Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 września 2015, 11:46

autor: Kacper Pitala

Graliśmy w Serca z Kamienia - pierwszy duży dodatek do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon - Strona 2

Spędziliśmy kilka godzin przy pierwszym pełnoprawnym dodatku do Wiedźmina 3, czyli Sercach z Kamienia. Czy październikowa premiera będzie wystarczającym powodem, żeby znów wejść w buty Geralta?

Czym byłaby przygoda wiedźmina bez starych znajomych?

Główną atrakcją wieczoru jest jednak opowieść, wokół której wspomniana zawartość poboczna orbituje. Konstrukcja fabuły w Sercach z Kamienia przypomina nieco tę z Sezonu burz Andrzeja Sapkowskiego – w tym sensie, że chociaż każde kolejne zadanie jest powiązane z poprzednim, to jednocześnie same w sobie są one pewnymi unikatowymi, mniejszymi historiami. „W tym dodatku postawiliśmy na to, że questy mają być różnorodne i w ogóle niepodobne do siebie” – mówi Konrad. – „Masz różne emocje i odczucia, a one składają się na jedną opowieść”. I rzeczywiście – z tego, co widziałem, zadania są nie tylko różnorodne, ale też wydają się mieć bardziej kameralny wydźwięk, przywodząc tym samym na myśl wiedźmińskie opowiadania. Podobne skojarzenia budzi zresztą tempo fabuły i to, w jaki sposób intryga rozwija się na naszych oczach. Zaczynamy od prostego zlecenia zabicia potwora, by chwilę później wplątać się w jakiś dziwny układ, spotkać przy tym starych znajomych i przede wszystkim poznać nowych.

Zabawnych momentów nie brakuje, ale są też zadania mroczniejsze.

W tym dodatku gwiazdą jest Olgierd von Everec, podkręcający swój rudy wąs szlachcic rozbójnik, który już przy pierwszym spotkaniu sprawia wrażenie ciekawej postaci, zahaczającej nieco o archetyp romantycznego antybohatera, którego można polubić. I którego można też znienawidzić, a najlepiej jedno i drugie. „Jak poznajesz kogoś, to na początku wiesz o nim tylko to, co on chce Ci pokazać” – mówi jedna z głównych scenarzystek dodatku, Karolina Stachyra. – „Później spotykasz jego znajomych i dowiadujesz się innych rzeczy na jego temat. Ktoś coś o nim mówi, może kłamać albo nie. Ktoś inny mówi coś innego, jeden powie, że to zły człowiek, a drugi, że kiedyś otrzymał od niego pomoc”. Idea jest taka, żeby wykreować niejednoznaczną postać, której nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić. Zależnie od tego, ile dowiecie się o Olgierdzie i jaki jest Wasz charakter, sami będziecie musieli zdecydować o Waszym stosunku do niego. W rozmowie niejednokrotnie pada przykład Krwawego Barona z Wiedźmina 3, którym można było zarówno gardzić, jak i szczerze mu współczuć, a von Everec zapowiada się na taką właśnie osobę. Zresztą sam fakt, że wypowiadam się o postaciach z gry, używając określenia „osoba”, świadczy o tym, iż ekipa z Warszawy zna się na swojej robocie.

Graliśmy w Serca z Kamienia - pierwszy duży dodatek do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon - ilustracja #3

Powrót Shani w dodatku przyjąłem bardzo ciepło, szczególnie ze względu na bezpośredni przeskok tej postaci z pierwszej części serii do trzeciej. Postęp widać na każdym kroku. Dziewczyna wygląda świetnie, jej stroje są dopracowane w najmniejszych detalach, a poza tym wydaje się bohaterką nieco ciekawszą i dojrzalszą niż ostatnim razem. Również gra aktorska jest o wiele bardziej dynamiczna i wszystkie te elementy sprawiają, że Shani szybko okazuje się niezwykle sympatyczną postacią. Dialogi z udziałem Geralta zostały naprawdę ładnie napisane, a cały wątek romansu z medyczką zaczyna się w dodatku równie nietypowo, co po prostu uroczo.

Inwestując w kramik odblokowujemy nowe ulepszenia u ofirskiego handlarza.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.