autor: Jerzy Bartoszewicz
Testujemy grę World of Warcraft: Legion – Blizzard szlifuje swój diament w koronie - Strona 4
Już w sierpniu na rynku pojawi się nowe rozszerzenie do nieśmiertelnego World of Warcraft. Blizzard dalej unowocześnia swoje MMO, a my mieliśmy okazję sprawdzić, czy zmiany wprowadzą do gry powiew świeżości.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry World of Warcraft: Legion – WoW w najlepszej formie od lat
Bohater w centrum uwagi
World of Warcraft: Legion to nie tylko nowa zawartość, ale także liczne modyfikacje w rozgrywce, które wprowadzi aktualizacja towarzysząca premierze dodatku. Diametralnie zostanie zmieniony system nagród i sprzętu w zmaganiach przeciwko innym graczom. Na statystyki uczestników PvP wpływać będzie jedynie średni poziom przedmiotu (ang. item level) noszonego przez bohatera rynsztunku, a nie konkretne wartości jego poszczególnych elementów. Ponadto metoda ta ma pozwolić na zwiększenie statystyk jedynie o 10% względem słabszych graczy, co spowoduje, że PvP stanie się bardziej nastawione na umiejętności, a nie na jakość wyposażenia. Z drugiej strony zdobywany w zmaganiach z innymi graczami oręż ma być taki sam jak ten, który pozyskamy od bossów w dungeonach czy na raidach. Ma to na celu jeszcze większą poprawę komfortu gry w przypadku osób, które chcą cieszyć się obiema formami rozgrywki na 110 poziomie doświadczenia.
By jeszcze bardziej wyrównać szanse, sprzęt z PvP będziemy zdobywać losowo po zakończonych meczach. Blizzard zadba jednak o to, by zdanie się na szczęście nie było frustrujące – co tydzień pojawi się gwarantowana pula przedmiotów za zwycięstwa. Ponadto system będzie starać się omijać sprzęt, który już posiadamy, więc najczęściej otrzymamy coś nowego. Warto też dodać, że w związku z wprowadzonymi zmianami zniknie tradycyjny system honoru. Legion zaproponuje w zamian rangi, w stylu tych z Call of Duty czy Battlefielda. Będzie ich 50 i uzyskamy dzięki nim dostęp do unikalnych talentów PvP, tytułów, wierzchowców i kosmetycznych przedmiotów.
Na koniec pozostają bardzo liczne zmiany w klasach postaci, niektóre naprawdę znaczne. Survival hunter porzuci kusze, strzelby i łuki na rzecz broni białej oraz umiejętności trzymających go blisko przeciwnika. Z kolei shaman bazować ma na nowym pasku energii Maelstrom, służącym do stosowania potężniejszych ataków – zasada działania przypomina rage u warriora. Najbardziej zauważalne jest jednak osłabienie umiejętności samoleczenia u klas opartych na zadawaniu obrażeń. Większość pasywnych umiejętności leczących została zastąpiona mocniejszymi zdolnościami, posiadającymi jednak odpowiednio długie cooldowny. Ma to zmienić dynamikę starć PvP, które często na arenach trwały zbyt długo. Wprowadzone poprawki nie utrudnią jednak wykonywania questów czy „solowania” starych instancji.
Solidny dodatek na horyzoncie
Legion jawi się jako bardzo solidny dodatek, proponujący sympatykom World of Warcraft sporo przyjemnej rozrywki. Malkontenci będą zapewne narzekać na brak poważniejszych zmian, jednak Blizzard kontynuuje po prostu politykę stopniowego odświeżania swojego MMO. Wraz z nowym rozszerzeniem pojawią się oczywiście stosowne usprawnienia graficzne, które częściowo obejmą także zawartość z poprzednich DLC. Najważniejsze jest jednak poznawanie dziejów Azeroth, czego nowy dodatek zaoferuje naprawdę sporo – miłośnicy uniwersum Warcrafta stanowczo nie powinni tego zignorować. Tym bardziej że fabuła, której w Legionie będzie od groma, opowie o demonach, nocnych elfach, a także o samym powstaniu Azeroth.
Jerzy Bartoszewicz | GRYOnline.pl