Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 stycznia 2016, 17:45

Testujemy grę Far Cry: Primal - prehistoria po ubisoftowemu - Strona 2

Nowy Far Cry nie dokonuje rewolucji w znanej dotychczas formule, zostawiając sporo rzeczy niezmienionych i ostrożnie dozując nowości. Mimo to w Primala gra się przyjemnie – to solidny sandbox, dodatkowo osadzony w epoce, w którą zapuszczamy się rzadko.

A szkoda, bo stworzony przez Ubisoft świat robi niesamowite wrażenie. W roli człowieka pierwotnego czujemy się absolutnie malutcy względem otaczającej nas przyrody. I nie mówię tylko o zwierzętach, bo nawet wielgachne drzewa i monumentalne formacje skalne cały czas potęgują to uczucie. O ile jednak skały i rośliny raczej krzywdy nam nie zrobią, występująca w Primalu fauna to już kompletnie inna sprawa. W poprzednich częściach pomniejsze drapieżniki były czymś prawie niezauważalnym; tutaj zaś starcie nawet z trójką wilków potrafi skończyć się tragicznie. Ludzie nie znajdują się tu na szczycie łańcucha pokarmowego: brak szybkostrzelnego karabinu maszynowego czy strzelby sprawia, że każdy strzał może być na wagę życia i śmierci. A nocą robi się jeszcze groźniej, jako że wszystkie mięsożerne zwierzęta wychodzą z kryjówek i zaczynają własne łowy.

Testujemy grę Far Cry: Primal - prehistoria po ubisoftowemu - ilustracja #2

Choć wiele osób ceniło sobie tryb kooperacji w „czwórce”, w Primalu zabraknie jakiejkolwiek formy multiplayera. Deweloperzy zapewniają, że chcieli skupić się wyłącznie na stworzeniu jak najlepszej kampanii dla pojedynczego gracza i mimo że jest to cel zdecydowanie szlachetny, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że polowanie na mamuty z kumplem byłoby niezapomnianym przeżyciem.

Tego samego nie da się, niestety, powiedzieć o starciach z ludzkimi przeciwnikami, którzy w mniejszych grupach nie stanowią w zasadzie wyzwania. Zabawa zaczyna się dopiero wówczas, gdy musimy oczyścić jakiś większy obóz: wtedy najlepiej postawić na ciche rozwiązania. Jako że pojedynczy strzał z łuku zabiera prawie tyle czasu, co opróżnienie jednego magazynka pistoletu, skradanie się jest tu wręcz obowiązkowe, jeżeli nie chcemy zostać nagle otoczeni i zasypani rojem dzid. Frontalny atak może udać się tylko wtedy, gdy dobrze wykorzystamy dwie poważne przewagi, jakie dali nam do dyspozycji twórcy. Pierwsza z nich to ogień. Pamiętacie czasy drugiego Far Crya, kiedy to wzniecony w jednym miejscu pożar przy odpowiednim wietrze mógł spalić stojący sto metrów dalej obóz wroga? Jeśli tak, poczujecie się tu jak w domu. Drewno i skóra, z których zrobione są namioty oraz prymitywne chaty, w ułamku sekundy zajmują się ogniem, sprawnie wywołując panikę wśród zaatakowanych znienacka wrogów.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.