autor: Kacper Pitala
Graliśmy w Serca z Kamienia - pierwszy duży dodatek do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon - Strona 4
Spędziliśmy kilka godzin przy pierwszym pełnoprawnym dodatku do Wiedźmina 3, czyli Sercach z Kamienia. Czy październikowa premiera będzie wystarczającym powodem, żeby znów wejść w buty Geralta?
Przeczytaj recenzję Recenzja dodatku Serca z Kamienia do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon
Jeśli zaczniecie Serca równocześnie z głównym wątkiem, postacie występujące w rozszerzeniu będą komentować niektóre elementy wiodącej opowieści – i na odwrót. Ponadto dodatek ma wzbogacić główną linię o pewne drobiazgi, związane przede wszystkim z postaciami.
Dodatek wzbogaca też walkę czy też właściwie rozwój postaci o nowy system – słowa runiczne. Jeśli macie wystarczająco pieniędzy, w dowolnym momencie gry możecie wspomóc ofirskiego zaklinacza, który jest w stanie łączyć kamienie runiczne lub glify w specjalne słowa. Słowa te przekładają się na efekty nakładane na miecz albo zbroję, a więc zamiast typowych bonusów czerpanych z napełniania kieszeni runami dostajemy jeden, nieco ciekawszy i niekiedy wywracający rozgrywkę do góry nogami. „Planowaliśmy je tak, żeby wybór był trudny, bo one wszystkie są fajne” – komentuje słowa runiczne Konrad. Marcin Janiszewski, który jest starszym projektantem rozgrywki, dodaje: „Żadna zbroja, broń, ani umiejętność, jaką posiada Geralt, nie porównują się do tego”. Przykładowo jedno z bardziej wyrafinowanych słów sprawia, że bezpośrednio po rzuceniu znaku miecz Geralta zostaje zaklęty unikalnym efektem. Po użyciu Quen ciosy kradną przeciwnikom życie, Aksja pozwala ogłuszyć przeciwnika stojącego obok tego obecnie atakowanego, Igni daje płonącą klingę itd. Niektóre słowa wpływają na komfort gry, np. wydłużają czas działania szlifierek, zwiększają efektowność pożywienia czy pozwalają automatycznie odbijać strzały. Czy to znacznie ułatwia walkę? „Niektóre z tych elementów mogą faktycznie ułatwić Ci rozgrywkę, ale mogą też dać Ci alternatywy” – Marcin nawiązuje do umiejętności, które również pozwalają Geraltowi odbijać strzały. Porównuje też słowo zamieniające punkty adrenaliny w życie do efektu działania Jaskółki. Nowy system ma pozwolić na większą elastyczność w zabawie zdolnościami, więc jeśli dysponowaliśmy np. taką, która wydłuża działanie eliksirów, to teraz możemy wybrać sobie inną, a problem eliksirów rozwiązać słowem runicznym, które pozwala chociażby wydłużyć efekt popitki po każdym ataku zadanym przy pełnym pasku zdrowia. Jedyne, czego potrzebujemy, to spora ilość złota, odpowiednie runy oraz miecz lub zbroja z trzema gniazdami. Jeśli Wasz ulubiony przedmiot ma za mało kieszeni, to za pieniądze zaklinacz bez problemu dorobi nowe.
Przy okazji Serc z Kamienia dowiedzieliśmy się też paru ciekawostek w związku z dodatkiem Krew i wino, który zadebiutuje w przyszłym roku. Pod względem konstrukcji ma być podobny do pierwszego rozszerzenia, tzn. będzie to zamknięta historia, która dzieje się niezależnie od głównego wątku trzeciego Wiedźmina. Jednak zamiast przesuwać granice istniejących już lokacji, autorzy położą nacisk na zupełnie nowy rejon, czyli fragment księstwa Toussaint. Dodatek ma się rozpocząć od zadania fabularnego, które odblokuje na mapie kolejny obszar, na wzór Skellige czy Kaer Morhen. Podobno otrzymamy też jeszcze jedną mechanikę rozgrywki, ale na szczegóły przyjdzie trochę poczekać.
Serca z Kamienia zapowiadają się na dodatek, który broni się jako samodzielny byt – zamknięta opowieść, mająca swoje własne walory, charakterystyczne postacie i momenty, a tego przecież oczekujemy od rozszerzenia takiego kalibru. Pierwsze chwile spędzone z nową historią wystarczyły, żeby zachęcić mnie do powrotu w przyszłym miesiącu. Jeśli reszta zawartości utrzyma ten poziom, to nie widzę powodu, dla którego fani mieliby ten dodatek pominąć.
Kacper Pitala | GRYOnline.pl