autor: Szymon Liebert
Widzieliśmy Dark Souls III – dokąd zmierza kultowa seria? - Strona 2
Choć Dark Souls III nie zapowiada się na rewolucyjną odsłonę, to From Software rozwija sprawdzoną formułę o rozwiązania wprowadzone w Bloodborne.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Dark Souls III - symulator umierania żegna się z klasą
Podmuchy wiatru i pokłosie Bloodborne’a
Nowe efekty specjalne są związane między innymi z wiatrem – zobaczymy powiewające ubrania czy iskry z pochodni unoszone przez ruch powietrza. Trudno powiedzieć, czy ta innowacja zapewni jakiekolwiek doznania pozaestetyczne, ale wyobraziłem sobie, że obserwując drobnostki tego typu, odkryjemy, gdzie znajduje się tajne przejście (czyli źródło przeciągu). Byłoby fajnie, gdyby to tak działało, ale jak będzie naprawdę, zobaczymy we właściwiej grze. Mimo to trzeba powiedzieć, że wizualnie tytuł nie okazuje się jakimś objawieniem – nie żeby mi to przeszkadzało. Jest ładniej – to pewne, ale pod względem oprawy większe wrażenie zrobił na mnie Bloodborne. Inna sprawa, że jego siła leżała w projekcie lokacji, więc i Dark Souls III może mieć swoje momenty.
Z tego, co mówił producent, wynika, że Dark Souls III będzie działać na konsolach w 1080p i 30 klatach animacji. Pecety to podobno „inna bajka” – niestety, szczegółów edycji na komputery nie znamy.
Pewne jest za to, że praca nad wspomnianym tytułem ekskluzywnym na PlayStation 4 nie poszła na marne – dowodem są przeciwnicy, teraz znacznie bardziej dopracowani i wizualnie. Jeden z nich miotał się wściekle i przeobrażał na naszych oczach, co od razu przypomniało mi ciężkie chwile w Yharnam. Ten aspekt Bloodborne’a okazał się dla mnie ważniejszy, niż przypuszczałem, bo poczułem na nowo respekt w stosunku do bossów – liczę, że w Dark Souls III będzie podobnie. Gra odziedziczyła też po Bloodbornie system krwi pozostającej na elementach wyposażenia.
Nowe techniki walki
Najciekawsze innowacje From Software szykuje w systemie walki. Wygląda na to, że teraz wiele rodzajów broni otrzyma specjalne, unikatowe ciosy lub techniki. Miyazaki pokazał parę przykładów. Trzymając długi miecz, możemy na przykład wejść w tryb gotowości (ready stance), w którym bohater unosi ów oręż na wysokość ramion. Z tej pozycji da się wyprowadzić parę potężnych ciosów. Dzierżąc dwa bułaty (scimitary), będziemy w stanie stosować ataki obrotowe. Wielki miecz (greatsword) pozwoli za to podrzucać wrogów w potężnym uderzeniu od dołu. Te techniki naturalnie zostaną obarczone pewnymi minusami – np. w przypadku wielkiego miecza wyprowadzenie ataku specjalnego trwa bardzo długo. Całość ma poszerzyć opcje taktyczne i pogłębić mechanikę walki. Aha, wrogowie również zastosują powyższe nowinki.
Niewiele wiadomo na temat trybu online – w sieci krążą informacje, że będzie on powiązany ze składaniem ofiar z pokonanych graczy. Podczas prezentacji widzieliśmy też tajemniczy motyw nagrobków – po odszukaniu jednego z nich dało się odczytać pewną wiadomość.
O ile wymienione techniki są dość typowe – można powiedzieć, że to po prostu dodatkowe ataki – tak zmiany w przypadku krótkiego łuku rozbudzają wyobraźnię. Miłośnicy Soulsów wiedzą, że korzystanie z łuków w grach z serii nie było zbyt atrakcyjne, nawet jeśli „dwójka” starała się trochę przyspieszyć ten proces. W Dark Souls III krótki łuk (short bow) będzie mieć specjalną cechę – szybkostrzelność. Dzięki temu możliwe stanie się używanie go w starciach bezpośrednich. Przewrotka, szybki strzał, przewrotka, strzał, przewrotka, backstab – taka sekwencja ruchów do tej pory nie była wykonalna. „To przesadzone porównanie, ale chcemy, żeby gracz był niczym Legolas” – zażartował Miyazaki. To już nie tylko „dodatkowy atak”, ale zupełnie nowa technika walki. Mam nadzieję, że takich nowinek będzie znacznie więcej, także w dziedzinie magii. Miyazaki zapewnił tylko, że również w tym aspekcie gry zobaczymy nowe pomysły.