W oparach superbohaterskich pierdów – graliśmy w South Park: The Fractured But Whole - Strona 3
Pokaz South Park: The Fractured But Whole nie pokazał nic rewolucyjnego w zakresie samej rozgrywki, natomiast zabawa z użyciem Nosolusa z pewnością jest doświadczeniem, którego branżowi dziennikarze – a przynajmniej ich nozdrza – nie zapomną na długo.
Pewnych zmian doczekała się także walka. Starcia nadal są turowe i gdy opanuje się podstawy, nie powinny sprawiać większych trudności, jednak pierwsze walki mogą być sporym zaskoczeniem dla osób przyzwyczajonych do pojedynków w Kijku Prawdy. Przede wszystkim, możemy poruszać się po polu bitwy, by zrobić jak najlepszy użytek z wyprowadzanego przez nas ataku. Ustawienie miało spore znaczenie w przypadku mojego Speedstera, który odpowiednio wymierzonym ciosem mógł zaatakować dwóch przeciwników naraz lub przesunąć wroga o kilka metrów do tyłu. Pojawiają się też specjalne ataki, wyprowadzane po uprzednim naładowaniu – uruchamia się wówczas animacja, dokładnie prezentująca, jak spuszczamy komuś łomot. Inna sprawa, że z równie ciekawych umiejętności korzystają chętnie nieprzyjaciele: rażą błyskawicami, zamrażają lub dzięki teleportacji zamieniają się miejscami z innym bohaterem. Fajną ciekawostką są też wydarzenia losowe, wpływające na obraz bitwy – możliwe, że w trakcie walki nadjedzie samochód, co zmusi nas do chwilowego zejścia na chodnik i rzucenia paroma obelgami w stronę kierowcy.
Sesja z The Fractured But Whole upłynęło więc na całkiem przyjemnej zabawie w oparach bardzo nieprzyjemnych zapachów. Pokaz na Gamescomie tylko potwierdził to, co wiedzieliśmy w zasadzie od czasu pierwszych zapowiedzi – jeśli komuś spodobał się Kijek Prawdy, to kontynuacja na pewno nie zawiedzie jego oczekiwań. To nadal produkcja pod kątem mechaniki bardzo prosta, ale skoro pomimo tego „jedynka” w 2014 roku zebrała kilka tytułów gry roku, to czy ta prostota ma być w tym przypadku jakąkolwiek wadą? Nie sądzę – tym bardziej, że ostry, bezczelny humor i stylizowana na serial oprawa wizualna z pewnością fanów South Parku do siebie przyciągnie. A i reszta graczy może liczyć na całkiem przyzwoite RPG z zupełnie nieprzyzwoitymi żartami o kupie.
Jakub Mirowski | GRYOnline.pl