone przy okazji wizyty do antycznej Grecji nowości na czynniki pierwsze.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Assassin's Creed Odyssey – zamach na tron Wiedźmina 3
Surowce
Do ulepszania sprzętu u kowali niezbędne są surowce i muszę uczciwie przyznać, że ich zdobycie wymaga zdecydowanie więcej zachodu niż w Origins. Nauczony doświadczeniem wzbiłem się orłem wysoko w powietrze, żeby namierzyć konwoje przewożące materiały, i szybko przekonałem się, że po Kefalonii nie przemieszczają się żadne wozy. Nie wiem, czy tak będzie również w innych lokacjach, ale niedobór surowców sprawił, że miałem spore trudności z podbijaniem statystyk broni. Nie posiadałem drewna, rudy, absolutnie niczego i musiałem bazować na rzeczach zdobywanych na przeciwnikach, co było dużą niespodzianką.
Dopiero po kilkudziesięciu minutach odkryłem, że drewno pozyskuje się tu w taki sam sposób jak w ostatnich odsłonach serii Tomb Raider – podchodząc do drzewka i obłamując gałęzie. Nie ukrywam dużego zaskoczenia w tej kwestii. Ogólnie pomysł mi się podoba, ale nie jestem przekonany, czy na dłuższą metę w takiej formie się sprawdzi. Z grą obcowaliśmy zdecydowanie zbyt krótko, żeby wyciągnąć ostateczne wnioski.
Ulepszanie sprzętu
Skoro poruszyliśmy temat ulepszania broni, warto zwrócić uwagę na małą zmianę dotyczącą pompowania statystyk oręża. W Assassin’s Creed Origins zdobywaliśmy sprzęt, sprawdzaliśmy, czy przypisane modyfikatory nam pasują (ich liczba była uzależniona od klasy przedmiotu, czyli jego koloru), i tyle. W Odyssey możemy sami wprowadzać wybrane modyfikatory, nawet w przypadku najprostszego miecza, bazując na tzw. rytach, które są odblokowywane w trakcie rozgrywki. Modyfikator wskazujemy samodzielnie, więc istnieje opcja pójścia w stronę preferowanego przez nas buildu wyłącznie na bazie statystyk samej broni. To naprawdę fajna rzecz, mocno zwiększająca nasze możliwości wyboru w kwestii rozwoju postaci.
Oczywiście trzeba pamiętać, że pula modyfikatorów na starcie jest niewielka i gra nie oferuje zbyt wielu opcji. Te jednak zwiększają się z czasem, bo ryty są de facto kolejnymi nagrodami. W późniejszej fazie rozgrywki ten aspekt może mieć olbrzymie znaczenie dla rozwoju postaci, graliśmy jednak zbyt krótko, żeby dokonać jego oceny. Pomysł na papierze wydaje się świetny.
Kradzież i konsekwencje bycia złym
Znów absolutna nowość, choć kradzież była przecież obecna w poprzednich odsłonach serii, np. w „dwójce”. Tam jednak złodziejstwo ograniczało się do wyciągania drobnych sum z kieszeni przechodniów. W Odyssey sporo skrzynek, kufrów oraz innych pojemników oznaczonych jest kolorem czerwonym i dobranie się do nich powoduje zwiększenie wskaźnika przestępstw, podobnego do gwiazdek z serii GTA. Co ważne, nie maleje on automatycznie po dłuższej chwili, więc nasza negatywna reputacja utrzymuje się cały czas. Prowadzi to do prostego wniosku – im więcej kradniemy, tym większe ściągamy na siebie kłopoty.
WIELKA KLĘSKA NA SYCYLII
Wojna peloponeska toczyła się nie tylko na Peloponezie. W 415 r. p.n.e. Ateny dokonały inwazji na sojusznika Sparty – Syrakuzy. Operacja zakończyła się tragiczną porażką. Siły ekspedycyjne, liczące około 40 tysięcy żołnierzy, przepadły, podobnie jak flota. Atenom udało się odbudować statki, ale ta porażka miała kluczowe znaczenie, przyczyniając się do upadku kraju i ostatecznej przegranej w wojnie.
Kradnąc wzbudzamy zainteresowanie łowców nagród. Ci ostatni przypominają łowców Phylake znanych z Origins. To wyraźnie silniejsi wrogowie, którzy przemierzają świat i polują na naszego bohatera. Pojawienie się takiego delikwenta może mocno skomplikować nam życie, zwłaszcza gdy zajmujemy się oczyszczaniem danej lokacji z przeciwników. Walka z łowcą jest zdecydowanie trudniejsza, bo nie tylko charakteryzuje go większa liczba punktów życia, ale ma on również mocno podbite statystyki. W mojej grze wmieszał się on w starcie z Cyklopem i jego obecność zrobiła sporą różnicę. Za pierwszym razem nie byłem w stanie wykonać misji, bo to właśnie od niego dostałem srogi łomot.
Na koniec dodam, że aktualnie nie wiemy, czy podejmowanie złych decyzji w dialogach przekłada się na podbicie wskaźnika przestępczości. Byłoby to naturalne rozwiązanie i mam nadzieję, że w Odyssey faktycznie jest obecne.