A Plague Tale: Innocence - duże ilości szczurów naraz - Strona 2
E3 to nie tylko Assassin’s Creed i Cyberpunk, to również okazja by zobaczyć gry mniejszych wydawców. Przyjrzeliśmy się A Plague Tale: Innocence - nowości, która inspirowała się Brothers: A Tale of Two Sons.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry A Plague Tale: Innocence – średniowieczne The Last of Us
Przygodówka, skradanka i jeszcze RPG
Tytuł oferuje prosty system craftingu. W trakcie przedzierania się przez kolejne poziomy zbieramy surowce, które następnie zużywamy do szybkiego wytworzenia potrzebnej amunicji. Dodatkowo co jakiś czas możemy spotkać odpowiednie stacje, które pozwolą na udoskonalenie procy, posiadanego ekwipunku czy umiejętności Amicii – twórcy nie ujawnili jednak, co dokładnie to zmieni, a ja nie bardzo potrafię sobie wyobrazić, po co nam ulepszenie ekwipunku, skoro walki musimy unikać za wszelką cenę.
CZARNA ŚMIERĆ
Nazwą „czarna śmierć” określa się jedną z największych epidemii w dziejach ludzkości. Do tych tragicznych wydarzeń doszło w XIV wieku i uważa się, iż odpowiedzialna za nie była pałeczka dżumy. Historycy twierdzą, że choroba dotarła z Azji przez jedwabny szlak na Krym, a potem drogą morską rozprzestrzeniła się na cały basen Morza Śródziemnego i dalej w głąb lądu. Bakterie były przenoszone przez pchły, pasożytujące na szczurach. Liczba zmarłych szacowana jest jedynie w przybliżeniu. W niektórych regionach miało jednak stracić życie nawet 75–80% całej populacji.
A Plague Tale: Innocence jest produkcją dość liniową, z drobnymi alternatywnymi rozwiązaniami dotyczącymi przejścia danego obszaru. Nie są to jednak kompletnie odmienne ścieżki, a raczej różne sposoby na pokonanie tej samej drogi w zależności od tego, czego nauczyliśmy bohaterkę. Twórcy przewidują, że ukończenie przygody powinno zająć graczom około 12 godzin, co wydaje się całkiem rozsądną długością jak na tego typu historię z dość prostym gameplayem. Nie spodziewam się jednak, że dostępne opcje miałyby zachęcić kogokolwiek do rozpoczynania zabawy po raz drugi tylko po to, by obejść przewrócony wóz z prawej, a nie lewej strony.
Szczury, tysiące szczurów
Asobo Studio należy pochwalić za stworzenie na potrzeby gry autorskiego silnika. Oczywiście na rynku dostępne są inne narzędzia, które zaoferowałyby lepsze efekty graficzne. Jeden z deweloperów tłumaczył jednak, że potrzebny był engine o dość specyficznych możliwościach. Technologia opracowana przez zespół potrafi wygenerować na ekranie jednocześnie 5000 gryzoni. Trudno sobie to wyobrazić, ale patrząc na stada szczurów przetaczające się przez mapę, jestem w stanie uwierzyć w podaną liczbę.
A Plague Tale: Innocence to gra bardzo prosta w założeniach. Pozwolę sobie nawet na stwierdzenie, że gameplay mógłby nas szybko znużyć, gdyby nie świetnie nakreślona relacja między główną bohaterką i jej o 9 lat młodszym bratem. O ile do głosu Amicii musiałem się przyzwyczaić, tak voice acting Hugo kupił mnie całkowicie, szczególnie gdy chłopak gonił za żabami, śmiejąc się beztrosko. Nie czekałem na Plague, nie interesowałem się tą grą, ale po pokazie koniecznie muszę dodać ją do swojej listy życzeń na Steamie. Zanim jednak dane mi będzie w nią zagrać, upłynie jeszcze trochę czasu, zespół planuje bowiem premierę dopiero na 2019 rok.
ZASTRZEŻENIE
Wyjazd i pobyt autora na targach E3 opłaciliśmy we własnym zakresie.
Michał Mańka | GRYOnline.pl